Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotnusia

musze to powiedziec!

Polecane posty

Gość samotnusia

i znowu siedze sama z corcia, mam dola kompletnego. maz jak juz ma wole bo sobota to zabral starsza corke i pojechal na jakis festyn, razem ze swoja matka. ja nie chcialm jechac, bo nawet by nie starczylo miejsca w aucie, a poza tym niech jada, mam to gdzies. Oczywiscie TYLKO ja i nasze dzieci to niezbyt fajna perspektywa spedzenia czasu. nie pamietam kiedy ostatnio gdzies razem bylismy, tylko my. a dzisiaj rano sie dziwi czemu mam taki humor. no jak kuźwa czemu? do malej wstaje w nocy dokladnie co 1,5 godziny do karmienia, jak ja mam sie wysypiac?a w ciagu dnia ciagle sama z dziecmi,maz w pracy(ok, rozumiem, ale po pracy nic mi nie pomaga, czasem tylko) i czasem juz nie wyrabiam. tu malutka placze bo glodna, wieksza jeczy bo chce zebym sie z nia bawila, tam obiad sie przypala. i jak ja mam byc wypoczeta i szczesliewa?ja sie pytam... jak? a jak juz maz w domu jest to albo na kompie siedzi alko przy komorce grzebie, alo telewizor. z mala sie pobawi z łaska, jak by za kare. malutka ma miesic a ja jestem zla na sibie i nienawidze siebie za to ze chyba nie potrafie jej tak mocno pokochac jak starsza. kiedy tamta sie rodzila to plakalam ze szczesia, moja piewsza corka byla i jest moim aniolkiem, moim oczkiem w glowwie. a ta mlodsza to kocham tez, ale jakos inaczej, nie tak calą sobą. kiedy wstaje do niej w nocy to tak mechanicznie, karmie i klade z powrotem, prawie nieprzytomna, jak jakas maszyna. No wlasnie, i nikt tego nie docenia nawet, te moje super nocki, te dni gdzie ledwo daje rade, te emocje co we mnie sa, nikt nie wie jak to jest, jak sie czuje. maz tylko sie pyta dlaczego mam taki humor i czy jestem zla. nie no,skad. tryskam energia. nie domysli sie ze mi ciezko, ze mam dola, bo po co? musialam sie wygadac, bo nie mam nikogo kto by mnie tak naprawde zrozumial....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 534643636357544
Gdy mąż pyta to POWIEDZ MU to co tutaj napisałaś. Rozmowa, rozmowa i rozmowa! Poza tym mogłaś jechać, też sie rozerwać na festynie, a nie tylko marudzisz. Trzeba było tak to zorganizować żebyś też mogła jechać, pobawić się, zrelaksować, a dziećmi zajmowali by się WSZYSCY, a nie tylko Ty. Co do tego, że nie kochasz drugiej córci tak jak pierwszej - bez komentarza, ale za to może być odpowiedzialna cała ta sytuacja, że nie masz sił, jesteś wiecznie niezadowolona więc i kochasz mniej - aczkolwiek ja tego nie rozumiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się nazywa depresja
poporodowa. Sama sobie zrób wolne. Dziecko za małe, ale możesz czasem odpuścić zapierdziel w domu i jak mąż jest zostawiasz go z dziećmi i walnij się do wanny, muzyczka itp, niech się dzieje co chce:) Na razie musisz wytrzymać, ale uwierz, po burzy zawsze wychodzi słońce (wiem,banał) i dzieci szybko staną się samodzielne a Ty będziesz miała więcej czasu dla siebie. Wiem co mówię. Mam 4 dzieci w wieku od 1-10 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze porozmawiaj z mezem a co do corci to jestem pewna ze kochasz ja tak samo lecz cala ta sytuacja cie poprostu przerosla a nie mozesz zostawic corki na 2 godzinki z tesciowa albo z mama?? odpoczelabys toche i sie zrelaksowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnusia
tak naprawde nie miala ochoty tam jechac, jak bysmy byli tylko my to ok, ale nie, on musi jechac tez z mama.Ostatnio mnie troszke poddenerwowala dlatego nie chce psuc sobie jeszcze bardziej humoru. a z mezem juz gadalam na ten temat, no i co to dalo?powiedzial ze mnie docenia za to co robie ale to bylo dawno i nic tego nie zmienilo.powiedzial tez"dasz rade, jestes silna". Tak jestem , ale tylko dla innych, dla samej siebie jestem coraz slabsza. I przez to czasem nakrzycze na corke choc to nie ona jest temu winna, potem ja przepraszam bo mam wyrzuty sumienia. Sama jestem beznadziejna, ja to wiem.powinnam jakos naczej se dawac rade a nie tak byle jak... a malenstwo kocham bardzo, ale chodzi o to ze jakos tak inaczej niz starsza, niewiem a niech sie dzieje co chce, w koncu jak padne to moze maz zacznie patrzec na to z innej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnusia
