Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

like_

znowu sie z nim przespalam. pomocy...

Polecane posty

Mleko!!! Kobieto jak cudnie, że sie odezwałaś :))) czasami sobie mysle jak zajebiscie byloby spotkac sie kiedys w tej ekipie, ktora wymienilas i napic sie wspolnie wodki :D Wiecie co, czytam ostatnio duzo literatury psychologicznej i zainteresował mnie syndrom, który opisuje taka psychoanalityczka Kathren Horney. Przypadek ktory opisuje nazywa sie "neurotyczna potrzeba milosci". Wbijcie w googla w wolnej chwili i powiedzcie czy tylko mi sie zdaje, ze wiele z nas tutaj ma wlasnie taki syndrom? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mleko nareszcie się odezwałaś :) Od dłuższego czasu zastanawiałam się, co się z Tobą dzieje, nawet przez moment miałam nadzieję, że nareszcie coś się wyprostowało i jesteś tak szczęśliwa, że nawet nie masz czasu nic tutaj skrobnąć... ;) Co do Twojego wyjazdu to mimo, że nie wyszło tak jak chciałaś, to ja i tak jestem pełna podziwu, że zdecydowałaś się na taki krok, ja chyba bym tak nie potrafiła. Karolciu wygooglowałam sobie to o czym pisałaś i w poniedziałek wybiorę się do biblioteki po jakieś książki na ten temat, bo to co przeczytałam o neurotycznej potrzebie miłości i ogólnie o neurotykach , momentami brzmi dziwnie znajomo :o A co do tej wódki to jest to moje marzenie :D ! Dziewczyny, jak dobrze, że jest ten wątek... Wszyscy moi znajomi wtajemniczeni w całą sprawę są święcie przekonani, że mi to zaślepienie już przeszło... Wstydzę się przyznać komukolwiek, że nadal mam go w głowie, to jest jakaś masakra. A z nowości to widziałam go trzy razy z trzema różnymi kobietami, na własne oczy... Nie mogę się doczekać chwili, kiedy wejdę na ten wątek i napiszę Wam, że przeszło. Że poznałam kogoś innego, że jestem zakochana i szczęśliwa, a tamten może mnie cmoknąć. Ja tak bardzo chcę się od tego uwolnić. To już dwa lata, dwa zmarnowane lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
Hej dziewczyny pamiętacie jeszcze mnie? :) swojego czasu pisałam tutaj codziennie,Tłuste Mleko pozdrawiam szczególnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarot allegro!! - Tarocistkaaa
MASZ PROBLEMY? DYLEMATY? ZAWĘDRUJ DO MNIE NA MOJE AUKCJE I SKORZYSTAJ Z MOICH KART I WIEDZY JEŚLI W NIĄ WĄTPISZ KOMENTARZE WYSTAWIONE PRZEZ MOICH KLIENTOW O MNIE CIE UTWIERDZĄ ZAPRASZAM SERDECZNIE SZYBKO TANIO PROFESJONALNIE PYTANIE SYMBOLICZNA 1 ZŁOTÓWKA http://allegro.pl/tarot-1-pyt-najtaniej-zaplata-po-1zl-i1443839063.html WRÓŻBA ROCZNA PROMOCJA http://allegro.pl/tarot-wrozba-roczna-profesjonalnie-wplata-po-i1454757393.html WALENTYNKI http://allegro.pl/tarot-walentynki-odp-do-30-min-i1442476323.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
Witam Karolcia. Nie pisałam, ale od czasu do czasu tutaj zaglądam,żeby zobaczyć co tam u Was. U mnie w sumie bez większych zmian.Na szczęście już się odkochałam,ale z dużą Jego pomocą. Pewnego dnia po prostu stwierdziłam,że dla mnie nie istnieje.Po paru tygodniach sam wydzwaniał,ale byłam na tyle silna ,że nie odbierałam jego telefonów. Pewnego dnia się wkurzyłam i napisałam krótką wiadomość po jego wcześniejszej ."Nie odzywaj się do mnie nigdy więcej". I chyba poskutkowało. Bo to działa tak, z jego strony i ze strony wielu facetów,tak sądzę.Nie chciał mnie,ale lubił mieć tą władzę nade mną, poczucie,że się w nim kocham i nic innego się nie liczy.A Ty jak się miewasz Karolcia,coś u Ciebie nowego ,jakieś zmiany na lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie wiem czy to nie za wcześnie aby się chwalić... ale co tam... chyba mi przeszło :D A jeśli nie, to wszystko zmierza w tym kierunku. Poznałam kogoś... Na razie to są takie początkowe etapy znajomości, ale chyba wzajemnie wpadliśmy sobie w oko. Spodobał mi się niesamowicie, nie tylko wizualnie ale i 'wewnętrznie'. Nigdy bym nie podejrzewała, że to powiem, ale jest bardziej idealny od NIEGO :D Mam ogromną nadzieję, że ta znajomość przerodzi się w coś poważnego. Myśl o NIM przynosi uczucie niesmaku i niechęci. Wydaje mi się taaki żenujący i beznadziejny. Ostatnio wydzwaniał, pisał, a ja zlewałam go , odpisałam mu tylko raz z wielką łaską, a on biedny chyba nie wie o co chodzi, bo przecież zawsze byłam dla niego taka miła, a tu nagle coś się zmieniło.Prawie w ogóle o nim nie myślę, w głowie siedzi mi tylko ten drugi... Ahhh :) Olcia, ja Cię pamiętam. To super , że masz to już za sobą :) Gratuluję wytrwałości i silnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
