CO ROBIC? STRACE TWARZ!!!

wkurzyłam sie na niego i wpadlam na "genialny" pomysl - zero dzwonienia, smsow, zero kontaktu przez 2 tygodnie :O mieszkamy daleko od siebie chwilowo, wiec o widzeniu sie mowy nie ma. On smutny i pewnie zarazem zły, zgodził się. Oboje mamy egzaminy wiec plan był taki, że się uczymy i sobie nie przeszkadzamy. To powód oficjalny, no a nieoficjalnie strasznie sie na niego zdenerowowałam i ot skutek. Mija 4 dzień a ja usycham bez niego :O No ale przecież nie napiszę do niego, bo to byłoby przyznanie się do błędu i straciłabym twarz... On pisze smsy na dobranoc, ja milczę, ale z tęsknoty zaraz zwariuję :( Teksty typu 'przegrałaś zycie, idz skoczyc' darujcie ;)

zamiast rozmowy foch i zgrzytanie zębów... więc w czym problem ?

napisz do niego długiego maila, i nie wysyłaj go zapewniam cię, że pomoże :)

hihi nic tak nie plami honoru kobiety jak atrament

a ja mysle ze mozesz sie do niego odezwac...stracisz twarz?? nie sadze. sama piszesz ze on przysyla Ci smsy wiec liczy na to ze nawiazesz z nim kontakt. Nie boj sie jestesmy tylko ludzmi;pp

No z ta strata twarzy to może przesada. Ale głupio mi :O w wielkim wzburzeniu podjęłam tą decyzję, no i niestety mam problem z przyznawaniem się do błędow :O

jesli masz rozsadnego faceta., zrozumie ze taka decyzja byla efektem chwilowej zlosci i wybaczy.. ale na przyszlosc mu potem takich numerow nie powtarzaj;p

jakbys to Ty miala napisac pierwsza to moglabyc to traktowac jako jakies tam niehonorowe, chociaz to zabawne by bylo. jeśli on pisze to odpisz!!

skoro on pisze smsy na dobranoc to nie widze powodu dla ktorego mialabys sie nie odezwac;))

Napisz mu, ze bardzo za nim tesknisz, ze ciagle o nim myslisz, ze podjata przez Ciebie decyzja byla bledna!!! Przyznanie sie do bledu jest aktem odwagi i szacunku do partbera, a nie "strata twarzy". Nic tak nie niszczy zwiazku niz zaklamanie.