JESTEM k..rozbita. Potrzebuje chyba psychiatry, bo nie wiem gdzie moje miejsce

Mieszkalam w Polsce do 20 roku zycia, potem wyemigrowalam na rok do UK, wrocilam do Polski zeby konczyc studia, po studiach wyjechalam do USA na 5 miesiecy. I kur.. nie wiem juz nic.. Nie wiem gdzie jest moje miejsce, gubie sie w tym wszytskim i nie potrafie zdecydowac gdzie byc. Dostaje szalu i depresji jak mysle o tym calymi dniami. Mam tego dosyc, neka mnie to do tego stopnia ze placze. Pomozcie!

rules !!!!!!!!!!!!!!

obecnie jestem w Usa...tylko 3 miesiace jestem rownie rozdarta jak ty...bylam juz tu raz ale wrocilam do polski z powodu matury chyba bardziej zrobilam to dla rodzicow niz dla siebie...po 4 latach znow wrocilam ....k....jestem na 4 roku studiow znow czas wracac...niemam sily nie wiem co robic...

Smutna 159 to jestesmy dwie z tym samym problemem. Ja kuzwa szalu dostaje i normalnie depresji ale takiej oprawdziwej depresji. Juz nie ma sily do tego. Zazdroszcze tym co nic nie widzialy w zyciu i co siedza na tylku w jednym miejscu i nie musza z takimi problemami miec od czynienia.

zaraz zaraz bo czegos tu nie rozumiem.....ja miezkalam juz w wielu krajach Europy, i nie mam depresji i nie miałam, widziałam wiele, w usa bylam u Przyjaciolki, ktora mieszka tam 8lat i tez nie ma depresji....wiec wydaje mi sie, ze ten wasz stan ducha nie jest zwiazany z tym gdzie mieszkacie, problem tkwi gdzie indziej

To ja bym sie zamienila z checia z Wami-mam dosc Polski z checia spakowalabym sie i pojechala -poleciala tam gdzie pieprz rosnie....Niestety spakowac sie to ne problem-leciec tez w sumie ale zyc w miare godnie gdzies Tam to juz co innego:(

zawsze jest lepiej tam gdzie nas nie ma;))

witajcie dziewczyny, proszę nie myślcie że pozjadałam wszystkie rozumy, lub że sie mądrze, myślę ze to jak już ktoś powiedział, nie jest problemem kraj, tylko samotność, nie płacze twój umysł, tylko dusza, niezależnie ilu masz znajomych z pracy, czy uczelni, brak kogoś naprawde bliskiego, nie na jedną noc, na miesiąc czy kilka. Chodzi mi o kogoś kogo kochasz ponad wszystko, wtedy jest nieważne gdzie mieszkasz , czy to alaska czy australia, gdy żyjesz dla siebie i kogoś jeszcze to wszystko potrafi zmienić i naprawić. wiecie ja mieszkam w Belgii, ale wiedzialam , znałam siebie , że albo wóz , albo przewóz, czyli stawiamy wszystko na jedną kartę, jedziemy całą naszą rodziną we trójkę albo wcale. Wywróciliśmy nasze życie do góry nogami, mieliśmy mase problemów i kłopotów i pewnie jeszcze wiele ich będzie, ale stawiamy czoło temu razem, razem się śmiejemy, razem płaczemy. Wiem że mam kogoś kto mnie kocha, wspiera, kto powie gdzy trzeba, słuchaj zrobiłaś bzdurę, lub tak trzymaj ja cię popieram. Nie wiem czy to jest twoja brakująca część która nie pozwala ci się odnaleźć, ale raczej psychiatra nie pomoże. Twoje miejsce jest tam gdzie serce, za nim pójdzie twój umysł, życzę ci powodzenia, trzymaj się i jeśli jescze nie masz nikogo do kochania, mam nadzieje ze go znajdziesz i wtedy kazdy kraj będzie twoim domem, a każdy problem znajdzie swoje rozwiązanie , jeśli chcesz pogadać napisz , wyślę ci mojego maila , lub skypea, pozdrawiam serdecznie a-maj ( też miałam nie raz deprechę ale i ramię które mnie zawsze podnosiło i stawiało do pionu )

a-maj >>>> mogłybysmy trochę ze sobą popisać? potrzebuje teraz takiej osoby do "pogadania" jak Ty

jestem, jeśli chcesz pisz , lub na skypea mój nick to adriana-maj, jak będziesz mieć problemy ze znalezieniem to pisz na maila adriana_nurse@o2.pl, pozdrawiam a-maj

A i jeszcze coś czasem jak pracuję to wyłączam ikonke na niedostepny ale przewaznie jestem wiec pisz , i sorry ale bedziemy mogly tylko pisac mam starego laptopa i siadł w nim dźwięk , na razie

dzieki napisze wkrótce na maila bo teraz jestem w pracy

ok nie ma problemu, jeśli tylko jakoś będe w stanie cię podtrzymać na duchu napewno to zrobie , wiem jak jest to ważne , ostatnio na innym forum zrobiła to samo dla mnie Milagros, a potrzebowalam tego jak nigdy, i choc kłopoty jeszcze są to znów udało mi sie podnieść głowe, nie dam się , zeby nie wiem co , pozdrawiam i czekam na maila a-maj

dka, jeśli nie możesz lub nie chcesz pisać , rozumiem , ale daj znać że nic ci nie jest , trochę mnie przeraza ta cisza od ciebie a-maj

Ja chce wrocic juz prawie jestem pewna swojej decyzji bo rzucilam chlopaka z ktorym bylam przez 3 lata, chce oddac mieszkanie ale sie boje. Ten strach to niepewnosc czy sie odnajde w polsce bo za granica jestem juz od 7 lat. Tesknie za domem, za krajem ale ten strach ze sobie nie poradze, ze bede zalowac swojej decyjzi. Koszmar

Za granica czy to w UK czy USA nie jest zle, zycie troche lepsze ludzie wszedzie tacy sami.. trzeba sobie umiec zorganizowac czas a wtedy nie bedzienudno ani smutno.:)

COŚ DLA CIEBIE http://www.undertwenty.pl/referrals/follow/PavlinaP