Zaprosiłam kolegę do siebie - prośba o interpretację

zaprosiłam do siebie mojego kumpla którego lubię , a on powiedział mi, że b.chętnie z największą przyjemnością ale teraz na kilka dni wyjeżdża służbowo( sprawdziłam swoimi sposobami- zgadza się, nie kłamał) sam z własnej inicjatywy zaproponował przyszły piątek. i obiecał, że zadzwoni. co o tym sądzicie ? Powiedział to z grzeczności, aby mnie spławić

myślimy, że zrobił błąd zgadzając się na potencjalne spotkanie :O

trudna sprawa. musisz poczekac do piatku az zadzwoni. jesli nie da znaku zyciz to oznacza ze splawial, a jesli zadzwoni to mu zalezy na spotkaniu z toba.

dlaczego zrobił błąd ? chodzi o sprawdzanie? weszłam na stronę internetową jego firmy, tam była podana taka informacja i już.

Nie słuchaj tych pizd :o Bierz sie za kolesia, zależy mu skoro tak ci powiedział :)

A przyszło komu do główki, że może gość ma klasę i po prostu jak nie może przyjść na jedno spotkanie to po prostu próbuje ustawić termin drugiego? Dla mnie to oczywiste - robię tak za równo w sferze zawodowej jak i prywatnej.

zrobił błąd, że się z Tobą umówił :O - ale najwyraźniej jeszcze nie zna Cię na tyle aby to wiedzieć

spokojnie, pewnie chce cie przeleciec ale naprawde ma spotkanie wiec chce sie spotkac kiedy indziej,

tak jak Ci napisano na ogólnym \ :D

nie gdybaj i nie analizuj...czas pokaże...naprawde!

i co zadzwonił ?