Grzybica pochwy - leczenie

bylam u ginekologa bo niepokoiły mnie moje objawy tj. swędzenie, kłucie i częste chodzenie siusiu.. ginekolog mi powiedziała ze mam grzybice pochwy i przepisała leki... dostałam dopochwowo przez okres 10 dni oraz jedną tabletkę do połknięcia... wczoraj wieczorem był czwarty dzień leczenia i zaaplikowałam 4 tabletkę na noc (stosuję jedna dziennie na noc) i tak o 4 rano obudziłam się bo mocno mnie swędziało i kuło zaraz przy wejściu do pochwy... nawet przed rozpoczęciem leczenia mnie tak nie swędziało... a to kłucie jest bardzo drażniące... po wysiusianiu (przy którym szczypie) posmarowałam maścią clotrimazolum i przeszło... dziwne mi się to wydaje ze przy czwrtym dniu leczenia odczuwam większy dyskomfort niż przed pójściem do ginekologa... :-0 co o tym sądzicie ?? tez tak miałyście przy leczeniu ?? pozdrawiam

no nie wierze ze żadna nie miała grzybice pochwy ....

wiesz co ja tez tak mialam podczas leczenia nystatyna, nie wiem co bierzesz... dopiero po tygodniu odczulam wyrazna ulge... swoja droga sporo dziewczyn meczy sie z grzybica, ale niczego tak na pewno nie mozna powiedziec... rownie dobrze mozesz miec jaka sreakcje na lek...

dzieki.. w sumie jeszcze 6 dni leczenia.. może tak ma być ... ale dziwne że mi sie nasiliło...

tylko infekcja bakteryjna i może tez infekcja pęcherza?:O Jeśli tak, to po lekach antygrzybiczych tylko się nasili.

ja miałam tak po Nystatynie. Swędziało jeszcze bardziej niz przed leczeniem. Przestałam je wkładać. Poszłam do innego ginekologa i przepisał mi inne tabletki. Widocznie na Nystatynę jestem uczulona