dziweczyny- ile potrzebujecie???

dziewczyny mam pytanie... ile potrzebujecie seksu? tz. jak średnio to wypada np. na tydzień? Mnie się wydawało, że mam normalne potrzeby- 1 raz dziennie , choć bywało i więcej:) ostatnio rozmawiałam z kolegą i on mówi, ze jego żona to najchętniej to raz na miesiac, na dodatek uważa, ze to on ma problemy i powinien iść do lekarza, bo ma nienaturalne potrzeby.

nie uprawiałam jeszcze seksu, to nie wiem

staly zwiazek - srednio co 2-3 dni, choc bywaja okresy,ze codziennie lub kilka razy dziennie, czasami tylko 1-2 na tydzien. Zalezy od nastroju

hmmm... to zalezy ile razy w tygodniu widze sie ze swoim facetem...zazwyczaj wychodzi do 4-5 razy w tygodniu :)

uff... już myślałam, że to norma dla stałych związków, ze raz czy dwa na miesiąc a ze mnie jakies dziwadło:)

bierze tabsy od dluzsego czasu. po jakichs 4 latach tabsow libodo spada praktycznie do zera. ochote sie ma tylko w przerwie miedzy tabsami.wiec moze u tego twego znajomego to tabsy sa problemem.

ale pociesze was - wraca ze zdwojona sila po odstawieniu pigul a ty autorko to masz problemy - dziwadlo czy nie :) phi

Nie u kazdej libido wraca po odstawieniu tabletek, niestety... i to dopiero jest problem

Nie u kazdej libido wraca po odstawieniu tabletek, niestety... i to dopiero jest problem

ja brałam tabsy, ale jakoś nie bardzo mi spadło. Ta zona mojego kolegi z pewnością nie bierze, mieli przerwę kilkuletnią... myslał, ze coś sie zmieniło w jej potrzebach gdzy pewnego razu zainicjowała... ale okazało się, ze nawet raz na dwa tygodnie to za duzo. Można być z kimś w stałym zwiazku , wiedziec o potrzebach partnera i być na to obojętnym? Jak można nie czuć potrzeby bliskości w tosunku do partnera? Ma ktoś tak?

np ja... jest to ozieblosc spowodowana hormonami

Megi21 wcale nie potrzebujesz? i czy tylko seksu, czy bliskości, czułości partnera także? A może to nie hormony tylko chemia sie w Was wypaliła? Wiem , że przyczyn abstynencji może być wiele

nie potrzebuje seksu, i wiem ze to przez tabletki

Na tydzień? Rety, to za dużo liczenia. :(