i to tez nie chodzi o to, zeby ktos zajal sie przez chwile dziecmi a ja odpoczela. chodzi o postawe innych, a przedewszystkim meza. ze nie dostrzega tego jak wiele pracy trzeba wlozyc bedac sama w domu z 2 dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikusia malutka
"...i nikt tego nie docenia nawet, te moje super nocki, te dni gdzie ledwo daje rade, te emocje co we mnie sa, nikt nie wie jak to jest, jak sie czuje. maz tylko sie pyta dlaczego mam taki humor i czy jestem zla. nie no,skad. tryskam energia. nie domysli sie ze mi ciezko, ze mam dola, bo po co?..." no kochana, wybacz, ale nikt nie jest jasnowidzem:O skoro maz pracuje a ty zajmujesz sie domem i dziecmi, to moze on uwaza, ze tobie to odpowiada. bo co ma myslec, skoro sie nie skarzysz? jesli maz pyta czemu masz taki humor, powiedz mu, ze jestes zmeczona, opowiedz, jak minal dzien, powiedz, ze sie nie wysypiasz. ze potrzebujesz troche czasu dla siebie. ja mam co prawda tylko jedno dziecko, ale powiem ci jak to robie: maz wraca z pracy, jemy razem obiad, rozmawiamy, po czym zostawiam go z corka i ide zajac sie czyms innym. albo biore relaksujaca kapiel (to jest najfajniejsze, polecam:) albo ide poczytac. jak mam duzo roboty w domu np. prasowanie, ide poprasowac. po prostu robie cos SAMA aby maz ten czas mogl poswiecic dziecku. tylko on i corka. czas dla nas jako pary jest, gdy mala idzie spac. oczywiscie nie jest tak, ze sie usuwam i kompletnie mnie nie ma, czesto bawimy sie z mala razem, zeby wiedziala, ze oboje rodzice sie nia zajmuja:) moj maz tez lubi ogladac tv. tlumaczy to tym, ze pracuje i chce po pracy sie zrelaksowac. porozmawialismy i znalezlismy wyjscie i z tej sytuacji: co drugi dzien wylaczamy tv i ten czas jest tylko dla rodziny, bez pudla grakjacego w tle. weekendy sa na ogol dla niego i corki, tzn. jesli chce odwiedzic mamusie, to zabiera coreczke i jada. ja nie musze sie tam pchac jesli nie mam ochoty i jesli chce ten czas wykorzystac w inny sposob, np. spotkac sie z kolezanka. na ogol jednak meczylam go do skutku i mowilam, ze chce, aby weekendy byly dla nas. po wielu rozmowach nauczyl sie, ze jak przychodzi niedziela, pakujemy sie do auta i gdzies jedziemy. rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa. w malzenstwie musi byc komunikacja, bo jak inaczej zamierzasz to ciagnac?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNiny
rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa plus rozwiazania kikusia malutka baaardzo fajne .. Słuchaj ja tez mam w domu problemy z facetem bunotwałam sie krzyczałam w koncu co kilka dni mu poprostu przypominam co jest grane to nie jest tak ze Twój maz Cie olewa on poprostu nie rozumie ze nie masz siły ...Faceci sa praktyczni on mysli ze jak chodzi do pracy zapewnia byt to juz wystarczy... NIe do konca pojmuje ze ty pracujesz 24 h wytłumcz mu pogadaj.. Pomoze zobaczysz ... A co do tego ze starsza córke kochasz bardziej .... Nie sadze ....sadze tylko ze sytuacja Cie przerasta ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaaaaakisx
rozmowa... albo powiedz wprost : w sobote o 15 wychodze na godzine na spacer... ide sprawdzic czy trawa jest zielona chcialabym zebys zostal z dziecmi.... i nie boj sie nie bedziesz za zla matka dobra matka to szczesliwa matka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zezaa
widzę, że nie jest z tobą jeszcze tak źle jak narzekasz , bo masz siłę i czas siedzieć jeszcze na kompie. Także przydaloby się ci jeszcze trzecie dziecko. A tak naprawde to myślałaś, że dzieci wystarczy tylko urodzić. Poczekaj dalej czym większe dzieci to większy kłopot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnusia
wiem ze staracie sie pomoc ale to nie do konca o to chodzi. jak juz wspominalam to gadalam z mezem o tym, ale to nic nie dalo. W nocy to i tak ja musze wstawac bo karmie piersia, przez to nie dosypiam, mala wstaje bardzo czesto. a rano juz nie spi wcale jak jest jasno. Nie raz poprosilam meza zeby w nocy mi podawal mala, to sie zgodzil oczywiscie. Ale akurat w te noce mala budzila sie ze 2 czy 3 razy, wiec maz nie doswiadczyl tego wstawania co ja mam zawsze. Dzis rano tez dal mi pospac dluzej i wstal z rana jak plakala, ale zaraz ja nakarmilam i poszla znowu spac ze 2 godzinki, wiec znowu maz nie musial nic robic, a przeciez wstal rano. I tak sobie spala dopuki nie wyszli z domu, po ok 15 min jak juz ich nie bylo to sie obudzila i koniec spania i znowu mi rece opadaja. No masakra, jak na zlosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnusia
