Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tiaaaaaaaaaaaaaa

nie mam ochoty wracac na studia

Polecane posty

Gość tiaaaaaaaaaaaaaa

macie tez tak? dostaje nerwicy jak pomysle ze za 3 tyg musze wrocic na uczelnie. nie dogaduje sie z grupa i czuje sie tam zle. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem nic zielona jestem
mi też sie nie chce wracać, chyba wybrałam zły kierunek (informatyka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telefon dryndryn
to nie wracaj, albo zmień grupę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuję... cd
a ja tam chcę i mogłabym już :P Może to Ty izolujesz sie od grupy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaaaaaaaaaaaa
grupy nie umiem zmienic, bo jest nas garstka :( zle sie tam czuje, i znowu tyle godzin w stresie kazdego dnia. a nie rzuce tego, bo jak juz podjelam sie studiowac to musze skonczyc ten kierunek. a na zajeciach az sie boje, czy w ogole bede z kims siedziec czy sama znowu. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez sie nie chce jak pomysle ile bede meic nauki :P a infroma nie taka zla:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaaaaaaaaaaaa
od poczatku nie umialam sie tam wkrecic. trafilam na rok, gdzie ludzie znali sie z liceum. i to spora grupa. i jak zostalam na boku tak dalej jestem. nie mam smialosci zagadac i jestem sama. co zrobic zeby znow bylo 1 lipca? dalabym wszystko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyśliiij
są jakies inne grupy? zacznij chodzić do innej, żaden problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdfas
ja zmienilam uniwersytet i kraj po 1 roku ;) sprobujcie duzo fajniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na studiach
są dorośli ludzie, po prostu podchodz do wszystkich i gadaj o wszystkim, nie wiem jak u was ale u mnie nie ma jakis zamknietych grupek tak jak było w liceum, każdy chetnie gada z każdym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaaaaaaaaaaaa
hmm, zalezy na jaki rok trafisz. tez myslalam, ze bedzie inaczej, ze to studia, nie liceum. ale sa grupki u nas. dziewczyny potworzyly grupki i ciagle trzymaja sie razem, z facetami jest to samo. wiec owszem - to dorosli ludzie, ale raczej coagle trzymaja sie razem. a zagadac i podejsc do 10 rozchichotanych dziewczyn nie mam smialosci. :( niedlugo grudzien wiec znowu kilkanasice dni wolnego, potem nowy rok, i wiosna i kolejny rok za mna. byle do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z takim nastawieniem to nie prtzetrwasz, a najwyzej nabawisz sie wrzodow na zoladku. msusiz po prostu zrobic cos, zeby studia nie byly koszmarem, zacznij od pytania o notatki, o byle gowna i zacznij na litosc boska z nimi rozmawiac, okaze sie, ze o dziwo to sa sympatyczne osoby. po co masz iles jeszcze lat zmieniac sobie w koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martitkaaaaaaaaa
no wlasnie co to za kierunek, ze ludzie sie zachowuja jak dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mskdfhidsf
nie boj sie! podejdz do nich poprostu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oblech
Buahahhahahahahahahahaha Studia w przeciwieństwie do podstawówki i średniej to raczej świadomy wybór. Nie podoba ci się, to zmieniasz. Aż do skutku :P :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś dobrze doradził... pytaj o notatki, teraz jak wrócisz zapytaj jak mineły wakacje, zacznij z nimi przebywać, rozmawiać... Domyślam się, że będzie Ci ciężko... A powiedz zależy Ci na przyjaźni z nimi? Jak tak to zamiast siadać w ławce sama dosiądź się do osoby która równiez siedzi sama i powoli zacznij się wkręcać w ich towarzystwo. Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaaaammmmm
ok. to jest dobra rada. ale ja rozmawiam z tymi ludzmi. nie ze wszystkimi, ale o sprawach uczelni, zajec, notatek potrafie z nimi zagadac. ale na tym sie konczy. otem kazdy ma swoje towarzystwo i odchodzi. a ja nie lubie sie narzucac. tak naprawde nie zalezy mi az tak bardzo zeby tam zdobyc przyjaciol, tylko chodzi o to, ze zle sie tam czuje. nie potrafie dosiasc sie do kogos, bo jak sa lawki 2osobowe to kazdy ma swoje towarzystwo, a jak wieloosobowe to grupa jest tak rozhichotana i zagadana ze jakbym sie tam dosiadla ze slynnym \"hej, co slychac\" to wszysycy na mnie dziwnie by zerkali. to juz dwa lata sie ciagnie, w dodatku od pierwszego roku wydaje mi sie, ze pewne osoby ciagle mnie obserwuja i przez to rowniez czje sie dziwacznie. a studiow nie zmienie, bo sa nawet ok. bardziej z grupa mialam pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffdf
