nieszczęśliwie zakochani mężczyźni

właściwie już żagle zostały zwinięte :( Skoro M jest zakazana to znaczy, że nie dla nas. Czekam - czas leczy rany. Tylko nie wiem, czy jej rany juz są zaleczone i to mnie boli, a odzywac sie nie chcę, bo mogę tylko spowodować, że ból powróci.

zgazdam sie w 1000% ale uwazam tez ze trzeba duzo przejsc zeby to zrozumiec Ale jak już się przez to przejdzie to póżniej o wiele łatwiej nie popełniać tego samego błędu:) Ból doświadczeń sprawia czasem że smiech znika,ale tylko na chwilę:)

a wogóle wiesz ze Ona cie kocha??

facet nie rozumiem cię - sam sobie zaprzeczas - piszesz, że wasza miłośc jest zakazana, to w takim razie, po co i na co czekasz? takim podejściem świata nie zwojujesz...

tak, to wiem. I to dla niej bardziej jest zakazana niz dla mnie.

ulalla lala Jakoś nie rozumiem co chcesz powiedzieć :) Rozumiem, ze można kilka razy ponowić zaproszenie do kina, czy na kawę, ale nie przez rok, czy 2 lata próbować, jaki w tym sens??

dziwnie opisujesz jak mozna ci pomoc jak piszesz same ogolniki

ulala... czekam, aż czas zaleczy rany, na nic więcej ;-)

odezwij się do niej:) może na to czeka...:)

napiszę tak żyje sie raz wiec probuj bo jak bedziesz umierał będziesz tego żałować!! wiem co pisze dlatego bo sama mam cos zabronionego a nie popuszcze chyba ze mi powie ze tego nie chce

polaola ulalla lala Jakoś nie rozumiem co chcesz powiedzieć Rozumiem, ze można kilka razy ponowić zaproszenie do kina, czy na kawę, ale nie przez rok, czy 2 lata próbować, jaki w tym sens?? Czasem też kobiety nie potrafią przerwać tych kontaktów..A facet :) to takie stworzenie,że jak ma "zwierzynę" w uścisku to nie puszcza;) Więc czasem lepiej chyba być konkretną i w pewien sposó olać gościa od razu jeżeli się czuje że nic ztego nie będzie Drogie Panie:)

powialo - dziekuję za chęć pomocy, ale nie o pomoc mi chodziło. Po prostu, chciałem gdzieś to z siebie wyrzucić, a może zobaczyć, czy ktoś tez miał podobnie, i tyle :)

napisz do niej zadzwon

Kazdy z Nas choćby największy twardziel przeżył coś takiego ale juz taka nasza zaleta,że chyba nie potrafimy cierpieć miesiącami i Tobie też to polecam.Na widok niejednej jeszcze Ci szybciej tetno zabije;)!!!!

pola...a ty nigdy o kogos nie zabiegałaś ( nie pisz, że kobiety tego nie robia, bo jest odwrotnie) ja pisze tylko to, ze o tym, że było nie warto, dowiadujesz sie dopiero po wielokrotnych działaniach czy probach... jezeli krtos jest zauroczony, to racjonalne argumenty do niego po prostu nie docierają... smutne ale prawdziwe

misza - chciałbym, żeby i Ona tak myślała jak Ty i nie poddawała się, ale jest trochę inaczej, a ja to tez rozumiem i tylko pozostało mi sie cieszyć, że ją spotkałem i mogłem kochać!!!!

wiecie czego nie rozumiem w mezczyznach, ze nie potraficie walczyc ze przeszkoda jest wiek inne zwiazki a tak naprawde to szkoda pozdrawiam

misia430 napisz do niej zadzwon O matko a czemu ona nie może zadzwonić....?

* misia (miało być) sorki ;)

muszę kończyć. Bobranoc

a skąd wiesz ze nie dzwoniła??

Oderdobem ja ich olewałam zaraz po pierwszej randce, a i tak nie dawali mi spokoju - jeden przez rok, drugi to pewnie więcej niż dwa lata chociaż na szczęście rzadko się odzywał, ale próbował :D

misia430 wiecie czego nie rozumiem w mezczyznach, ze nie potraficie walczyc ze przeszkoda jest wiek inne zwiazki a tak naprawde to szkoda Heh jakbyś poznała takiego walczaka jak ja Tobys szybko zmieniła zdanie Chodzi raczej o to ze nikt nie lubi się poniżać a już facet który się szanuje tymbardziej >więc jeżeli po kilku miesiącach nie widać żadnej zmiany u kobiety o która zabiegamy to chyab logicznym jest że w delikatny sposób daj nam do zrozumienia że nie ma na co liczyć..I chyba nie chciałabys mieć adoratora ktory by natretnie dalej brnal w te znajomosc?

misiak, ale ty jesteś nawiedzona... w zasadzie nikt z nas nie wie, o co w tym chodzi - dlaczego on nie moze byc z nią, ona z nim...można się tylko domyslac ( a domysły moga rozmijać sie z prawda) no cóz, facet to jednak słabe zwierze...

polaola Oderdobem ja ich olewałam zaraz po pierwszej randce, a i tak nie dawali mi spokoju - jeden przez rok, drugi to pewnie więcej niż dwa lata chociaż na szczęście rzadko się odzywał, ale próbował No właśnei widzę brak solidarności kobiecych jajników;) bo raptem czytałem post kobiety ktora narzekala na to ze mezczyzni nie walcza a Ty od razu udzielasz celnej riposty...Ach kobiety kobiety.;) Ale twoje stanowisko jest chyba blizsze prawdy

nie jestem nawiedzona ku*wa poprostu wczułam sie w temat ale w sumie macie rację chyba bez sensu pozdrawiam

no cóz, facet to jednak słabe zwierze... OJ OJ OJ protest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie generalizujemy!!!!!!!!!!!!!!

hehe misiak...nie obrażaj się...;) oder, a ja facetów nie rozumiem...i tej waszej solidarnosci plemników... ale nic to...jak wroga nie można pokonac, to trzeba go polubić;)

czas zagoi rany kobiet sa straszne i bez wzgledne potrafia ranic :(

niom, słabe.. ktos mi kiedys powiedział, że facet jest głowa rodziny, a kobieta...szyją...któa głowa kręci" ale ty mozesz byc inny...;)