Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

A-cha777

Olsztyn - w którym szpitalu najlepiej rodzić?

Polecane posty

Gość bebe-ol
o jak już urodzisz to podziel się doświadczeniami bo też mam lęki przed szpitalem i mój lekarz tez stamtąd jest ale ja rodze dopiero, albo już za 4mies ;p i też mysle broń Boże mnie od miejskiego i braku znieczulenia bo się boję okrutnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja muszę o to znieczulenie zapytać moją lekarkę, mam wizytę za tydzień, to się dowiem... Moja przyjaciółka rodziła bliźnięta w miejskim i była bardzo zadowolona...zresztą mam kilka koleżanek, które niedawno w miejskim rodziły i wszystkie chwaliły, ale mi się jakoś wkręcił ten wojewódzki, przez to, że moja pani dr tam pracuje. Za to w kolejowym podobno warunki sanitarne tragiczne. No i mojej koleżance, którą przez 12 godzin trzymali zanim cc zrobili "bo może pani urodzi" nawet wody się napić nie pozwolili....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe-ol
oj juz sama nie wiem to dopytaj czy daja znieczulenie bo przeciez w tym durnym kraju nie daja obowiazkowo bo i po co nie ma anestezjologow jak pani kopacz uważa a kolejowy to malarkiewicz chyba co>? tam podobno jest luksus sale jedynki i do porodu i po rodzinny porod i znieczulenie za darmo a wogóle chodzisz do szkoły rodzenia>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie przyszłe mamy... Ja rodziłam w Wojewódzkim i jestem bardzo niezadowolona, tzn, jeżeli chodzi o salę i sprzęt to naprawdę najwyższa jakość, ale niestety mój poród naturalny odbierała położna MARIOLA KLIMEK!!! Która mimo dobrej opinii, potraktowała mnie bardzo rutynowo, moja córka była bardzo malutka, 3000g, a ona zrobiła mi nacięcie krocza na 9 szwów, to tak jakbym rodziła 7 kilowe dziecko, mam teraz okropną bliznę. A lekarz prowadzący ciąże zaznaczył że nie ma potrzeby nacinania, bo główka dziecka jest maleńka. Poza tym byla bardzo niemiła, chciałam rodzić na taborecie lub na stojąco, labo poprostu na kucaka, tak jak mi będzie wygodnie, a nie tej starej babie której nie chciało sie schylać i zaglądać mi w krocze!!! Przeżyłam poród szybki 4 h ale dramatyczny!! Nie idźcie dziewczyny do tej kobiety. Leczyłam się 6 mcy u psychologa. Położna krzyczałą na mnie żebym się zamknęla i pośpieszyła bo 4 poroby ma równolegle, kazała leżeć plackiem na łóżku, a rozciąganie szyjki zrobiła mi bardziej bolesne niż bóle porodowe parte!!! Do tego lewatywa, której nie chciałam a zrobiła mi na siłę, czułam się po porodzie ja zgwałcona psychicznie i fizycznie. Miałam znieczulenie które dal mi anestezjolog, i zostawił drugą dawkę, a ona mi jej nie podała twierdząc że nie trzeba!! Ta kobieta nie powinna być położną!!!!!!! Chciałam napisac skargę ale nie otrzymałam księgi skarg. ( jest nieosiągalna). Od porodu minęło 14 mcy, a ja dzisiaj po raz pierwszy =obejrzałąm swoje krocze, jest okropne, z ogromną blizna po szwach.... Nie dajcie się nacinać starym zgorzkniałym babom!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlaOlsztyn
Kochane przyszłe Mamy - jeśli macie zamiar rodzić w WSS Olsztyn http://wss.olsztyn.pl/ to ja gorąco polecam wynajęcie położnej MArioli Klimek - koszt 600 - 650 zł. Cudowna kochana kobietka, profesjonalna. Urodziłam wcześniaka (29 tydzien). Przy porodzie byłą ww polożna. Gdyby nie ona poród mogłby trwać i trwać. Pomogła i to nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Wynajęłam ja wcześniej i uważam że to moje najlepiej wydane pieniądza. Poza tym sam szpital i cały personel naprawdę rewelacyjnie. Dziecko co prawda leży w inkubatorze ale wszystko idzie ku dobremu i ma profesjonalną opiekę. Podsumowująć - wszystko tam na 100% z mojego doświadczenia tylko trzeba pamietac ze szpital to nie hotel i się nastawic ze troche boleć musi :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata Filipka
