syndrom Piotrusia Pana - czy prawdziwe uczucie jest w stanie to zmienic??

moj facet ponoc mnie kocha ponad zycie, a wciaz ja musze go ratowac z opresji, zalatwiac prace , myslec o wszystkim czy ma szanse sie zmineic?? ma 29lat, mieszkamy za granica

piotrusia pana ??? czym sie objawia ???

gdzie facet jest wiecznym chlopcem

a jakie sa przyczyny tego, że ktoś ma taki syndrom ??? ja sie meczylam 3 lata, nie zmienil sie :(

nie wiem jakie przyczyny, chyba mamusia na Niego chuchala

nie ma szans na zmianę....UCIEKAJ, jeśli nie chcesz mu matkować.taki będzie zawsze.byłam z takim trzy lata, teraz jest z inną i podobno jest taki sam i jak coś mu nie pasuje idzie spać do mamusi...gorzej niż baba, porażka faceta.

ehhhh

Zawsze może być gorzej:P.

wyluzuj sie dziewczyno moze koles jest troche niezaradny ,ale jak Cie kocha to chyba powinno ok...heh lepiej taki niz mialabys trafic na jakiegos skurwysyna chociaz masa kobiet lubi takich gosci

he co ty gadasz cobhc? Z czasem będzie tylko gorzej. Jeśli dziewczyna nie lubi matkować innym a z tego co widzę tak, niech go lepiej zostawi. Zresztą to kandydat na starego kawalera. Trochę niezaradny też coś.... Facet musi być zaradny, koniec kropka. Co będzie jeśli zdecydują się na dziecko (nie mówię że wpadka też jest możliwa z takim gościem niezaradnym). Kobieta wtedy na jakiś czas jest uwięziona i musi się zdać na faceta. A jak tu się zdać na niezaradnego. Kobiety czemu wy nie patrzycie dalej niż dwa kroki przed sobą.

Po za tym kocha ponad życie bo mu z tobą wygodnie... nie musi się o nic martwić. A ty martw się za dwoje do końca życia. Bo oni z tego nie wyrastają. A potem jak coś idzie nie tak to ciebie obarczą winą.

BYLAM KIEDYS Z TAKIM

Chodziliśmy nawet do poradni psychologicznej (syndrom Piotrusia Pana zdiagnozował u niego psychiatra). Nie do wyleczenia. Taki mężczyzna powinien (i ma to wtedy jakieś szanse) związać się z bardzo silną, władczą i despotyczną kobietą. W innym wypadku będziecie się tylko męczyć :O

własnie zakonczyl sie moj zwiazek trwajacy 2,5 roku z takim facetem. Był w moim wieku, a byl strasznie dziecinny w podejsciu do zycia, zwiazku. Niedojrzalosc ujawnialana sie kazdym kroku : na gruncie seksu, uczuc, decyzji zyciowych , braku wlasnego zdania, słuchania mamusi, mieszkania z nią, strachu przed zyciem, wiecznej zabawie i nieumiejtnosci prowadzenia powanych rozmow. w dodatku to on mnie zostawil, bo zatesknil za wolnoscią...nie wazne ze miesiac temu mowil jeszcze o slubie...i caly czas nie wiedzial czego chce...

bylam z takim samym: wieczna zabawa, trawka, koledzy, pijanstwo. nieumiejetnosc porozumienia na jakimkolwiek gruncie, zwlaszcza bez zapalenia jointa. i tez zostalam porzucona, bo wolnosci mu sie zachcialo. uciekaj, gdzie pieprz rosnie. jesli nie teraz, pozniej sie przekonasz, ze taki nie wyrasta nigdy.

w związku i to w każdej dziedzinie to polecam :)

dodam, ze spotykał się, okazywał uczucia, wiec byłam z nim, bo wierzyłam. A propos pijanstwa, uwielbiał popijac i to duzo, na dlugi czas przestał, ale ostatnio znow zaczał. Poza tym szkoda mi, bo to naprawde jest ciekawy człowiek i bardzo go kochałam...

a po co mu załatwiasz pracę, bo chyba nie rozumiem? Skoro samemu się mu nie chce tego zrobić, to niech nie pracuje (tylko go czasem nie utrzymuj). Skoro wpadł w opresję, to go nie ratuj, niech sam najpierw spróbuje się uratować. Chyba, że jesteś jedną z tych kobiet, które MUSZĄ COŚ Z NIM ZROBIĆ!!!! W takim wypadku życze dobrej zabawy.

To wyjdź za niego, będziesz miała od razu duże dziecko.

yennefer tez kochalam i jeszcze tydzien przed zerwaniem zapewnial sam z siebie, ze mnie kocha. lajza.

mnie zapewniał jeszcze w dniu gdy zaprzeczyl sensowi bycia ze mną...

... wiesz, na zasadzie: \"kocham Cie, ale za jakis czas nie bedziemy razem\"...

oj, cos mi mowi, ze znajdziemy szczescie z facetem z krwi i kosci. ja przynajmniej wiem, ze juz z takim niedojrzalym kartoflem byc nie chce.

salamandro, ja mam teraz powazny problem ze soba, bo naprawde postawilam na ten zwiazek, ciagle sie lecze w tej milosci. nie chce byc na razie z nikim.

yennefer, ja tez sie zaangazowalam, ale trudno sie mowi. i tak czuje sie lepiej niz na zaraz po zerwaniu. bedzie dobrze. jak dawno temu sie rozstaliscie?

trzy i pol tygodnia.

nie martw sie. przejdzie. wiem, ze jest ciezko, ale przejdzie.