siedze na kompie bo mala usnela teraz wiec mam kilka minut czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNiny
to własciwie ja odnosze wrazenie ze Ty masz pretensje do meża ze mała akurat jak on Ci pomagał budziła sie 2,3 razy czy moze do dziecka ?? \nie rozumiem Cie do konca .... wydaje mi sie ze Ty poporstu chcesz sie pouzalac nad soba ... Kobieto zastanów sie i przemysl o co własciwie Tobie chodzi ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababetix
a mi sie wygaje ze obie coreczki kochasz tak samo tylko ze przy mlodszej masz wiecej zajecia no wiadomo starsza juz potrafi sie troszke zajac soba. i dlatego piszesz ze tej mlodszej nie kochasz az tak bardzo bo poswiecasz jej swoj wolny czas bo ciagle musisz sie nia zajmowac ale pomysl za rok czy dwa ta malutka podrosnie troszke i bedzie sie bawila z ta starsza a ty bedziesz miala chwile dla siebie. macierzynstwo nie jest takie zle naprawde. rozumie cie ze chcesz miec wiecej czasu dla siebie, ze mozesz byc zla na meza czy na dzieci. tak czest bywa. musisz chyba jedynie co to porozmawiac z mezem a jesli to nic nie da to poczekac na lepsze czasy . trzymaj sie. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkgkjhlhl
sluchaj, na nieprzespane noce mozna znalezc sposob. karmisz piersia, wiec niech maz podaje ci mala do lozka. karmisz lezac, mala zasypia przy tobie. mozesz karmic przez sen, mala moze spac z toba. odstawisz od piersi, to przeniesiesz do lozeczka. ja tak zrobilam bo bylam wykonczona. a im mala byla starsza, tym czescie budzila sie na cycka. odstawialm i rpoblem minal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnusia
dzieki kochane. wiecie, moze i faktycznie troszke sie uzalam, ale czy nie kazda z nas czasem musi sie pouzalac? chodzilo mi tylko o to zeby sie wygadac, poznac opinie. nie mam przyjaciolki ani nikogo takiego, tak wiec wiecie... no niestety nie chce brac malej do lozka na noc bo sie przyzwyczai i bedzie problem, tak bylo ze starsza cora. ide teraz na spacer z mala, zajrze potem. a z mezem obiecalam sobie ze pogadam dzisiaj i przeprosze za te humory, juz mi troche przeszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betix
cos za cos SAMOTNUCSIA albo bierzesz mala do lozka ty sie wysypiasz a mala sie przyzwyczaja do spania z wami albo ty chodzisz niewyspana a mala nadal spi w lozeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko-myśle,ze nic się nie stanie jesli wezmiesz małą do łóżka na noc.Pod warunkiem,ze mąż i Ty będziecie uważać aby jej nie zrobić krzywdy.Koleżanka karmiła synka 5 mies. i te 5 mies. spał całe noce z nimi.Teraz ma 2 latka i sam zasypia w swoim łóżeczku.Male dziecko-a szczególnie noworodek nie przyzwyczaja się szybko do takich rzeczy.Myśle,że nie musisz przepraszać męża za humory.Nie jesteś automatem do karmienia,prasowania i robienia obiadów.Masz prawo być znużona-a on powinien Cię wspierać.Przerzuć na niego część obowiążków-choćby prasowanie.Jeśl raz na 3 dni poświęci godzinkę na tę czynność/moze oglądać tv-ja zawsze tak robię/ to korona mu z głowy nie spadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gukgg
spanie z dzieckiem to dobry pomysl, tez spalam z moim malym w jednym lozku gdy karmilam piersia. a gdy odstawilam, przenioslam go do jego lozeczka. maly nauczyl sie szybko, ze budzac sie w nocy nie dostanie cysia i zaczal przesypiac cale noce. a skoro juz je przesypial, bylo mu obojetne, gdzie spi. tak wiec nieprawda jest, ze sie przyzwyczai. poza tym im starsze dziecko tym wiecej rozumie. wiec sama musisz wybrac, czy chcesz sie teraz wysypiac a potem tlumaczyc dlaczego kazdy ma swoje lozko do spania, albo teraz chodzisz jak neptyk, wsciekla na meza i corke ze musisz sie wyrywac ze snu, no ale masz spokoj, bo za kilka miesiecy nie bedziesz musiala przyzwyczajac do lozka. dziecko jeszcze nie raz bedziesz musiala przyzwyczajac do wielu nowych rzeczy, wiec nie boj sie tak tego, ze sie nauczy spac z toba, tylko zacznij sie wreszcie wysypiac!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×