Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co podać innego

Co polecacie dać dziecku do jedzenia oprócz dań słoiczkowych i robionych??

Polecane posty

Gość co podać innego

Moje dziecko ma ponad 7mcy dostaje pierś, słoiczki i sama gotuje różne papki ;) zastanawiam się nad jakąś kaszką ale tyle tego jest w sklepie że nie wiem od czego najlepiej zacząć, te misiowe ogródki są ciekawe co polecacie, najlepiej robione na wodzie o mojego mleka nie odciągnę laktatorem a modyfikowanego nie chcę dodatkowo kupować??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co podać innego
i czy mogę już podać żółtko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suittal
Zółtko juz ja najbardziej, co drugi dzien pół zółtka do zupki. CO innego mozesz podać, są różne dzieci, ale możesz sprobować gotowanych warzyw, np. duszonej marchewki z masełkiem (spóbować można jesli maluch nie jest uczulony, dosłownie pol łyżeczki na smak), gotowane brokuły, tez z masełkiem. Nie piszesz o owocach, wiec zakładam, ze to oczywiste ze chociaz jabłko maluch dostaje, mozna kombinowac kisielki swojskie - gotujesz kompocik z jabłek, zagęszczasz nieco mąką ziemniaczaną, dosładzasz glukozą (idealna do tego celu dla dziecka tak małego). Możesz tez spóbować budyniu na mleku modyfikowanym, tylko rzadzsza konsystencja oczywiscie, bo dziecko moze wypluć jak sie okaze ze za geste i sztywne i sie nie rozpuszcza. No nie wiem jak z innymi sprawami, ja gotowałam małaj pulpeciki indycze - zamiast mąki kleik ryzowy, albo misiowy ogródek właśnie (juz jest smakowy, wiec nic wiecej nie trzeba), tylko ze musisz delikatnie obgotowac, bo bez białka jako "ściągacza" mogą sie rozpadac, mozesz je ugotowac na wywarze jak na rosołek (jak gotujesz dziecku). Możesz mięsko indycze zmielone dokładnie wymieszać np z marchewką i tez takie pulpety zakombinować. Ja nie miałam problemów z karmieniem małej, bo mięsko lubiła i mogłam pokombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kombinuj, podanie każdego innego dania to rezygnacja z kolejnego karmienia piersią, a Twoje dziecko w sumie dopiero powinno mieć wprowadzane pierwsze stałe posiłki. Lusia je obiadki domowe i deserki ze słoika. Do dziś nie je kaszek ani niczego - pediatra mówi że te kaszki przy urozmaiconej diecie nie są potrzebne, że to tylko pasza do tuczenia dzieci. Ma 10 miesięcy. Nic na siłę. Jak będziesz widziała, że dziecko potrzebuje czegoś więcej, to pomysły same przyjdą do głowy. A tak na siłę wyszukiwać "co by tu jeszcze wprowadzić" - nie ma co moim zdaniem. P.S. Żółtko chyba już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuru
Jak nie ze słoiczka i nie robione to jakie? Ja generalnie podaję sloiczki (czasami coś ugotuję), bo to wygoda. Możesz też np. zacząć podawać różne deserki - po 6 m-cu gerber ma np. kokajl jogurtowo-owocowy - u nas to wielki przebój. A co do żółtka to teraz zmienił się schemat żywienia i można podawać też po 6 m-cu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suittal - 7-miesięczniakowi pulpety? Nie za wcześnie? Ono dopiero od miesiąca dostaje coś innego, niż mleko z piersi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dieta.........................