ja tak mam tylko ze w technikum:O jeszcze 3 lata i ide na studia z moimi przyjacilokami ktore obecnie chodza do inenej klasy...jestem bardzo niesmiala a nie potrafie byc sama :( wiec rozumiem twoj bol i czekam az moje zycie sie kiedys zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaaaammmmm
ffdf - dokladnie to samo. u mnie jeszcze ten rok i koniec. ale jak to sie ciagnie, to nikt nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość legionistka
to nie są dzieci w piaskownicy żeby na ciebie dziwnie zerkali ;) mi np czesto zdarzało sie iśc na cw do innych grup i zdarzało sie że nikogo tam nie znałam ale to sie szybko zmieniało, wystarczy zagadac o egzaminie,o sciagach, obgadać wykładowce ;) zdarzało mi sie przegadać z jakąś obcą osobą całe zajęcia a gadaliśmy o rozmaitych pierdołach byle sie tylko nie nudzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takuinoea
tiaaaaaaaaaaaaaa----- a masz w ogóle jakąś dobrą koleżanke czy dobrego kolege na roku? jesli tak to przenies sie do jego/jej grupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaaaammmmm
:D wiem, ze to nie sa dzieci w piaskownicy, tylko po prostu jestem tak niesmiala, ze normalne zerkanie przyjmuje jako "cos dziwnie na mnie patrza" ;) ciezko jest, bo jak pisalam - zagadam o notatkach, o sciagach, o zajeciach, ale na tym sie konczy, przychodzi ktos ze "znajoych" i zaczynaja rozmowe o czym o czym ja nie mam pojecia (typu, ze w czwartek byli tu i tu, a radek/tomasz zrobili to i to). kiedys probowalam tez cos zagadac, ale zazwyczaj konczylo sie tym, ze tylko zerkneli i dalej swoje. mam mala grupe. i nie mam mozliwosci przejscia do innej grupy (caly nasz rok podzielony jest na te dwie grupy jedynie). ze wszystkimi widuje sie na wykladach, ale jak mowie - sa u mnie grupki niestety jak w liceum. zazwyczaj dziewczyny takie tworza i nie da sie "wkrecic". one maja swoje sprawy i z ludzmi rozmawiaja spoza grupy wylacznie o notatkach i kserach. a jeszcze tylko 27 dni wakacji 😭.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaaaammmmm
nie mam kolezanki na swoim kierunku. moi znajomi z liceum poszli na inne specjalizacje i spotykamy sie wylacznie poza uczelnia. na studiach jestem sama. niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrado5
A co to za problem podejść do rozchichotanych dziewczyn? Śmiejące się dziewczyny to najpiękniejsza rzecz na świecie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nieśmiala istota
Szczerze mowiąc to swietnie Cie rozumiem, mam dokladnie tak samo u siebie na studiach. Ja przez cla I i II rok stalam zupelnie z boku grupy, nie moglam sie z nikim dogadać poza wymianą zdan o pogodzie ;) Potem zmienilam grupę na tą, w ktorej mialam dobrą koleżankę i jest nawet ok. Wiem, nie ma gorszej rzeczy niż sytuacja, gdy wkraczasz do grupy w ktorej znają sie wszyscy, a Ty nie znasz nikogo. Tak naprawde to nie sądzę, by udalo Ci się z tym coś zrobić już teraz... Szkoda ze nie macie tam większej liczby grup, u nas na roku bylo w czym wybierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie Uwierzysz Tak Jak Ja
Co mogę Ci powiedzieć.. Identyczną sytuację miałam w liceum. Dopiero pod koniec znalazłam koleżankę, która wręcz "wypadła" z elitarnej grupy dziewczyn. Też jestem nieśmiała i szczerze mówiąc nie mam pojęcia o czym rozmawiać z nowo poznaną osobą. I wiem,że na studiach(zaczynam je w tym roku) będzie tak samo. Juz jestem przerażona. Bardzo Ci zazdroszczę że już kończysz szkołę. Weź pod uwagę i pocieszaj się tym- masz przed sobą 1rok, a ja 5:] Boję się, a najbardziej właśnie spojrzeń, obmawiania za plecami ;p Co z tego że to osoby dorosłe? Już nie będą obgadywać? Jaaaaaasne. W gruncie rzeczy jestem typem samotnika, więc chcę tylko być niewidoczna. Tylko tyle. Żadnych "dziwnych spojrzeń";p Ale wiem że tak nie będzie. Nigdy tak nie było. Znów zostanę "szkolną" "osobliwością" na ustach całej mojej grupy. Przez 5 kolejnych lat... Życzę Ci powodzenia, a ten rok na pewno szybko minie! Niech nauka pewnie dostatecznie zaprzątnie Ci głowę ;p Mnie to zawsze pomagało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrado5
A co wy złego widzicie w obgadywaniu? Bo ja nie mam nic przeciwko byciu tematem czyiś rozmów. Jeżeli ktoś mówi o mnie prawdę to co mu mogę zarzucić, a jeżeli nieprawdę, to czemu mam się tym przejmować skoro to i tak nie prawda? Zaletą obgadywania jest to, że osoba obgadywana jest w centrum uwagi. Nie ważne co o mnie mówią, ważne, że mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też się nie bardzo chce. Biorąc pod uwagę 3 miesiące byczenia się w domu :) Ale co zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×