Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna__pusia

Czy któraś z was nie ma faceta przez nadwagę?

Polecane posty

Gość smutna__pusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcbxcv
ja zawsze mialam 170/70 (chociaz wg BMI to nie jest nadwaga :O ) i powodzenie u facetów wielkie. Za 2 msce wychodzę za mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrde schoodnij
a nie medzisz na forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przez nadmierna stabilizacje i siedzace zycie z ukochanym przed tv przybralam co nieco. dzis sie wazylam i kurde: 70 kg:((( musze to zrzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabka18
grube jest piękne, facet nie poleci na wieszaki, wiem to z doswiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdas
to tylko wymówka.. Nawet najbardziej tłusta dziewczyna, jeżeli jest fajna, zadbana, dobrze nastawiona do życia, towarzyska i kontaktowa może znaleźć naprawdę fajnego faceta... Ja swojego męża poznałam kiedy ważyłam o wiele więcej niż bym chciała...Mało tego, niezłe z niego ciacho i kilka lasek najchętniej wydrapałoby mi oczy..a on widzi tylko mnie :) i to jest słodkie i daje siłę do walki z kilogramami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha facet
nie przyszło ci do głowy, że cie zdradza na boku, każdy facet woli chudszą, on pewnie tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popłynął kolega trochu... Znam "pulchne" dziewczyny, z którymi chętni bym zaczął romans... Znam szczupłe i biuściaste dziewczyny, z którymi nie pokazałbym się publicznie. Figura w oczach mężczyzny ma drugorzęnde znaczenie. Na pierwszym miejscu stoi równowaga okreslana mianem "to coś". Połączenie figury, twarzy, włosów, okoliczności etc, etc. Dla mnie na przykład na pierwszy rzut oka ważna jest twarzyczka - musi mieć "to coś" - musi mi się podobać - to czy dziewczyna ma więcej ciałka akurat nie robi mi róznicy. Na równi z wygladem idzie charakter i usposobienie. Są piękne, bezkompleksowe panie, które ważą wiecej niż ja - ale to nie zmienia faktu, ze są piękne. Są zakompleksione smułe dziewczyny, którym tylko współczuję - bo są tak bardzo zapatrzone w soją "urodę", że nie spróbują z przeciętnym facetem tylko dla tego, że jest przeciętny z wyglądu. Ważne co człowiek w sercu nosi a nie to jak wyglada... A chłopaczek, który pisze, że "grubaski" są be - najwyraźniej nie dorósł jeszcze do prawdziwych uczuć i kontaktu z kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5666666666
No dobra, ale rozróznijmy trochę. Dziewczyna która ma trochę ciałka jak najbardziej może być super atrakcyjna. Ale zgodzę się z tym, że grube (mam na myśli 100 kg albo wiecej) raczej pociągające nie mogą być, bo sylwetka traci całkowicie proporcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbmnnn
Ja jestem kobietą bez nadwagi, ale jestem wręcz pewna że faceci lubią gdy jest za co złapać. Lubią krąglejsze ramiona, pełne uda (bez przerwy między nimi), większy biust i szersze biodra. Ale chyba żaden nie lubi wielkich brzuchów. Talia jest ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem żywym dowodem na to że większości facetom nie podobają się grube dziewczyny wiecie jest różnica gruba a zaokrąlona jeszcze w kwietniu byłam gruba a nawet otyła BMI na poziomie 31 wzięłam się za siebie schudłam wyglądam teraz całkiem fajnie nie jestem jakaś wychudzona ale jestem szczupła i co? mimo iż półtorej roku temu też o siebie dbałam to jakoś faceci nie zwracali na mnie uwagi a teraz? gdzie nie pójdę zawsze się znajdzie jakiś facet chętny na nawiązywanie ze mną znajomości inna sprawa że część z nich chciałabym szybkiego seksu a ja nie z tych panienek co idą do łóżka z facetem którego dopiero co poznałam ale nie zmienia to faktu że moje powodzenie wzrosło strasznie( wcześniej praktycznie nie miałam powodzenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmm00000
Ja Wam powiem jak było u mnie. Mam 170 cm i gdy wazylam 50 kg - nie mialam powodzenia. Potem mialam rózne problemy i nabrałam OSTRO ciała, bo doszłam prawie do 100 kg. Mimo iż bywałam w róznych miesjcach i poznawałam róznych ludzi - nie mialam nikogo, nikt mnie nie chcial. Odchudzalam się, teraz mam 65 kg i powodzenie o jakim kiedyś marzyłam. NAgle znalazłam fantastycznego chłopaka a gdziekolwiek się pojawię - zaiweram nowe znajomości i faceci chcą się umówić ze mną. Dochodze do wniosku że taka wada jest idealna - nie jestem ani gruba, ani chuda, jest za co złapać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekc1982