No tak nie do końca. Wpadłam z deszczu pod rynnę,bo zadurzyłam się w kolesiu,który również się "bawi". do niczego nie doszło.obiecałam sobie,że nigdy więcej nie będzie seksu z kimś,kto jest dużym dzieckiem,no ale nie zmienia to faktu,że znowu zostałam olana. Myślę,że i z tym mi przejdzie.Oby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, naszła mnie taka myśl...bo nasza rozmowa i wymiana poglądów ciągnie się już od paru lat...i stron :) A właściwie żadna z nas nigdy nie pisała, o tym skąd te nasze skłonności do takich właśnie facetów... Myślę, że warto poszukać powodów w przeszłości. Jakie były Wasze relacje z ojcami w dzieciństwie? Pytanie głównie do Dziewczyn, które wypowiadają się tutaj już od dawna - like, Mleko, Kici, Olka? Jak to było u Was? Ja np. miałam ojca, ale jakbym go nie miała, bo był daleko. Myślę, że to właśnie stąd skłonność do nieosiągalnych facetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wrocilam na kafe. Minelo pare miesiecy. Umawialam sie z innymi. Przezylam 'powazny' romans i wydawalo mi sie, z jestem zakochana, ze znalazlam tego jedynego. Bylam szczesliwa. O tamtym ukladzie juz przestalam myslec, zapomnialam... To naprawde bylo cos wielkiego, gdy po tylu miesiacach codziennych mysli o tamtym, nagle to wszystko przeszlo, zniknelo, skoncentrowalam sie na terazniejszosci i innych...... Planowalam, czulam sie bezpiecznie, pewnie, normalnie. Ale od pewnego czasu czuje,ze nie kocham,nie chce byc z tym obecnym, dzieli nas odleglosc, ja wrocilam do Polski, nie wiadomo jak to bedzie dalej. To nie dla mnie, on nie dla mnie, ja nie chce. Jestem sama, wracaja do mnie mysli przeszlosci, widze znow to miasto, tamte miejsca, wypatruje GO na ulicy...znow. Zastanawiam sie,czy sie jeszcze odezwie, czy wpadne na niego na ulicy przypadkiem. Przypominam sobie nasz seks, nasze rozmowy. Z jednej strony mam swiadomosc, jak glupio sie zachowywalam, jak bardzo bylam od niego zalezna, zabujana, zfascynowana, jak bardzo on mnie wykorzystywal, totalnie bez serca, refleksji. Z drugiej strony chcialabym do tego wrocic, nagle brak mi go, zastanawiam sie,co tam u niego............. moze juz sie ozenil, moze jest daleko stad. A moze nie... Jesli chodzi o kontakty z ojcem, tez slyszalam, ze jesli relacje byly zimne/zle czy ojca brak bylo, to sie potem szuka takich niedostepnych zlych facetow;) Hmm, moze cos w tym jest. Ja mam jak Ty- miałam ojca, ale jakbym go nie miała, zero zainteresowania, rozmow, obcy mi czlowiek.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba zapominam :D Nie myślę o tamtym wcale, już od ładnych paru tygodni nie mam z nim kontaktu i nie mam pojęcia, co się z nim dzieje. Doszły mnie słuchy, że się z kimś związał, ale nic mną to nie ruszyło, życzę mu szczęścia :) Znajomość z tym Nowym się rozwija. Jest dobrze i oby tak już zostało :) A co do relacji z ojcem to mam tak samo jak Wy - ojciec był, ale jakby go nie było. Od kiedy pamiętam, pracował poza domem i nie widziałam go przez długie tygodnie. Później całkowicie wyniósł się z domu i dorastałam tylko przy mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jakos tak wisze pomiedzy,,, czasem zdarzy mi sie pomyslec o tamtym, czasem kreuje swoje plany,,zycie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołaczam do was looserki
ja 24, on 32, spotykamy sie prawie rok ale to nie zwiazek, nie ma zobowiazan, chyba ma tez inne... anagazuje sie coraz bardziej..... on mi imponuje... jest milo, traktuje mnie dobrze.. juz lepiej jakby szmacil,moze bym sie opamietala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila czulapannanawydaniu30
