Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bvcn

jak rozwiązać tę sytuację?

Polecane posty

Gość OMgggggggggggggg
no jesli chodzi o gole cizie mizie to Cie jestem w stanie zrozumiec w 100 procentach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawski..
ja jestem facetem. i uważam że źle myslicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak
no to Ty udajesz a jak Ci sie przeleje cos to jak rzucisz sie do niego to nawet nie bedzie wiedzial o co chodzi...bo przeciez było ok...pogadaj z nim koniecznie i mu powiedz co czujesz....bo nie z nami będziesz zyć tylko z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OMgggggggggggggg
ciekawski, jak ja rozumialam i dobrze myslalam to mi zarzucales ze sie denerwuje xD ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak
ale co zle myslimy? konkrety prosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawski..
ja sie nie denerwuje tylko ten sposób myślenia mi nie odpowiada. Jakbym chciał zdradzić to okazję zawsze znajdę. Uważam tylko ze jak jadę na zjazd to nie znaczy ze od razu zdradzę. A w następnym tygodniu ja z dzieckiem posiedzę a dziewczyna niech wyjdzie. Myślę że to jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcn
"jak mój wymylił ostatnio bo wędke znalazł w piwnicy ze pojedzie z kolegą na ryby...do znajomego. połowią cos tam wypiją...a jedz czlowieku... faceci muszą poprzebywac w swoim towarzystwie zeby sie "wyszalec" a ja w tym momencie mogę zadbac o siebie, poczytac ksiązke, obejrzec ukochany film czy spotkac sie z kolezanką...." Oj, ale to co innego. :O Gdyby mój mial takie spokojne hobby - jakieś rybki i do tego z kimś kogo znam, to niech się dobrze bawi. Widzicie - u nas jest tak, że on chce abym jechała na zlot. Ale ja nie chcę i nie namawiajcie mnie. Ja nienawidzę hałasu, a tam pewnie jeden wielki ryk i palenie gumy. Z tego co on opowiadał to cały dzień jest oglądanie "maszyn" i rozmowy o motocyklach (czyli umarłabym z nudów), a wieczorem picie i wybory Miss (a jakoś moim marzeniem nie jest oglądanie gołych cycków). Więc - ja nie jeżdżę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oonaa
Jeśli słowem mu nigdy o tym nie wspomniałaś, że Cię to boli nawet w żartach to błąd. Jeśli teraz nagle wyskoczysz z pretensjami i wizją zakazów takich wyjazdów to on kompletnie nie zrozumie o co ci chodzi i mocno się zdenerwuje, że go oszukiwałaś do tej pory. Jednak zdajesz sobie sprawę, że to jest dla ciebie poważna kwestia i musisz z nim w końcu porozmawiać. Zacznij powoli i może nie od razu od rozmowy w której ma zdecydować o wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak
no więc o to chodzi...tu nie chodzi o to ze go w nocy nie będzie tylko ze będzie tam...naprawde rozwiązania są dwa...albo z nim pogadasz i ustalicie czy dacie rade wspolnie zyc albo z nami będziesz gadac, do niego sie umsiechac az sie pobierzeciez i wtedy ty bedziesz próbowala mu zabraniac on sie bedzie wkurzał i tak pojedzie a Ty w domu będziesz rozpaczac...to sama wybierz co Ci sie bardziej podoba. takie moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcn
Oj ale tu nie chodzi o to że ja się boję zdrady! Gdybym się panicznie bała to kategorycznie bym zabronila jeździć mu już teraz! Ja mu ufam. Ale po prostu i tak uwazam że to brak szacunku do mnie - oglądanie gołych panienek i opwoiadanie mi o tym. Zaborcza przesadnie nie jestem - nigdy nie byłam zła o to że ogląda pornosy czy gołe babki w necie. Ale gołe babki na żywo to inna bajka. Chodzi ogolnie o to - jak to do cholery wygląda i co to ma być - żeby on, jako mąż i ojciec nadal bawił się jak jakiś gówniarz, zostawiał mnie samą by pić z kumplami i oglądać gołe cycki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OMgggggggggggggg
pojedz chociaz raz i zobacz co sie tam dzieje. Taka moja osobista rada. Jesli jemu zalezy na tym bys pojechala to raczej nie ma nic do ukrycia, to duzy plus, bo gdyby dzialo sie tam cos co mialoby Ci sie nie spodobac, za wszelka cene odwodzilby Cie od pomyslu pojechania tam. dziwie sie Tobie, ze nie jestes rporstu ciekawa, jak swoj wolny czas spedza Twoj facet i co w tym jest takiego fajnego. Smutne to troche. Jak moj facet mial zespol rockowy, to chodzilam na jego proby chociaz czasem byla nuda i straszny halas zeby sonie na niego popatrzec i dowiedziec sie o nim czegos nowego. Uwazam ze jakbys raz pojechala, nic by Ci sie nie stalo, od halasu i nawet nudy czlowiek nie umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak
ciekawski ale my naprawde nie uwazamy ze jak facet wyjdzie z kolega to na baby tylko ze czasami sami sobie stwarzacie okazje a jak wiadomo okazja czyni złodzieja. Zastanów się czy jakbys był w odwrotnej sytuacji i Twoja gdzie jechałaby z kolezanką i dwoma kolegami np. którze bedą przed nią nago paradowac to byłbys taki chętny zeby ją puścic?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OMgggggggggggggg
