Moja dziewczyna bierze extasy.

mam już swoje lata i narkotyki znam z lektury książki Tadeusza Boy-Żeleńskiego \" Narkotyki\", i myślę , że jeśli ktoś chce zakończyć egzystencję w wieku 30 lat, a zdrugiej strony hymn komsomolców \" My młodzi , mam bimber nie zaszkodzi\" niewiele ma wspólnego z rzeczywistością, zaszkodzi i to w najbardziej nieoczekiwanym momencie.

pola. ja ostatnio mam duzo pracy i zagladam tylko na minute, zeby cie pozdrowic i dodac ducha w tlumaczeniu oczywistosci ubogim. :D

a turkusowa. twoj zarzut jest kompletnie nietrafny bo kto wiec cos na ten temat wlasnie nie moze sie pochwalic doswiadczeniem, chyba ze info przyszlo zbyt pozno. prawda jest jednak, ze mozgi wiekszosci ludzi sa zryte i bez narkotykow. wiec co do stracenia? :D :D

Wnuczko :) Komiczne też chyba pracuje, bo go nie widać A ja wciąż się zbieram do solidnej roboty jak sójka za morze, oczywiście szukając inspiracji w tym wspaniałym miejscu pełnym tego wszystkiego co to Ty wiesz ... :D ;-) Trzymam kciuki za lepsze wiatry w kierunku forum ;-)

"probowalas kiedykolwiek czy tylko tak z teorii sie madrzysz?" coś na kształt próbowałam, co prawda nie narkotyk, ale inna substancja wpływająca na powera, zrobiłam to, bo się uczyłam do egzaminów, substancja nielegalna w PL i owszem, było fajnie, ale co z tego?

Do choojowego dnia: ja bym jej odpowiedziala, ze owszem jej tata nie jestes i w zwiazku z tym nie spuscisz jej lania ale, ze Ci na niej zalezy i nie moze Ci zabronic tego zebys sie o nia martwil. Powiedz, ze sprawila Ci ogromny bol i ze sie na nia nie gniewasz, ale bardzo cierpisz z powodu tego odkrycia. Potem zamiast ja opieprzac miej caly czas mine zranionego kociaka, wyjdz ze smutkiem od niej. Zobaczysz jak wroci i bedzicie blagala zebys jej wybaczyl i bedzie ciebie przepraszla. No chyba, ze jej na Tobie nie zalezy. Wtedy ciebie oleje, ale przynajmniej bedziesz wiedzial na czym stoisz.

Moze i tak zrobie, zobacze... ona jest strasznie uparta i wiem, ze jakbym jej czegos zabronil to by sie tylko ode mnie odwrocila. Co do extasy to jest mniej uzalezniajace od alkoholu.

wiesz, nie wiem ile macie lat, ale to co ona robi swiadczy o jej niedojrzalosci. To jest igranie ze swoim zdrowiem (jesli nie ze smiercia). Pewnego razu ktos jej sprzeda cos innego niz E i albo sobe spieprzy watrobe i mozg albo ja kto zgwalci i zadna kolezanka tutaj nie pomoze. Oczywiscie zawsze mozna sobie powiedziec tyle ludzi to robi i nic im sie nigdy nie stalo, ale to jest kuszenie losu, skad wie, ze ona wlasnie nie bedzie ta co bedzie miala pecha. Ja bym jej ewentualnie wytknela te nieodpowiedzialnosc i dziecinne reakcje typu ' nie jestes moim ojcem'. Koniec koncow i tak zrobi co chce, ale ja bym o takiej dziewczynie juz nie myslala powaznie.