Nigdy nie kupilabym dziecku uzywanych podrecznikow

Nie chcialabym, zemy moj syn bykl wymiewany przez cala klase. Ale niestety niektorzy rodzice nie rozumieje przez co ich dzieci musza przechodzic i zeby zaoszczedzic pare groszy wywoluja kompleksy u swoich dzieci

myślę ża ta prowokacja jest zajebista jednocześnie dziwiąc się że wszyscy mają mnie w dupie :(

natomiast kupuje używane skarpety na bazarze bo ich nie widać

bez przesady.Moja córka nosi podręczniki po synu i nie widzi problemu.Na to konto mogę jej coś innego kupić.

kupuje mu za to uzywane majtki a w domu mamy uzywany papier toaletowy. smierdzi, ale na czyms trzeba oszczedzac.

wodę też mam tańszą - z pobliskiej oczyszczalni ścieków :-)

piorę w rzece (((((((())))))

heheh dobre, ale sie usmialam.. hehe

Oszczędzam również i kupuje używane podpaski.

a potem z podpaskami idę do ośrodka zdrowia i wyciskam z nich ostatnie krople krwi by później dostać kilka tabliczek czekolady

A nie chcesz pospasek gratis ? albo z promocji ?

Oszczędzam na jedzeniu i mam wszystko za free z osiedlowego śmietnika.

kupiłabym! ponieważ dziecko w ten sposób zrozumie, że nie zawsze stare rzeczy nadają sie tylko do wyrzutki, i że niektóre dziecie uczą się wlaśnie z takich ksiązek.

to jest oszczednosc... he he

A ja za to zostałam ostatnio wyśmiana przez koleżankę że część książek mam nowych bo starych już nigdzie nie dostałam :O

a potem z podpaskami idę do ośrodka zdrowia i wyciskam z nich ostatnie krople krwi by później dostać kilka tabliczek czekolady :D:D:D

Moje dziecko i używane podręczniki!? Nigdy!! Oczywiście rozumiem, żeby dawać dziecku spleśniały chleb ze śmietnika na drugie śniadanie, ale książki to przesada!

Używam też używanego wibratora :D

a jak pójdzie na studia to też mu będziesz kupować każdy nowy podręcznik do każdego przedmiotu? To powodzenia.

na wigilię wyciągam niezjedzone zeszłoroczne dania by oszczędzać, tym sposobem się nic nie marnuje u mnie. Domownicy też wiedzą że jak nie zjedzą to zjędzą później tj za rok :-)

Kupiłam dziś Harrego Pottera z promocji, bo nie było stron od 200-900,. Widzicie jak się dla dziecka poswiecam! Wydałam 2 zł :o

a on taki niewdzięczny doczytał do 10 strony i wyrzucił książkę do kominka :(

Zlałam mu dupę za to! Bo zmarnował zapałkę, aby rozpalić ogień :o

he heh

Nie mówiąc o tym, że używał mojego wibratora i zużył baterie, na które ciężko pracowałam koło latarni

superrrrrrrrrrrrrr ja kupuję używane podręczniki jestem matką ktora dama wychowuje dzieci mam teraz dwoje szkolnych na szczęście syn pracuje corka czwartoklasitka i pierwsza liceum podręczniki sa tak drogie że nie widze niczego zlego w tym że uzupełniam ćwiczenia bo muszą być nowe uzywanymi podręcznikami taki stres to naprawde wielka sprawa

zamiast tego można oszczędzać na mydle: my wszyscy razem myjemy się tylko raz na tydzień w umywalce

:O o fak czy poza Toba wszyscy w rodzienie zdrowi ???

ty zjeebana snobko... od kiedy pamiętam ja i mój brat (w tym roku również czwartoklasista, ja licealistka-klasa maturalna) mamy używane podręczniki. Ani ja, ani mój brat nie mieliśmy z tego powodu żadnych przykrości więc sama lepiej wróć do książek (Ty pewnie nie miałaś żadnych-ani używanych ani nowych) i doucz się, co w życiu jest ważniejsze :O

My się myjemy raz na rok w deszczówce :)