Żona karmi dzieciaki tylko żarciem z McDonalda!!

już nie wiem co zrobic, non stop są u nas kłotnie o to! mamy dwojke dzieci-2 i 5 lat. Zona po urodzeniu tego drugiego totalnie sie zmienila-zaniedbana, gruba, nie chce jej sie ruszac z domu. Ja caly dzien pracuje a jak wracam to ona twierdzi ze pada na cycki za przeproszeniem bo tyle miala roboty. Tymczasem juz od daaawna przestala gotowac obiady, ja jem na miescie wiec ok ale co z dziecmi? Doslownie naprzeciwko nas jest McDonald, trzeba tylko przejsc na druga strone. Wiem ze ona non stop te dzieciaki tam wlecze!!! dzien w dzien!!! zrobilem jej awanture ze ile mozna jesc ten syf i myslalem ze poskutkowalo ale co..wracam z pracy a tam w koszu na smieci torebki i opakowania po hamburgerach na wynos...no szok!!!!

a kawalek dalej jest restauracja w ktorej serwuja tzw domowe obiady, tlumacze jej zeby tam chodzila a ona ze za daleko! i ze nie ma czasu na takie wycieczki

sory, ale twoja zona jest glupia i leniwa!!! powiedz jej co jest w tym zarciu z mcdonalds, mam nadzieje ze dzieci nie pija shake`ow

to może jak wracasz z pracy to ugotuj dzieciom obiadek??:D swoją droga ja gotuję prawie codziennie - no ale ja nie mam mcdonaldsa na przeciwko :D

a co jest w szejkach? wracam do domu po 18 zmeczony i mam jeszcze gotowac, jakis zart to jest? umowa miedzy nami byla jasna-ona siedzi w domu i zajmuje sie dziecmi a ja pracuje

rozumiem cie, to ona pwinna gotowac skoro taka umowa byla, a w szejkach.. hm wg pewnych badan-wykryto jakis czas temu 7 rodzajow ludxzkiej spermy... smacznego :)

a co ma do tego umowa- szkoda ci dzieci? to nie oglądaj się na nikogo tylko gotuj po pierwsze- pięciolatka niech żona odda do przedszkola z jednym dzieckiem poradzi sobie lepiej po drugie jak nie chce nic robic- trzymaj kase- rób zakupy, gotuj obiady- i ani zlotówki zonie- po tygodniu zacznie o dom dbać jak nigdy:D i pamiętaj twoja zona ma prawo byc zmęczona- ale niech nie sprzątnie a dzieciom da normalny obiad

ojej to szkoda mi Twoich dzieciakow bo niedlugo beda grube jak beczki, szczerze wspolczuje

nie bede gotowal obiadow i robil zakupow! ludzie ja pracuje, przyjezdzam zmeczony do domu to jej działka jest! ona siedzi z dupa przed tv w dodatku tak sie zaniedbala :(

w ogole gdzie sie podziała ta kobieta którą poślubiłem?!

Przesada. Studiuję i też mam naprzeciw McDonalda, a i tak gotuję, a nie chodzę tam. A wracam z zajęć wieczorami, zmęczona i gotuję tylko dla siebie. Gdybym miała pod opieką dzieci, to starałabym się jeszcze bardziej.

juz mniejsza z tymi szejkami- ale takim dzieciom trzeba warzyw, owoców zupki normalnego mięska- przecież one żyją w zasadzie na powietrzu- bo takie żarcie nic zdrowego do organizmu nie wniesie ja mam 8 latka- mały siada i zjada tyle co dorosły chłop- potem to wybiega i jest zdrowy i szczupły

poza tym co ona robi caly dzien ze jest taka zmeczona? ja gotuje sprzatam, piore zajmuje sie dzieckiem...siedze na kafe, chodze z dzidzia na spacery, i jakos mam czas, a wieczorem jeszcze kolacja, mycie dziecka.. i bzykanie, ide spac kolo1szej a wstaje o 7mej :) i wszystko ok, jest super

a ja ci mowie- przemęcz się przez tydzień -ale pieniądze trzymaj tylko i wyłącznie ty- zonie nawet pół złotego- będzie jak nowo narodzona :D

wanesa- uwierz z dwójką dzieci człowiek jest zmęczony psychicznie o 8 rano :)

ona mowi ze wlasnie tyle ma sprzatania...i fakt w domu jest czysto to jej przyznaje ale tez nie mamy jakiego wielkiego metrazu ona siedzi z tylkiem przed tv niestety, nawet na spacery jej sie nie chce chodzic z dzieciakami

ja sie juz nawet z moja nie bzykam :(

swoja drogą ugotować głupią zupę to kwestia 10 minut roboty- wyjac garnek, nalać wodę, wrzucić np warzywa, mięsko, podpalić gaz, postawić garnek:D potem tak jakoś gotuje się sama :D

ZMIEŃ ŻONĘ

autorze 2 dzieci to wielka praca- dlaczego nie oddacie starszego do przedszkola ?

no chetnie bym sie rozwiódł....coraz chetniej

Ike, właśnie. Przecież nikt nie wymaga obiadu z pięciu dań i deseru! A taka zupa to to już lepsze wyjście od hamburgera.

do przedszkola??? a po co jak ona siedzi w domu, po to wlasnie nie pracuje zeby sie nimi opiekowac jakos inne kobiety daja rade

ba- zupa dla małych dzieci to podstawa nawet ze względu na lepsze kupki za przeproszeniem u nas nawet jak my starzy zamawiamy pizze to zupa zawsze jest!

ja wiem ze z dziecmi to duzo roboty jest, ale wiem tez ze 5cio letnie dzieci umieja sie chwile same pobawic, nie trezba ich nosic na rekach, kwestia ugotowania obiadu to naprawde czasem pare minut, mozna przeciez gotowac wiecej i jest na 2 dni :) to juz lepsze niz mcdonald

a i ona jeszcze gada ze w mcdonaldzie nie jest tak zle jak mysle, sa tez jakies warzywa, jablka...

nie patrz na inne kobiety każda jest inna próbujcie róznych rozwiązań może ona ma anemię od tych kupnych żarc?? wtedy rzeczywiście może czuć się zmęczona cały czas ja przerabiam to teraz

Autorze, po pierwsze nie mówi jest kazań w stylu "inne kobiety jakoś dają radę". To nic nie da, a wręcz pogorszy sprawę -w ogóle nie motywujesz jej do działania. Po prostu "pan i władca, król lew" chce rozwodu, bo to najłatwiejsze. Zamiast krzyczeć - rozmawiaj, jeśli sobie coś wykrzyczycie, to zadna strona z tego nic nie wyniesie. Ona jest zmęczona opieką nad dziećmi, Ty pracą i każde uważa, że drugie ma lepiej.

moze jej kupic cos takiego jak guarana?

wanesa- co do obiadu zgadzam się co do dzieci- niekoniecznie- 1,5- 2 lata- to najgorszy okres- w życiu dziecka a co do starszego- ja mam syna 8 lat- uwierz jak przyjdzie ze szkoły i zaczyna nadawać mam myśli mordercze i odechciewa mi się czasami wszystkiego ;) ale jakoś tez i posiedzę pogadam i obiad ugotuję i sprzątnę i popracuję