Swoja droga kobiety sa ciezkie w dzisiejszych czasach. Kuuurde autorko, serio nie czaje Cie wiesz? poprostu nie moge pojac Twojego toku myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcn
Nie nie, ja go nie zarzucę pretensjami. Z nim rozmawiam zawsze spokojnie, tylko tu sobie ulżyłam, bo anonimowo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak
no to mu to powiedz! przeciez tłumaczymy Tobie spokojnie i wytrwale ze musisz z nim pogadac...spokojnie i jak dorosli ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OMgggggggggggggg
i chodzi mi przede wszystkim ze wypowiadasz sie o tych zlotach w taki sposob dosc negatywny a NIGDY NA NIM NIE BYLAS :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak
racja, racja ale jak uparła sie ze nie pojedzie to co zrobisz :) trzeba innej drogi szukac...kobiety uparte są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawski..
brak - moim zdaniem wynajdujesz skarajne sytuacje. Ja nie szukam takich okazji i mówię. Jadę z Markiem czy z Tomkiem na golfa. Ona ich zna. Wie że ewnetualnie się uchlam i tyle. To kwestia zaufania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcn
E... no nie wiem. Caly dzien oglądanie motocykli? I cały weekend z tą nienormalną parą... Na marginesie - robię dla niego i tak kupę innych rzeczy na które nie mam ochoty (np. spotykam się z tymi wlasnie znajomymi których nie lubię, chodze z nim do lokalu którego nei lubię, specjalnie dla niego gotuję to, czego sama nie jem bo nie lubię itd itd...), czasami wręcz chyba wiecej robię dla niego niż on dla mnie, ale kiedyś mu znanaczyłam że nigdy nie pojadę na zlot. A że niczego nie ukrywa to ja wiem i nie boję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak
no dokładnie! i jakby moj facet mi powiedzial ze jedzie na golfa to bym puscila go wolno...zreszta juz pisalam o rybach ale chyba nie czytasz w oogle:) a przed tym facetem paradują nagie laski a on jej pozniej ot ym opowiada :D tak więc to nie jest golf czy wypad na ryby z dwoma kolegami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OMgggggggggggggg
NO nie wiem, moj facet by byl gleboko zawiedzony. Przeciez Milsoc to zrozumienie oraz czesto wspolne zainteresowania. Nie wyobrazam sobie zrobic czegos chociaz raz, na czym bardzo zalezaloby moimu facetowi, nawet jesli mi byloby nie podrodze. I mowie tutaj wlasnie o takich sytuacjach jak jakis koncert zespolu za kotrym sie nie przpeada czy wlasnie zjazd tych motocyklistow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawski..
ja mam kumpla który cały dzień gapi się na silniki. Ja nie kumam tego. Piję z Hanką to znaczy z jego zoną. I ona to rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oonaa
Z tego widać, że to Cię boli i bardzo przeszkadza. Musisz to wyjaśnić i powiedzieć mu czego oczekujesz, tak w końcu powinien wyglądać związek. Jeśli chciałaś naszej aprobaty i zachęty do takiej rozmowy to ja od siebie daje Ci na nią błogosławieństwo. Zrób to teraz, a nie jak będziecie małżeństwem z małym dzieckiem, a Ty zmęczona wyrzucisz wszystko z siebie ze stekiem przekleństw na dodatek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak
wies jak tak czytam co piszesz...tomam wrazenie ze nie macie niz wspolnego z sobą...ze Ty ciagle sie poswiecasz a on nic...a próbowalas kiedys przekonac się do czegos z czym on ma wiele wspolnego? Cyz robisz to zakładjąc z góry ze tak sie poswiecasz choc tego nienawidzisz i niech Cie doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawski..
omg - miłości powinno wystarczyć aby nie trzepać w gębe:) coś o tym wiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcn
"Jadę z Markiem czy z Tomkiem na golfa. Ona ich zna. Wie że ewnetualnie się uchlam i tyle. To kwestia zaufania" No ale proszę Cię! To jest totalnie inna sytuacja! On też czasami idzie np. na grilla do swojego przyjaciela, a potem wraca pijany. Nigdy nie byłam o to zła. Naprawde nie byłam. Takie normalne rzeczy, z osobami które ja znam to niech sobie robi. brak > no wiem że porozmawiać. :) Odpisuję Wam tu chyba dlatego zeby po prostu podtrzymać dialog :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OMgggggggggggggg
Pogadaj z nim, masz prawo do swoich uczuc nawet jesli ktos (czytaj np ja) nie rozumie pewnych Twoich uprzedzen (takich jak np nie pojechanie tam chociaz raz, moze to gole laski wcale nie sa takie gole :) ) tak czy siak dobranoc i rozmowa jest zawsze najlepszym rozwiazaniem :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak
OOnaa ma całokowitą rację i to próbujemy od dwóch stron Ci wytlumaczyc...teraz dziewczyno teraz...a nie za rok w przypływie złosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawski..
ja miałem taki problem. Jeżdziłem stale w góry. Moja Pani myślała ze na dziewczynki. i pojechała z nami. Jak jej włożylismy spadochron i kazaliśmy skakać uwierzyła. Czasem warto wierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawski..
koleżanko. Mnie tylko o to chodzi ze reżimu nikt nie wytrzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×