Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

like_

znowu sie z nim przespalam. pomocy...

Polecane posty

like_ ależ ja Ci zazdroszczę :o Też z chęcią zostawiłabym cały ten syf i pojechała daleeeko daleko stąd . Przy okazji gratuluję decyzji i bardzo się cieszę , że definitywnie postanowiłaś odciąć się od TEJ przeszłości :* . Ja też planuję koło stycznia jakiś samotny urlop daleko od tego miasta , żeby mieć czas psychicznie odpocząć i wszystko poukładać sobie w głowie . Taka zmiana otoczenia bardzo by mi pomogła , bo tutaj wszystko mi go przypomina :o I też mi się śnił dzisiaj , caaalusieńką noc :o Dzisiaj czuję się już trochę lepiej ,wczorajsza rozpacz przerodziła się w złość ! Nie wymuszałam na nim żadnych obietnic, sam obiecywał cuda na kiju i jak zwykle ja głupia narobiłam sobie nadziei , a on mnie zrobił w ch*ja :D :o Nie , nie mogę odezwać się pierwsza... Korci mnie , ale nie mogę . Tak baaardzo chcę o nim zapomnieć :o :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie moja uczelnia 'na sile' mnie wysyla na to stypendium/badania tam, ale powaznie sie wahalam czy w to wchodzic (bo tam juz przeciez nie bede na jego zawolanie.. ), ale jednak wyjezdzam.... A potem tak czy siak chce sie wyniesc z Polski, wiec poki co stawiam na Wlochy. Kariera, italiano ragazzo i zalozmy, ze daleko stad :classic_cool: Przynajmniej teraz zabijam czas nauka wloskiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
............... Napisał mi smsa sam z siebie dziś wieczór nagle , że "nie będzie tłumaczył tego wszystkiego" ............ Nie podjęłam rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że nie będzie tłumaczył... tak najłatwiej. Dobrze zrobiłaś , że go olałaś i nie podjęłaś rozmowy . Tyle dni myślał nad tym co Ci odpisać ,aż wkońcu wymyślił ze nie bedzie tłumaczył HAHAHA żałosny :D :o A ja zgodnie z przewidywaniami rozmawiałam z NIM wczoraj przez moment , tzn bardziej on rozmawiał do mnie, bo ja wyrazałam się krótko i sucho . Oczywiscie zauwazyl , ze jestem na niego straaaszliwie zla i z wlasnej inicjatywy obiecal mi to wynagrodzic w najblizszym czasie hahah nie moge sie doczekac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjazd to dobry pomysł. Sama planuję wynieść się z mojego miasta jak tylko się obronię. Nie chcę o tym gadać z moim, ale on wie o moich planach i zaskakująco często o nie pyta. Uroił sobie nawet, że wyjeżdżam, bo mam tam jakiegoś kolesia....porażka ! Ostatnio spytał, co on zrobi jak ja wyjadę....;] Biedaczek ;] Pomyślałam sobie, że znajdzie sobie 10 innych lasek na moje miejsce, ale nie wypowiedziałam tego głosno. Powiedziałam za to, ze będzie mógł mnie odwiedzić. Tragedia ;( Póki co jesteśmy umówieni na sobotę. Odezwałam się do niego, ale to on wyszedł z propozycją spotkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie prosilam o zadne wyjaśniania a jedynie mu nawrzucałam , wiec niech spada. Swoja droga, ze niby jakby mialby to wszystko wyjasnic.... Szkoda słów, zalosny tepak..... Te wszystkie jego gornolotne slowa o wiernosci w zwiazkach, jesli juz je buduje i nienagannej postawie dzentelmena.. Rzeczywiscie sie wysilil , po 10 dniach smsa napisac .. Ciekawe, czy jeszcze kiedys wroci enty raz, odezwie sie za 5 miesiecy jakby nigdy nic..... Slonce, cieplo jak na wiosne... Wlasnie bylam nad Wisla, tyle ludu na bulwarach, zakochani, rodziny z dziecmi, grupy znajomych, staruszki karmiace kaczki.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyny sposób to ignorować. Ignorować do skutku...aż przejdzie. Ja daje sobie czas do końca roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie dwulicowy koleś.... Bardzo dobrze , że jesteś taka stanowcza. A zapytam teraz czysto teoretycznie - czy jeśli by się odezwał i tak jak dawniej , zaproponował spotkanie, zgodziłabyś się ? U mnie również piękna pogoda . Byłam z psem na spacerze w parku , ale widok miziających się na każdej ławce par przyprawiał mnie o zawrót głowy , więc szybko wróciłam do domu . Mój przypadek jest o tyle szczególny , że nawet mając na uwadze wszystkie jego kłamstwa , jego paskudny charakter i generalnie zdając sobie sprawę , że z tej znajomości nie płyną dla mnie żadne korzyści.... to ja wcale nie mam ochoty tego ucinać ! Mimo że niekiedy doprowadza mnie do łez, że częsciej się przez niego smucę i złoszczę niz usmiecham ,to i tak mnie do niego ciągnie ...... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgodziłabym się zapewne... :( ale musiałby mnie jakos znowu czyms omamić, powiedziec ze z nia zerwał, albo przekonac do bycia ta trzecia.. choc pewnie za jakis czas zlosc przejdzie i zostanie tylko tesknota. bo tak teraz wrocic i zaproponowac mu spotkanie po tym jak mu nagdalam, to bym sie nie odwazyla, nie ponizyla.. zreszta zawsze sie ponizalam:O w moim przypadku"dawanie sobie czasu" nigdy nie pomagalo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedze słuchajac masochistycznie płyty ktora dostalam od niego :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość like ___
