Ludzie, którzy zdradzili i sie nie przyznali! Jak sie z tym czujecie????????????

Macie wyrzuty sumienia? czy moze uwazacie sie teraz za lepszych-"ah, udalo mi sie go przechytrzyc i on(ona) nic nie wie." Czy po zdradzie udawaliscie ze wszystko jest w porządku, jak gdyby nigdy nic? I jesli tak, to dlaczego? Baliscie sie stracic partnera, czy sie nim po prostu bawiliscie, nie czując do niego nic? Panowie i Panie, piszcie.

Zdradziłam, nie żałuję, nie mam wyrzutów sumienia, nikt się o niczym nie dowiedział, nie zależało mi na facecie.

i potem z nim skonczyłas?

Ale z którym?

Skoro Ci nie zalezalo, to czemu z nim bylas?

Nie musi mi na kimś super bardzo zależeć zebym się z nim spotykała i żeby było miło

zdradziilam i nic nie powiedzialam, bo nie chce go stracic...

z tym na którym Ci nie zalezało? Jak mozna byc z kims mając go w dupie?:o

żałujesz asdfghjjk ?

kocham mojego partnera, ale go zdradzilam...czemu??? hmm...moze myslalam wtedy dupa...no coz...czasem mam wyrzuty sumienia...

Mi na żadnym z nich nie zależało....

Zdradziłam męża dwa razy. Nie żałowałam ani za pierwszym razem ani za drugim i żadnych wyrzutów sumienia nie miałam. Teraz składam papiery rozwodowe i zamierzam się związać z tym, z którym zdradziłam męża drugi raz. Aaa powiem jeszcze, że nie bałam się że mąż się czegokolwiek dowie. Nie zależało mi na nim, choć 5 lat wcześniej pokochałam go całym sercem,

nie zaluje, bo bylo milo, ale mam wyrzuty sumienia, a czemu sie pytasz?? tez zdradzilas???

zostalam zdradzona i mysle sobie czy on ma jakies wyrzuty chociaz.

o fuck z zadna sie juz nigdy nie zwiaze bo widze ze nie dosc ze nie macie uczuc to jeszcze dajecie dupy na prawo i lewo chyba nie ma juz kobiet ktore nie jebia sie z kim popadnie

:( a jak sie o tym dowiedzialas??? czy on wie ze wiesz???

zdradziłam, nie miałam wyrzutów sumienia, nie wydało sie nic, oczywiscie się nie przyznałam :P

wcale nie robie tego z kazdym na lewo i na prawo!!! moze po prostu nigdy nie doznales "palacej namietnosci"...

to logiczne ze wie, chyba bym w sobie tego nie tlumiła sama. Dowiedziałam sie przypadkowo, calkowicie. On chciał to przede mną ukryć! Ciekawe dlaczego nie powiedział mi wprost. Palantów duzo, cóż.

haunted - dokladnie tak samo mysle. I zobacz, ze one niemal sie tym chwala! Jakby tego bylo malo, to narzekaja na facetow, ze zdradzaja, a same co robia?

Nie jestem dziwką która daje dupy na prawo i lewo. Z mężem było wszystko dobrze do czasu aż on wszystko popsuł. I on sam się do tego przyznaje że to jego wina że jest jak jest między nami. A o tym że go zdradziłam to w życiu mu nie powiem

nie powiedzial, bo pewnie nie chcial cie stracic...mowil ze zaluje???tez nic nie mowie i nie chcialabym zeby kiedykolwiek sie dowiedzial...

Tak tak KGN i HAUNTED ---> nie tylko Wy zdradzacie, wasze kobity też to robią na prawo i lewo z innymi facetami :o

no dokladnie Kgn albo sie tym chwala albo wymyslaja jakies idiotyczne usprawiedliwienia na cos czego usprawiedliwic nie mozna w zaden sposob najwidoczniej nie ma juz normalnych dziewczyn ,wszystkie sie puszczaja

tutaj nie ma czym sie chwalic...nie wierze ze ktos sie czuje do konca w porzadku z ta zdrada...

Był zly ze sie dowiedziałam. Tyle, nic innego nie zdązył mi powiedziec.

"Ciekawe dlaczego nie powiedział mi wprost." nie opopieram, nie praktykuję ;) i nie tłumacze zdrad, ale wybacz - dziwiłabym się, gdyby przyszedł do Ciebie i przyznał się. Jeśli ludzie zdradzają, nie planując jednoczesniej rozstania ze swoją paretnerką/partnerem, to w zdecydowanej większosci się nie przyznają - jest to naturalne, szampowe i , niestety, w wielu sytuacjach najbardziej logiczne wyjście

Ja rozstaje się z mężem, ale nie z powodu zdrady i tego że chce odejść i ułożyć sobie życie z kimś innym. Rozstajemy się bo nasze małżeństwo juz nie ma sensu i oboje to widzimy.

klaudka, mi byloby glupio długo , ze nie dosc ze zdradziłam, to nie mialam cywilnej odwagi sie do tego przyznać. Choc pewnie tez bym nie powiedziała. Zastanawiam sie tylko, czy moze mial on mnie totalnie gdzies, a ja nie zauwazylam tego wczesniej. Teraz bede wąchać z kazdej strony.

mysle, ze jak teraz nie probuje wszystkiego naprawic i przeprosic,to mial cie na prawde gdzies...