wlasnie... pewnie dlatego za nimi tesknimy bo sa czuli, namietni, mili daja taki substytut uczucia, namiatke. a wloski traktuja jak boginie. A tak naprawde maja nas w D no ale sa przeciez zwiazki, ktore tak sie zaczely, ba nawet filmy na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
like_, jak wygląda teraz znajomość z tym nowym? Wspominałaś, że wróciłaś do Polski i dzieli Was odległość, minęło już trochę czasu, jak teraz to wszystko wygląda? Ciekawe co tam u mleka, już dłuższy czas nic tutaj nie pisała :) U mnie w porządku. Etap znajomości z tamtym mam już chyba naprawdę za sobą. Z resztą w podobny sposób leczyłam się ze wszystkich moich poprzednich miłostek, wszystko przechodziło mi dopiero w momencie, gdy pojawiał się ktoś nowy. I mimo, że z Nowym wszystko nie do końca układa się tak, jakbym sobie tego życzyła, to i tak jestem prawie pewna, że do tamtej znajomości już nie wrócę. Bywają dni , kiedy w ogóle o nim nie myślę. Kilka razy widziałam go, co prawda nie mieliśmy okazji porozmawiać, ale sam jego widok nie spowodował u mnie trzęsawicy i mega bicia serca, a to już spory sukces w porównaniu do momentów, kiedy na jego widok musiałam sobie usiąść, bo mnie słabiło. Już przestałam fanatycznie sprawdzać jego konta na serwisach społecznościowych, nie kontroluję statusów na komunikatorach - ba , nawet nie mam go w kontaktach. I nie brakuje mi tego. On związał się z kimś, a ja naprawdę, szczerze nie czuję ani grama zazdrości. Nawiasem mówiąc ją też robi w konia, mimo, że oficjalnie są ze sobą w związku :D No cóż, pozostaje się cieszyć, że nie trafiło na mnie :D Teraz chyba zeszło ze mnie nareszcie to całe zaślepienie i jak czasem przypominam sobie naszą historię, to jestem w szoku, że ja naprawdę brałam w tym udział i pozwalałam sobie na takie rzeczy, masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski :) U mnie jest dobrze. Mogę chyba powiedzieć coraz lepiej. Jestem zakochana...ale tak normalnie :) Martwię się oczywiście na zapas wieloma sprawami, ale już nie takimi debilnymi jak kiedyś z tymi Innymi Panami Niedostępnymi :) Mleko! Do raportu! :) Co u Ciebie? Wróciłaś do Londynku? Where are You?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej dziewczyny ;)
Moja historia jest skomplikowana. Poznalam go jak mialam 18 lat. Postanowilam przezyc przygode i... znalezc sobie sponsora i kochanka w jednym. Wiem wstyd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej dziewczyny ;)
Znalazłam na czacie milego 28letniego faceta. Spotkaliśmy sie. Na miejscu okazało sie, ze nie ma on 28 lat ale 23. Wróciłam do domu i kontynowalam po spotkaniu normalne zycie. On chcial sie spotkac na sex, spotkalam sie bylo fajbnie i znow o nim zapomialam. Potem chcial sie spotkac towarzystko, na space, pogadac. Na poczatku nie chcialam, nie widzialam sensu ale on drążył temat. Zaczelam wiec tak z nim "spacerować".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej dziewczyny ;)
Zaczelismy sie przyjaznic. Coraz bardziej. Lubiłam wyuzdany seks, on tez. Nawet w trojkatach i czworokątach. Seks nas łączył, poza lubilismy podbna muzyke, filmy. Spedzalismy razem czas. Tak beztrosko 2 lata. Czasem on sie z kims potykal, czasem ja ale ostatecznie zawsze "ladowalismy" razem. Po 2 latach takiego dziwnego układu zaczelam sie stopniowo zauraczac w tymże osobniku ;) Nie chcialam juz jego pieniedzy. On wolal spotkania towarzyskie, bylo coraz mniej seksu. Myslalam, ze z czasem stworzymy normalna pare. Mimo wszytko. Przez 2 kolejne lata czekalam na jakis znak od niego. W kocu wyznalam mu co czuje po 4 latach a on na to, ze on mnie bardzo lubi ale nie kocha i ze mna nie bedzie. Zmienialm sie. Zaczelam zyc porzadnie. Nie mam facetow. Zaczelam duzo pracowac, uczyc sie. Naparwde znromalniałam. Chcialam milosci. A on mnie nie chcial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile Ci placil ??