nie oszukujmy grubasek ktore sa od poczatku skazane na porazke :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mierdass
Akurat świete słowa tu powyzej - drogie Panie a co jak jest zmiana sytuacji grubas vs chudy wysportowany ?Wiadomo ze 99 % poszla by za tym drugim pierwszego traktujac olewcz max na co moze liczyc do przyjaciel ;p wiec bez jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfgfd
mierdass - w moim guscie TOTALNIE nie są chudzi faceci, absolutnie nie! Nienawidzę chudości, brzydzę się jej, nie wiem jak może podniecać. Nawet facet o najpiekniejszej twarzy i najcudowniejszym charakterze, ale chudy może być tylko moim przyjacielem. I gdybym miala wybrać - chudy albo facet z nadwagą to wybrałabym tego drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuiuiuu
Nie wydaje mi się żeby brak faceta spowodowany był nadwagą. No chyba że jakąś gigantyczną, że wygląda się już bezkształtnie i odpychająco. Albo ewentualnie kompleksami związanymi z nadwagą, a co się z tym wiążę - zaniedbaniem (są dziewczyny przy kości, które już nic ze sobą nie robią bo myślą że po co, skoro i tak nie są szczuple). Nawet wczoraj widzialam ślicznego faceta doslwonie jak z okladki, a na jego kolanach pulchniutka dziewczyna bez kompleksów (obcisłe ciuszki), a on ją całował i głaskał po włosach. Dziewczyna mojego kumpla ma gdzieś z 90 kg, a on jest naprawdę przystojny (nawet kiedyś kręcilismy ze sobą) - typowy brunet, jak Cygan wręcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fac.e.t
który facet leci na grube kobiety? nie wmawiajcie sobie czegoś co nie istnieje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasne ze jasne
A ja zawsze miałam nadwage i zawsze powodzenie u facetów. Z jednym bylam 6 lat z innym 2 lata po rozstaniach zawsze jak gdzies ide poznaje faceta i on sie chce ze mna umowic. Moi kumple bija sie o to ktory gdzie mnie zabierze (wesela , bale it) A waze i wazylam plus minus zawsze około 88 kg przy wzroście 166. I mi puszysci faceci sie nie podobaja bardzo - moj ideał ma 190 i jest szczuply i zawsze z takim ideałem byłam. A teraz -hhmmm zakochałam sie w nim ma wielki brzuch wazy 107 kg ale go kocham i jest moj na zawsze.-(odchudzamy sie razem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różne dziewczyny widywałam, grubsze, chudsze, powodzenie miały rozmaite, sama też nie narzekam, ale zdecydowanie największe powodzenie miała taka jedna, która szczupła z żadnej strony nie była. Twarz jak twarz, przeciętna, szatynka, piersi średnie, tyłek wielki, uda grube, brzuch widoczny, łydki bardzo solidne, stopy jak kajaki. I mnóstwo razy byłam świadkiem, jak ją zaczepiali na ulicy, na basenie, w różnych miejscach, w obecności kilku dziewczyn znacznie szczuplejszych i ładniejszych, a bardziej upartych absztyfikantów miała zwykle paru. Tyle, że związki jej się szybko rozpadały, bo głupia była jak but. Na to niestety cierpią obie płcie niezależnie od wagi. Niemniej powodzenie miała bardzo duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gusta są rożne,to prawda.duże jednak znaczenie zarówno dla kobiet jaki mężczyzn ma podejście tej drugiej osoby do życia.ja jestem gruba od małego,złożyło się na to wiele czynników,min leczenie alergii antybiotykami,leki na niedorozwój tarczycy,małe zapotrzebowanie kaloryczne mojego organizmu oraz geny.w podstawówce i liceum tyłam średnio 10 kg na rok,az w szkole policealnej osiągnęłam wagę 116 kg.nie moge powiedzieć ze nie miałam kompleksow,bo miałam,ale starałam się tego nie pokazywać.wprawdzie nie miałam chłopaka bo dla chłopcow w tym wieku był to wstyd pokazać się z grubaskiem, najwiecej jednak przyjacioł miałam wśród chłopców.wiedziałam że kilku z nich sie podobałam,no ale...na każdą imprezę szłam zawsze w towarzystwie jakiegoś przystojniaczka,a na studniówce byłam z moją wielką miłością.był najprzystojniejszym,najbardziej wysportowanym chłopakiem w mojej szkole i moim wielkim przyjacielem.byłam dumna że mnie zaprosił i wtedy właśnie zaczęłam wierzyć w to że pomimo wagi też mogę się podobać.w szkole policealnej poznałam swojego pierwszego chłopaka.był zapatrzony we mnie jak w obrazek a ważyłam wtedy jak wspomniałam 116 kg.po kilku miesiącach miałam już następnego chłopaka.byłam w szoku że komuś naprawde sie podobam! postanowiłam się jednak odchudzać.skorzystałam z pomocy pewnej poradni i udało mi się stracić ok.40 kg.nadal byłam okrągła ale naprawde seksowna.przez 