http://www.osesek.pl/co-kiedy-w-diecie-dziecka/produkty-spozywcze-w-diecie-dziecka-ktore-ukonczylo-7-miesiac-z-3.html Chemical, siedmiomiesięczne dziecko jak najbardziej je pulpety. Zmielony filet, trochę kaszki ryżowej i ugotowane na rosołku. Możliwości jest baardzo dużo, a nie jakaś wyjałowiona dieta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suittal
Ja karmiłam piersią, ale w związku ze zmianą schematu zywienia własnie od 5 miesiąca pediatra zalecała dodawanie nowowści. Ja gotowałam dziecku sama, miałam dotęp do tzw. ekologicznych warzyw (tesciostwo ma takową "uprawę"), więc słoiczki szły tylko sporadycznie, jak naprawdę czasu nie miałam. Ponadto - mięsko wprowadza sie od 6 miesiąca, najlepiej własnie drobiowe, cielęce bądź królicze;) Ale to sprawa indywidualna każdej mamy, ja nie miałam z małą problemów i nie mam do dzisiaj - a kaszkom i mleku to ona powiedziała sama STOP, nienawidzi ich szczerze, tak wiec moje na siłę karmienie piersią skończyło sie po 9 miesiącach (gdzi ei tak tylko nad ranem przez sen i na "popitkę" w dzien dostawała. Pewnego dnia odwróciła głowę i koniec, nie dała sie "namówić". Poza tym zauważcie ze co pediatra to inne zdanie, jedni mówią tak inni siak i kazda mama, zamiast instynktu słucha pediatrów jak wyroczni. A moim zdaniem, gdyby wszyscy mówili jedno, to mozna im wierzyć, a tak ... podejrzewam, ze kobiety pediatrzy bazują nie tyle na "normach" i "schematach", co i na własnym doświadczeniu. Ja własnie na takich pediatrów trafiam i na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam sobie tego nie wyobrażam, żeby 7-miesięczniak jadł kulki-pulpety. Zgniecione widelcem zupki rozumiem (choć wg książek to jednak w 7. miesiącu, miesiąc po przejściu z diety wyłącznie płynnej, to jeszcze papki się poleca). Ale pulpety? Nie chodzi mi o skład, bo mięso bez wywaru w 7. miesiącu można i ryż też, ale o konsystencję :) Moja by sobie z tym rady nie dała :) Choć żuje całkiem nieźle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co podać innego
Od kilku dni choć dostaje najczęściej pierś to zdarza sie że jest marudna albo nawet wczoraj płakała dopóki nie wpadło "coś" do brzuszka (zjada cały słoiczek już) dlatego chcę coś więcej zacząć podawać niż owoc i pół słoiczka na dzień. Pomyślałam o jakiś kaszkach itp. z tego względu, że mała wstaje mi w nocy baardzo często i jak nie dam jej piersi to nie uśnie i jest płacz (woda ani herbatka nie pomaga). Jak idą ząbki to kilkanaście razy wstawała jak nie to przynajmniej 5-6 pobudek mam :( jestem szczerze mówiąc wykończona, ciągle nie wyspana... jako noworodek wstawała raz a teraz mam dosyć i nie wiem kiedy to sie skończy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No teraz, to przez pierwsze 6. miesięcy samo mleko zalecają :) Cokolwiek innego dopiero w 7. miesiącu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tez jakos trudno jest sobie wyobrazic 7 mc niemowle co je pulpety, ale to pewnie zalezy od dziecka:) a miesko juz probowalas? jakie warzywa i owoce juz je? poza tym o ile dobrze pamietam to zoltko juz mozna i niewielkie ilosci glutenu tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podawanie kaszek przed snem nie zawsze powoduje spokojniejszą noc. Myśmy to niedawno przerabiały na topiku październikowym. Mamy pisały, że po kaszce to się czasem dziecko i szybciej budzi. A tym bardziej, że idą ząbki. No to dziecko chce się do cycusia przytulić, bo przy cycusiu świat jest piękniejszy, a takie ciepełko mamine ukoi każdy ból. Dziecko rozbudza się z bólu i trzeba zrozumieć, że jest cierpiące i chce się potulić. Ty też, jak Cię coś boli, to lubisz czuć bliskość kogoś kochanego :) Rodziłaś z mężem? A kiedy się skończy - obstawiam, że przez najbliższy czas będzie huśtawka, raz lepiej raz gorzej... No i jeszcze o kaszkach: Jak zrobisz na mleku z piersi, to będzie rzadka jak woda. Mleko matki ma takie właściwości. Ogólnie to ja chciałam tylko przekazać, że do końca 1. roku życia głównym pokarmem dziecka jest mleko, a stałe pokarmy są uzupełnieniem diety, bo powoli dieta wyłącznie mleczna przestaje wystarczać. Dlatego nie wprowadzaj niczego na siłę, dlatego że stoi na półce w sklepie i kusi ładnym opakowaniem, ani "bo wypadałoby coś nowego wprowadzić", ani że koleżanka daje to i ty będziesz. Kieruj się intuicją i potrzebami swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co podać innego