a najbardziej to moze by mu teraz zrobic loda z finiszem w ustach i zeby mnie ciagnal za wlosy w pozycji na pieska wbijajac sie swoim pytom gleboko w moja ciasna szparke... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do dupy :( Odezwałam się do niego pierwsza , tak ooo niezobowiązująco z zapytaniem co wczoraj robił . Niepotrzebnie się odezwałam , załuję ! :( Gadka szmatka , aż doszliśmy do tematu moich złości i w końcu sucho uciął rozmowę i się pożegnał . :( Ma rację , nie musi znosić moich złości bo przecież Kasia, Zosia, Asia , Monisia ... itd. są ciągle w pogotowiu i nie stroją żadnych fochów..... Będąc na spacerze wrzuciłam do smietnika kwiatki z przed tygodnia ( o które dbałam chyba bardziej niż o samą siebie. Źle mi .... Tydzień dobiegł końca , zobaczyłam go jedynie na zdjęciach... :( :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekarzu ulecz sie sam
Mam dla Was lekarstwo: poseksić się z 5 innymi, bez zobowiązań, ot tak. Gwarantuję, że klapki z oczu Wam spadną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dla mnie takie rozwiązania , nie jestem maszyną żeby móc robić coś mechanicznie, bez żadnych emocji , uczuć... Mniej więcej tydzień temu byłam najszczęśliwszą osobą na całym świecie , a dzisiaj ... lepiej nie mówić :( Tak strasznie chciałabym móc cofnąć czas i spowrotem móc pobyć w jego towarzystwie !! Przypuszczam , że gdyby nie ta ostatnia rozmowa i sposób, w jaki mnie pożegnał , to pewnie zaproponowałabym mu dzisiaj wspólny wieczór ...... tak cholernie mi za nim tęskno ! Do tego mam dziwne wrażenie, że potęsknię jeszcze dłuższy czas, bo nie słyszałam w tej dzisiejszej rozmowie ani cienia zaangażowania - w zupełnym przeciwieństwie do tego , co mówił wczoraj... I nic nie pomaga...ani imprezy ,ani zainteresowanie ze strony innych mężczyzn, ani jakakolwiek forma zajęcia w wolnym czasie . Ciągle rozmyślam, marzę, analizuję... Zazdroszczę Wam poniekąd, że między Wami a Waszymi kochasiami już wszystko skończone - przynajmniej nie ma żadnych złudzeń, pozostaje 'tylko' dojść do siebie. Już momentami wolałabym ,aby sam kazał mi spadać , bo z własnej woli nieprędko go sobie odpuszczę. Przed chwilą usłyszałam melodyjkę nadejścia smsa - biegnąc do telefonu mało nie połamałam nóg. Napisał kolega w jakiejś błahej sprawie... :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popuść koledze szpary
bedziesz miała odrazu inne spojrzenie na całą sprawę.To naprawdę działa.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety ktore tu pisza
stracily cnote w wieku 16 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kici, wiem ile razy było to już tu pisane, ale po prostu POSTANÓW sobie, że następnym razem nie napiszesz pierwsza choćby nie wiem co!!! i się tego trzymaj... a przynajmniej spróbuj... I jak będziesz chciała sięgnąć po telefon, to od razu zajmij się czym innym. Podoba Ci się ten plan? :) Widzisz sama, że po takiej rozmowie teraz czujesz się gorzej niż jakbyś w ogóle nie napisała nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
like____ - tak, tak, dokladnie :O 💤 Mnie kolega kiedys wlasnie tez doradzał, bym sie przespala wlasnie z innymi, to mi przejdzie. Nie zaliczylam jeszcze sugerowanej piątki innych :classic_cool:, nie przeszlo Nawet nie wiem, czy bym miala ochote sie pakowac w kolejnego.. Kici, spokojnie... co ma byc to bedzie. spokojnie, zdystansuj sie i nie interpretuj wszystkiego przeciw sobie. Staraj sie zajac czyms innym, byleby tyle nie rozmyslac; wiem jak to rozwala! I wiem, ze automatycznie mysli chodza wkolo.... Moze lada chwila sie odezwie, moze cos normalnego z tego bedzie... A moze powinnas to zostac, mimo wszystko sie wycofac, ale zdecydowanie... Ja juz nie wiem, jak bedzie lepiej... PS ja mialam wiecej niz 16 lat :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekarzu ulecz sie sam
no a tak szczeże ile miałyście dziewczyny facetów na sex? -->>>>>>>>>>>>>>> ile mialyscie facetow w lozku????😡 tłuste, like, kici, karolicia, olka, miostoide, samsung, dama korneliowa, ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda zdzirka