2 lata korzystałam z tego i umawiałam sieco tydzień na randki,sporo tych mężczyzn sie przewinęło;-)i wtedy choroba tarczycy sie odnowiła i zaczęłam tyć! poznałam wtedy fantastycznego chłopaka,wiem ze uroda to kwestia gustu,ale on podobał się wszystkim moim koleżanką.nie odstraszyła go moja waga a nawet moje ostrzeżenie ze mogę wrócić do dawnej tuszy.powiedział mi że jestem śliczna,i odpowiednio okrągła i żechce mieć ze mną 3 córeczki podobne do mnie:-D niedawno minęła nam 2-ga rocznica ślubu i 6 lat jak jesteśmy razem.ja waże znowu 116 kg i jestem szczęśliwa.pozbyłam się kompleksów,ubieram sie super i czuję się sexy. nie jestam jak ktoś tu napisał bezkształtną masą,nie wyglądam zresztą na swoją wagę,mam odpowiednie proporcje pomimo BMI 41. mój mąż mówi że mam figurę Quinn Latifah;-) na ulicy też widzę jak mężczyzni na mnie zerkają.kiedyś widziałam w ich oczach szyderstwo i kpinę,dzisiaj widzę sympatię i pożądanie.zdarzają się oczywiście wyśmiewcy,ale niezmiernie rzadko. dzisiaj podobam się sobie,nawet bardzo.zrobiłam sobie nawet sesje zdjęciową-wyszła obłędnie!!! JESTEM PIEKNA I BARDZO SZCZęśLIWA!!! POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gusta są rożne,to prawda.duże jednak znaczenie zarówno dla kobiet jaki mężczyzn ma podejście tej drugiej osoby do życia.ja jestem gruba od małego,złożyło się na to wiele czynników,min leczenie alergii antybiotykami,leki na niedorozwój tarczycy,małe zapotrzebowanie kaloryczne mojego organizmu oraz geny.w podstawówce i liceum tyłam średnio 10 kg na rok,az w szkole policealnej osiągnęłam wagę 116 kg.nie moge powiedzieć ze nie miałam kompleksow,bo miałam,ale starałam się tego nie pokazywać.wprawdzie nie miałam chłopaka bo dla chłopcow w tym wieku był to wstyd pokazać się z grubaskiem, najwiecej jednak przyjacioł miałam wśród chłopców.wiedziałam że kilku z nich sie podobałam,no ale...na każdą imprezę szłam zawsze w towarzystwie jakiegoś przystojniaczka,a na studniówce byłam z moją wielką miłością.był najprzystojniejszym,najbardziej wysportowanym chłopakiem w mojej szkole i moim wielkim przyjacielem.byłam dumna że mnie zaprosił i wtedy właśnie zaczęłam wierzyć w to że pomimo wagi też mogę się podobać.w szkole policealnej poznałam swojego pierwszego chłopaka.był zapatrzony we mnie jak w obrazek a ważyłam wtedy jak wspomniałam 116 kg.po kilku miesiącach miałam już następnego chłopaka.byłam w szoku że komuś naprawde sie podobam! postanowiłam się jednak odchudzać.skorzystałam z pomocy pewnej poradni i udało mi się stracić ok.40 kg.nadal byłam okrągła ale naprawde seksowna.przez 2 lata korzystałam z tego i umawiałam sieco tydzień na randki,sporo tych mężczyzn sie przewinęło;-)i wtedy choroba tarczycy sie odnowiła i zaczęłam tyć! poznałam wtedy fantastycznego chłopaka,wiem ze uroda to kwestia gustu,ale on podobał się wszystkim moim koleżanką.nie odstraszyła go moja waga a nawet moje ostrzeżenie ze mogę wrócić do dawnej tuszy.powiedział mi że jestem śliczna,i odpowiednio okrągła i żechce mieć ze mną 3 córeczki podobne do mnie:-D niedawno minęła nam 2-ga rocznica ślubu i 6 lat jak jesteśmy razem.ja waże znowu 116 kg i jestem szczęśliwa.pozbyłam się kompleksów,ubieram sie super i czuję się sexy. nie jestam jak ktoś tu napisał bezkształtną masą,nie wyglądam zresztą na swoją wagę,mam odpowiednie proporcje pomimo BMI 41. mój mąż mówi że mam figurę Quinn Latifah;-) na ulicy też widzę jak mężczyzni na mnie zerkają.kiedyś widziałam w ich oczach szyderstwo i kpinę,dzisiaj widzę sympatię i pożądanie.zdarzają się oczywiście wyśmiewcy,ale niezmiernie rzadko. dzisiaj podobam się sobie,nawet bardzo.zrobiłam sobie nawet sesje zdjęciową-wyszła obłędnie!!! JESTEM PIEKNA I BARDZO SZCZęśLIWA!!! POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
sa dwie opcje a) szukasz ksiecia z bajki.... a nie kogos kto do ciebie pasuje b) odpychasz facetow od siebie zachowaniem Na swiecie jest masa mniej atrakcyjnych facetow... samotnych... jesli zadnego z nich nie wyrwalas albo on ciebie to mamy albo opcje a albo b WNIOSEK to ze jestes gruba nie znaczy ze nikogo do reprodukcji nie znajdziesz.... poprostu mierz sily na zamiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missssska
ja mam BMI 27, czyli nadwagę mam, ale jestem szczęśliwą mężatką i nie narzekam na brak zainteresowania facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka

ja mam nadwagę 154 cm waga 66 męża mam od dwóch lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×