Spróbuje jakąś kaszkę, może pośpi dłużej... Co daję?? W zasadzie wszystko co przeznaczone wg słoiczków dla jej wieku, często posmakuje to co my jemy (oczywiście nie wszystko np jakąś zupkę, sos itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusia79
Witam Rozumiem cię doskonale jeżeli chodzi o wstawanie w nocy po kilka razy mam to samo Moja Izunia (6,5 miesiąca) odkąd wróciłam do pracy w nocy zamieniła się w noworodka próbowałam z woda ale zaczynała głośno płakać a ja nie mogę na to pozwolić bo w tym samym pokoju śpi jej siostra o rok starsza z nią nie miałam takich problemów. Iza tez kwaśna miną reaguje na nowości jedzeniowe ale bardzo lubi biszkopty flipsy i marchewkę ugotowana i do tego trochę piersi z indyka no i oczywiście do tych papekk robionych w domu trzeba dodać trochę oleju lub oliwy. Na szczęście owoce je i dania ze słoiczka tez coraz lepiej a kaszek nie nawidzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Chemical
A próbowałaś gotowac takiego pulpeta???? Po pierwsze dla takich maluszków nie podaje si ebiałka, wiec i pulpety bez białka są, jedynym spoiwem jest kleik ryzowy, tudzież jakis misiowy ogródek smakowy. Taki pulpet kochana rozpada sie po wyjęciu z wody, ugniata sie pięknie i dziecko go nie gryzie jak kawałka mięcha. Przecież 7 miesięczniak nie ma tylu zębów, więc proszę nie podejmuj dyskusji w temacie, skoro nawet nie sprawdziłas "jak to działa". NIe chcę ujmowac ci nic, ale uważam, ze jesteś zbyt przewrazliwiona i możesz natknąć sie na wiele nietolerancji żywnościowych u swojego dziecka jak zaczniesz podawac jej kolejne nowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ ja Lusi wszystko daje, nie ma najmniejszej nietolerancji na nic, szamie wszystko (niedużo, ale wszystko), jak dorosły. Oprócz kaszek :D Ja tam nigdy nie robiłam pulpetów bez jajka, bo moim skromnym zdaniem to się rozpadnie tuż po włożeniu do wody, i żaden pulpet z tego nie będzie, tylko klasyczna papka. Ale jak Ty te pulpety ugniatasz, to nie mówisz o niczym innym, tylko o tym co ja pisałam, czyli o jedzonku ugniatanym widelcem. Nie wiem więc o co tu się podniecać. Tylko nie wiem po co gotować pulpety na rosołku, gnieść i podawać załóżmy z osobno ugotowanymi warzywami (żeby posiłek był zbilansowany), paprać te gary w nieskończoność, jak dokładnie to samo uzyskuje się gotując zupę na wieprzowinie, mięso szatkując a warzywa ugniatając widelcem. Przynajmniej mięso jest chude, a nie mielone: 1/3 mięsa, 1/3 słoniny i 1/3 wkładu sojowego. Nazywasz szumnie pulpetem coś, co ja nazywam poszatkowanym mięskiem w zupce i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Chemical
Pytam raz jeszcze - próbowałaś ze sie wypowiadasz, oceniasz, krytykujesz???? Nie, najlepiej dziecku podawac to , co lekarz pediatra zezwoli :-o no zadziwiają mnie takie matki bez kompletnego wyczucia i instynktu. Skoro nie robiłaś, to prosze raz jeszcze nie wypowiadaj sie, bo guzik wiesz jak to wygląda. Poza tym wg twgo co napisałas, jak robisz wieprzowinę, to twoje dziecko ją gryzie , tak? rozdrabniasz nieco widelcem i ona to tak łyka???? coś tu ściemniasz moja droga. rada: zrób raz sama - chyba ze masz lenia w tyłku, uwierz mi, pulpet w wodzie sie nie rozpadnie, jak sie zachowa proporcje, do miesa mozna dodac zółtko - a o jakiej słoninie ty gadasz co??? w filecie z piersi drobiowej nie widziałam takowej, no ale dyskusja z tobą nie ma sensu, bo i tak lepiej wiesz. I kto tu sie podnieca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty :) Ja piszę spokojnie, bardzo :) Lusia ma 10 miesięcy i potrafi żuć. Radzi sobie z cebulą, szynką pokrojoną w kostkę z jajecznicy, mięskiem które odłowię z dorosłego rosołu i rwę palcami dając jej do buzi, je kromki chleba z pastami i wiele innych rzeczy. Ale topik jest o dziecku 7-miesięcznym. Dziecko 7-miesięczne mięsa mielonego nie zje moim zdaniem. Ono miesiąc temu piło jeszcze samo mleko. Skoro mielisz sama w domu pierś z kurczaka, to słoniny (ani łoju kurzego) w niej nie ma. Bo w przeciwnym wypadku to można być pewnym rozmaitych "wkładów wypełniających", łącznie z glutaminianem sodowym. P.S. Poszatkowane mięsko z pewnością charakteryzuje się większym rozdrobnieniem niż każde znane mi mięso