zależy mi na niej....tak bardzooooooo chyba kocham..

poznalem dwa lata temu dziewczyne...od razu sie z nia zapoznalem..jestem dosyc niesmialy w stosunku do dziewczyn..ale ona tak bardzo mi sie podoba...jest taka sliczna blond wlosy..śliczna delikatna twarz super sie ubiera ...nooo ma w szkole niezle rwanie...kumplom z mojej klasy tez sie podoba..tylko ze oni maja gatke...gadają z nia...ona tez jest zdecydowana...wie czego chce energiczna..piękna,,,ale nie jest jakas dziwka...w zyciu...ma swoje zasady..wiele razy z nia gadalem..jest czula..delikatna..szuka milości//ale ja czuje ze wogule nie mam szans..raz odwazylem sie i zapytalem o chodzenie..ale ona poweidziala ze sie nie spodziewala..i musi sie zastanowic...a potem tak zeszlo...jak ją widze to serce szybciej bije...teraz powiedzmy ze traktujemy sie jako dobrzy kumple...nawet przyjaciele...nooo i co.....jak ja jej potrzebuje...ale nie mam szans..ogladaja sie za nia na korytarzu kumple...zawsze sie na nia patrzą...jak gdzies przechodziii....wcale sie nie dziwie...ale co mam robić..............nie mam z kim pogadac bo sie wstydze..aa kumple zaraz by wygadali...i smiali sie ze mnie ..gdzie ja do niej...taki matol...co nawet nie ma super gadki,..pomozcie ..prosze

ojjj zazdroszcze tej dziewczynie...;(ale rzeczywiscie musi byc fajna i śliczna...:)jak tak ją caly czas wychwalasz...ojj niewiele jest takich chlopkaów....dziwna jest..ze niecchcila z tobą byc..może szukala czegoś..."mocniejszego"///dej jej czas..:_)

Krzysiek, sam sobie odpisujesz?

e tam, głupoty gadasz, za pare lat by ci sie znudzila, bys ja zdradzal, wyzywał od kurwiszonów itd

bratu pisalam;)