jesli moge spytac..? bo sama mysle o ukladzie za kase..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile Ci placil ??
i jak to sie skonczylo? znalazlas kogos innego? on kogos ma? juz sie nie widujecie? pewnie byl twoim pierwszym^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byl moim pierwszym w sensie
za kase po drodze mialam innych za kase, bez kasy. On o tym wiedzial. On tez mial laski ale jakos zawsze bylismy blisko siebie. Gdzies pod ta powloka tych dziwnych seksulanych fantazji oboje bylismy wrazliwymi ludzmi. Myslalam, ze jestesmy bratnimi duszami. On ciagle powtarzal jacy to jestesmy do siebie podobni. On mial laske w ktorej sie zakochal ale ona nie mogla prztstac na tak ostry seks jaki chcial. Ja mialam chlopaka i to samo... Tylko ze on ta laske kochal i cierpial, ja bez wiekszego bolu sie z facetem nowym rozstalam. Nie umiem sobie ulozyc zycia. Nic mi sie nie chce. Nie umiem nie widziec go wszedzie. Z kazdym czuje sie zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byl moim pierwszym w sensie
za kase po drodze mialam innych za kase, bez kasy. On o tym wiedzial. On tez mial laski ale jakos zawsze bylismy blisko siebie. Gdzies pod ta powloka tych dziwnych seksulanych fantazji oboje bylismy wrazliwymi ludzmi. Myslalam, ze jestesmy bratnimi duszami. On ciagle powtarzal jacy to jestesmy do siebie podobni. On mial laske w ktorej sie zakochal ale ona nie mogla prztstac na tak ostry seks jaki chcial. Ja mialam chlopaka i to samo... Tylko ze on ta laske kochal i cierpial, ja bez wiekszego bolu sie z facetem nowym rozstalam. Nie umiem sobie ulozyc zycia. Nic mi sie nie chce. Nie umiem nie widziec go wszedzie. Z kazdym czuje sie zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichodajkaa
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ipppp
ipppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tam u was dziewuchy
jw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powaznie mowiac to .....
a ile Ci placił jesli mozna spytac? sama mysle o dawaniu i nie wiem jaka stawke ustalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleko dalej sie z nim spotykas
z?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobojetnial mi juz calkiem chyba :O Nie jestem szczesliwa, smece na zycie, na samotnosc, mam doly i narzekam, ale za nim zupelnie nie tesknie. Obrzydza mnie, zniecheca, mam nadzieje,ze go nigdy nie spotkam :O Zaluje, ze weszlam w ten uklad, zaluje, ze byl moim pierwszym. Nawet nie mam ochoty sie juz mscic, wisi mi. Z cala pewnoscia moge powiedziec, ze pomaga jedynie totalna izolacja od takiego typa ale i poznanie jakiegos innego..... Mimo ze z zadnym z tych co "mialam" po tym dupku sie juz nie spotykam, to bardzo mi pomogli i uwierzyc w siebie, i wydoroslec, i poznac troche swiata, ludzi, samej siebie... Jednak co mi po tamtym dupku zostalo, to totalna nieufnosc, obojetnosc, chyba nigdy nie zbuduje prawdziwego normalnego zwiazku i nie powiem 'kocham'. Eh.Samotnie mi, ale wiem, ze nie tedy droga by myslec i tesknic za tamtym zbokiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×