mielone. Bo oni przecież mięsa nie homogenizują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mieszkam w Polsce, tu gdzie mieszkam kobiety trzymaja sie generalnie zalecenia - mleko do 6 mc, potem inne pokarmy; czytajac forum czesto trafiam na wypowiedzi mam ktore zaczynaj wprowadzac produkty inne niz mleko juz w trzecim mc; spytalam pediatry jak cora miala 5 mc czy juz dawac inne pokarmy a on na to: \"po co? nawet jesli dziecko polknie to nie przetrawi bo jego przewod pokarmowy nie jest jeszcze przystosowany, na wszystko przyjdzie czas\"; tego sie trzymalam i jest dobrze:) niech sobie mamy robia jak chca, zreszta kazde dziecko jest inne, ale zadna przesada nie jest dobra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda55
Jezeli podajecie pulpeta 7 miesieczniakowi to z jakiego miesa?? Nie bede jeszcze eksperymentowac ,do 1 roku mam zamiar odawc sprawdzone dania słoiczkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chemikal czytaj ze zozumieniem
A czy zauwazyłas tekst o tym, ze NORMY I SCHEMATY się zmieniły????? Umiesz zrozumieć tekst pisany? Bo schematy sie zmieniły i to akurat ze ty i wiele jakichś mam karmi dziecko samym mlekime z piersi NIE OZNACZA że każda mama tak ma. NIektórym pokarm sie kończy, niraz dzieci same odstawiają się od piersi i tu twoje porady , że coś lepiej TAK albo lepiej nIE nia mają sie nijak do ogólu. Ten 7 miesięczniak nie jadł nic innego ok! Ale jest wiele dzieci w tym wieku,, które od miesiąca, czy nawet dwóch poznają nowości. I PULPETA sie nie gryzie, ni emieli, nie zuje, zwłaszcza takiego z przepisów dla dzieci. Poszukaj - google nie boli, a znajdziesz kilka fajnych i sprawdzonych dań, w tym także pulpetów dla takich dzieci. KONIEC dyskusji z tobą bo i tak wiesz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do qurka wodna
owszem, lepiej nic ciezkiego nie wprowadzac, ale wg nowych schematów, można zacząć w 5 miesiącu wprowadzać kaszki, bądx kleiki ryzówe. To że Cemikal tak nie robi nie znaczy ze jest złe. Znam wiele dzieci jedzących kasze i wcale nie tłustych, kaszki to nic innego jak kleik ryżowy wzbogacone o owocowe dodatki. Można wiec sam kleik wprowadzić, na początek jako łyżeczkę do mleka modyfikowanego które dziecko powinno pijać juz po 6 miesiącu, bo tu mądrala Chemikal nie dodała, ze po tym czasie wartości kobiecego mleka niejako sie zmieniają i nie dostarczają wszystkiego w takich ilościahc jak potrzebuje organizm ponad połrocznego dziecka - głównie żelaza. Wiec najpierw trzeba dopytac, doczytać, zanim sie podejmie decyzje, czy szkodzimy dziecku rzeczywiscie podając kaszki np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co podać innego
O rany rany spokojnie dziewczyny, ktoś dał poprostu propozycje, każdy robi jak uważa i jak podpowiada intuicja :) na razie takie klopskiki to troche za wcześnie ale na pewno takie za jakis cas podam małej :) dobranoc lece spać bo czeka mnie znowu kilka pobudek :o ehhh ja chce spać do ranaaaaa bez wstawaiaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mełza
mój synek ma 9 m-cy i generalnie podaję mu słoiczki. Gerber ma tyle różnych smaków, że czasmi to się śmieję, że jego dieta jest bardziej urozmaicona niż nasza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka23
Możesz zrobić np kisiel na bobofrucie, podać jakiś jogurcik dla niemowląt, itp. Ale pulpeta w tym wieku to bym nie dała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do tej z mam, która sugeruje podanie pulpetów 7-miesięcznemu dziecku: skoro się go nie gryzie, nie żuje, nie mieli, to co się z nim robi? Połyka w całości? Czy to na pewno pulpet? Trochę sobie tego wyobrazić nie mogę i kolejny raz zgadzam się z Chemical.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bez złośliwości ! tylko bardzo grzecznie prosze o przepis na tego pulpeta :) moje dziecko za 3 dni konczy 9 m-cy więc spokojnie może sobie coś tam pociamkac innego niż zupinke zze zmielonym osobno ugotowanym mięksiem ;) więc jesli to nie kłopot to poprosze o te proporcje- bo ja taki trochę antytalent kulinarny dla bobasów jestem :( dodam że budyn na modyfikowanym wyszedł mi dopieor za 4 razem ! pozdrawiam ps ja znam osobiscie dziecko , ktore w 7 mieisącu miało 10 ząbków i jadło "grubsze" potrawy niz pulpet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×