tysionc pinset sto dziewincet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, co ma takie pytanie do sesnu tego wątku, ale co mi tam odpowiem :) Ja miałam tylko tego Jednego, o którym tu dużo wcześniej pisałam, i to nie na seks, a na prawie seks :)... bo do seksu w końcu ostatecznie nie doszło... więc Twoja teoria o naszym wczesnym niby traceniu dziewictwa jest, że tak powiem do du.. :P hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przepraszam, bo nie wiem czy to była Twoja teoria pomarańczowy "lekarzu lecz się sam", ale czyjaś tam wcześniej :) A, no i już dawno mam skończone osiemnaście lat... od jakichś paaaaru ładnych lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze zaklada sie, ze musimy byc niezłe kurwiszony :classic_cool: Ja mialam dwoch - tego tu opisywanego ..i jeszcze innego, nazwijmy to bliskiego mi przyjaciela, jedynie przez jeden tydzien namietnosci :classic_cool:. Moj "pierwszy raz" byl jak mialam 20 lat, a teraz coraz blizej mi do ćwierćwiecza :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również miałam dwóch partnerów seksualnych ( i o mały włos nie miałabym trzeciego ;p ) , więc chyba nie najgorszy wynik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój także drugi. Pierwszego miałam w wieku 21 lat. Obecnie mam 23. Zajęcie się czymś to dobry pomysł, ale często jest na tak, że na niczym nie można się skupić, bo myśli się tylko o nim. Ostatnio jak chciałam do niego napisać jakiś żałosny tekścik, wyszłam na spacer i pomogło. A obecnie mam sporo rzeczy do robienia na studiach, więc prawie w ogóle o nim nie myślę i nawet do tego spotkania sobotniego podchodzę z dystansem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolciu, generalnie to bardzo rzadko korci mnie ,aby odezwać się do niego pierwsza . Sama nie wiem,co mnie wczoraj napadło i zrobiłam to pierwszy raz od baaardzo bardzo dawna. Dokładnie ,po takiej rozmowie czułam się jeszcze gorzej ,niż jakby nie odzywał się przez nie wiadomo jak długo . Więc plan podoba mi się jak najbardziej i dodatkowo nie będzie zbyt trudny do realizacji :) like_ , dziękuje za słowa otuchy :) Ale sama zdajesz sobie sprawę z tego , jak trudno jest z własnej woli zrezygnować... Mam nadzieję , że już niebawem dojrzeję do tej decyzji. To trochę absurdalne ,ale czasem naprawdę wolałabym ,aby zrobił coś takiego,co niemal zmusiłoby mnie do zakończenia tej znajomości . Ona niszczy mnie psychicznie... Trochę poubolewałam ,porozpaczałam , posmęciłam... Mam za sobą kolejny smutny dzień ,ale już ostatni . Najbliższy tydzień rozplanowałam z długopisem w ręku godzina po godzinie ,aby nie mieć czasu na myślenie . Zapisałam się na przeróżne dodatkowe zajęcia , umówiłam kosmetyczkę i fryzjera i generalnie postanowiłam nareszcie zacząć robić coś dla siebie i wziąć się za życie ... A co będzie dalej, to już czas pokaże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sięgnęłam dziś dna...zarezerwowałam nam pokój w hotelu...Napisał, że u niego tym razem nie da rady i w związku z tym nie ma pojęcia gdzie się spotkamy...Wystraszyłam się, że wcale się nie zobaczymy więc zapytałam czy mam poszukać noclegu. Odpisał, że mogę, więc znalazłam. Boże....czuję się teraz okropnie...Obiecuję sobie, że to już ostatni raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie będzie ostatni raz
Miałem taką "znajomą". Spotykaliśmy się głównie dla seksu. Ale po jakimś czasie to było mało. Wieczne SMSy, miale, kontakt jaktylko się dało. A spotkanie? I tak kończyło się w łóżku, bo niczego innego między nami być nie mogło. To bardzo destrukcyjne. Zakończyliśmy to z bólem po pół roku. Niedawno ją widziałem, reakcja u obojga taka sama - łzy w oczach, dobrze że to było w środku miasta. Inaczej pewnie zznów rzucilibyśmy się na siebie i ryczeli potem rano. Bez sensu. Jakoś udało nam się wymienić parę słów. Ale to ryzykowne. Znalazłaś tego, który Cię "posiadł" a może ty jego, może oboje siebie. Bądź dzielna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę tego "brać" ze sobą w nowy rok, więc mam postanowienie, żeby zakończyć to w tym miesiącu. Wiem, ze z upływem czasu to minie, ale on musiałby przestać się odzywać, zniknąć całkowicie z mojego życia. Nie widzieliśmy się ponad tydzień i z każdym dniem myślałam o nim mniej...dziś się odezwał i już zaczęłam "szaleć" ;( Błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×