trecki i śmierdzące stopy

Mam problem ze stawami (skokowy i kostki) więc muszę chodzić w wygodnych butach. Kupiłam Campusy i Chiruki (kryte) i sandałki Teva i Keen. Buciki wygodne, wspaniałe i drogie ale jest jeden problem. Potwornie mi w nich śmierdzą stopy. Buty też błyskawicznie przechodzą zapachem potu. Nie wiem co z tym zrobić. Ma ktoś może podobny problem?

nas raz te raz te ;nie nos ciagle tych samych ;kup sobie dezodorant scholla,czy jakis tam ;) buty wietrz i pierz wkladki chociaz

Problem w tym, że tych butów prać nie można (tak jest w instrukcji obsługi). Mimo to piorę sandały. Co drugi dzień bo śmierdzą po kilku godzinach. Wkładek w tego typu butach nie ma. Wietrzę je bez przerwy. Spróbuję z tym dezodorantem. Dziękuję za odzew :)

proponuje przejsc sie do dermatlologa;) Na pewno sa jakies srodki na nadmierna potliwosc;p

Nie zrozumieliśmy się. Nie cierpię na nadmierną potliwość stóp. Nie mam takich problemów podczas użytkowania innych butów. Tylko sportowych. Trochę mi szkoda je wywalić i kupić standardowe buty zwłaszcza, że te są wręcz nieprzyzwoicie wygodne ;) i trochę w nie zainwestowałam (ok 350 zł za parę)

Mam podobnie z butami adidasa :(

Do starej czystej skarpety nasyp herbaty i dolej olejku zapachowego i włóż do butów, wyciągnie brzydki zapach

Dzięki :D Oryginalna rada. A jest to jednorazówka czy można z tej skarpety z herbatą korzystać więcej razy?

hm nie mam pojęcia,usłyszałam tą radę w telewizji :) ale myślę,że skoro wciagnie ten przykry zapach to przydlaoby sie tą herbatę wymienić :)

:D Dzieki. Spróbuje i napisze jak działa :)

okej,bo szczerze mówiąc nie próbowałam jeszcze tego, a sama mam pare smierdzacych bucików:D

z tego co czytałam i wiem z własnego doświadczenia w campusach śmierdzą stopy i buty. podobno lepiej wydać 150 więcej innej firmy (mniej znanej) i wtedy są ok. dodatkowo lepiej uważać bo w niektórych campusach podeszwa ostro ślizga się po mokrej/śnieżnej nawierzchni - to raczej buty do chodzenia po lesie itp. terenach. co do śmierdzenia - próbowałam sody oczyszczonej jednak nic to nie dało, więc podejrzewam, że herbata w skarpecie również. Ja praktykowałam - wietrzenie na balkonie podczas nienoszenia - skrapianie bezpośrednio olejkiem z paczuli (koszt olejku to 6zł - taki jak do kominków i masażu) - przed założeniem spryskanie dezodorantem do butów (firmy rossmanowej - najtańszym i daje radę, nie trzeba scholla za 3 dychy) - dodatkowo skarpety tylko i wyłącznie z bawełny - sztuczne odpadają - a także warto kupić bloker ziaji - w sumie do pach, ale gdy nim wyrolować podeszwy stóp do tego to co wyżej to daje radę.