Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krach

mój problem jak cholera

Polecane posty

Gość krach

Mój problem jest taki, ze wyglądam na tyle co ona gdy się denerwuję, wtedy ona rzuca mi sie na szyję i wówczas mam poczucie niespełnienia. Koledzy mówią, ze to minie a mama, że on nie jest mni godna i powinienem szukać dalej albo zagłębić się w filatelistykę, totemizm, kosztorysy. Nie rozumiem i jej i siebie i ojca i matki. Koledzy też mnie nie rozumieją. Czasami u progu nocy zastanawiam się jaki to wszystko ma sens..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
człowiek trudno Cię zrozumieć, pisz po polsku ew. angielsku to może się jakoś połapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owmorde
:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krach
Właśnie nawet mój najlepszy kolega mówi: ciebie nie rozumiem, nikt ciebie (to znaczy mnie) nie rozumie. Ale gdy pytam czego nie rozumiesz? Nie potrafi mi wyjaśnić. Moja dziewczyna mnie nie rozumie ale gdy tylko przychodzi weekend boli ją głowa albo wyjeżdża z koleżankami, czasem odwiedza moją matkę, gdy jestem w pracy. Męczy mnie to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krach
Wy nie macie problemów??? Nic was nie dręczy, żadna rysa na fakturze dnia nie krzyczy w wasze oczy? Nie czujecie tej z nagła urwanej radość, gdy zamiast widoku ukochanej widzicie jej psa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owmorde
nie wiem co brałeś, ale pisz coś jeszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimo wszystko napisze
napisz jak wytrzezwiejesz:D cos kumam, ale nie do konca:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krach
Co brałem? Raczej kto mi zabrał ten dzień, eh! Raczej kto mnie nie zabrał w ten dzień? Kto? Oczywiście Ona. Oczywiście; poranek, pośpiech, masło spadło, krzyk, najpierw żarty. Potem stałem z jej suczką na peronie i zajadałem się waflem, który rzekomo kupiła mi jej mama na głód, gdy mnie dopadnie. Pojechala! Oczywiscie telefony, slowa, slowka, ze to, tamto, aaaa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgubilam sie pod koniec
pierwszego zdania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciu niezly jestes
piona 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krach
Gruszka, mam taki ten, no jak mnie nie scisnie, to cala cala cala do siebie to wsyzstko i nic potem, kurwa tylko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawaj dalej
robi się ciekawie, może ok 24 rozkminimy o co ci chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty tez jestes niezla
ze wysnulas taki wniosek! :D chyba miedzy wierszami czytalas :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież napisał, że jego dziewczynę, jak tylko przychodzi weekend, boli głowa albo wyjeżdża z koleżankami. I dziś wyjechała, bo odprowadził ją na pociąg z jakimś waflem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krach
Ten krak jest super. wam tez polecam jesli chcecie miec wizje podobne do moich:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krach
Widze jeszcze latajace krowy. wy tez? O kyrwa. leca prosto w moim kierunku!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ja nie kumam czegos
tutaj:D:D:D " Mój problem jest taki, ze wyglądam na tyle co ona gdy się denerwuję, wtedy ona rzuca mi sie na szyję i wówczas mam poczucie niespełnienia" - że niby wyglądasz na tyle co ona wiekiem jak się denerwujesz?:D:D:D bo nie kumam:o "Nic was nie dręczy, żadna rysa na fakturze dnia nie krzyczy w wasze oczy?" - poetą powinienies zostać:D:D:D:D "Oczywiście; poranek, pośpiech, masło spadło, krzyk, najpierw żarty. Potem stałem z jej suczką na peronie i zajadałem się waflem, który rzekomo kupiła mi jej mama na głód, gdy mnie dopadnie. Pojechala! Oczywiscie telefony, slowa, slowka, ze to, tamto, aaaa.." -- fragment o waflu mnie rozbawił do łez:D:D:D:D:D:D piateczka kolego bo się ubawiłam czytając pisz dalej dalej dalej:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty tez jestes niezla
Ten wafel mnie zmylil :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty tez jestes niezla
ciesze sie w sumie, ze na mnie zadne kreski na papierach nie krzycza :) biedny autor 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie poruszyło to, że poranek, pośpiech, masło spadło... ...masło zawsze spada...masłem na dół w dodatku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zrozumialam
, ze to maslo samo spadlo... znaczy bes chleba - ewentualnie w zlotku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i kurwa się doigrała. Dzwoni, dry dyr drrrrrrrrrrr! Dzwoni. Odbieram i mówie: mama? Że niby to matka do mnie dzwoni w sprawie tego swetra, czy golfa albo, że Wafla żebym nakarmił. Ona wie, że ja do jej mamy, mówię mama, to się zaraz złości, że niby to nie wypada, ale ja nic, tylko mówię: mama? He he!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×