Witam. Jesteśmy świeżo po porodzie. To drugi poród w Olsztynie, ale tym razem bardzo, ale to bardzo jesteśmy zadowoleni. Dwa porody, dwa szpitale, dwa zupełnie inne doświadczenia.... NIESTETY jakby dwa inne światy. Jedno co mogę tu powiedzieć to - OMIJAJCIE PANIE SZPITAL MALARKIEWICZA (dawny Kolejowy). Za chwilę dlaczego. Filipek miał szczęście przyjść na świat w Szpitalu Miejskim. Opowiem jak to było od strony ojca.... Czułem od początku, że podejście personelu w Miejskim, celowe nastawienie się na poród na ile to możliwe naturalny - miło nas zaskoczy. I tak było. Wiadomo, że wszystko zależy na jaką położną się trafi. To jaką osobą jest położna, jak traktuje swoją pracę i w jaki sposób podchodzi do pacjentki decyduje o "przebiegu porodu". Nie oszukujmy się, położna może bardzo pomóc, jeśli choć trochę włoży serca w to co robi. Może sprawić, że pojawią się dobre wspomnienia i że pojawiają się łzy szczęścia, gdy malec dotyka pierwszy raz rączką... Moja żona autentycznie (minęły 3 tygodnie), a ona żartuje sobie, że już za chwilę mogłaby znowu być w ciąży.... :) Wielkie pokłony ku pani Krysi Szumskiej. Rewelacyjne podejście. Na 5 z plusem. Przede wszystkim ludzkie, ciepłe, dobre i fachowe. Filip urodził się siłami natury. Pani Krysia dbała o to, by krocza nie nacinać, walczyła centymetr po centymetrze gdy wychodziła główka. Położna była cały czas przy mojej żonie, dopingowała ją, odkręcała wodę w kranie by zachciało się siku, ciągle przypominała o oddechu, podawała wodę do picia, proponowała piłkę itd. Była dosłownie na zawołanie. Spełniła nasze oczekiwania!!!. Podkreślę, że nikomu nic nie płaciliśmy i nie była to „wykupiona położna na czas porodu. Lekarze to samo: „Jak pani pięknie prze pani Kamilo !!! Cudownie, bardzo ślicznie, o już za moment będziemy w domu Bardzo ładnie, pani Kamilo, jeszcze troszeczkę, jeszcze troszkę !!! Pięknie, pięknie, pani Kamilo !!! Normalnie świetnie, Cudownie Kamila standardowo-nie poznałaby na ulicy lekarzy, ale pamięta co mówili w czasie porodu jak żartowali, poprawiali samopoczucie. Jak zadbali o dobry nastrój. Szczególne podziękowania dla panów: Grzegorza Wodzyńskiego i pana anestezjologa z bajeranckimi okularami To jest naprawdę ważne zwłaszcza w takim momencie. Poród w Miejskim zupełnie nie przypominał porodu u Malarkiewicza. Żadnej „Fabryczki Porodów nie było. Choć i tak tego dnia jak na zawołanie Olsztynianki w pełnię księżyca do szpitala zjechały. Filipek spory czas leżał na mamie zanim odcięto pępowinę, łożyska nikt nie wyciągał na siłę, pani od noworodków Willenberg - co było widać z czułością potrafi zająć się dzieckiem. Jeśli zastanawiacie się przed porodem czy może być dobrze w szpitalu to powiem, że w Miejskim może tak być. Przynajmniej nam się to udało. Poród u Malarkiewicza (2008) odbył się siłami natury bez żadnych komplikacji i bez zagrożenia życia dziecka KTG normalne jednak : -krocze nacięte, nawet nikt nie zaproponował innej opcji - położna prawie wskoczyła rodzącej na brzuch by wypchnąć dziecko - dziecko bardzo krótko leżało na mamie - łożysko wyciągnięte siłą ( potem pojawił się krwotok) - brakowało „choć odrobinkę więzi między położną a rodzącą, do dziś pamiętamy tekst położnej gdy chlusnęły wody: „ zobaczcie co mi zrobiliście - łóżko trafiło się takie sprzed 30 lat z łychami metalowymi na nogi, - z piłki, worka sako znajdującego się w sali obok nie mogliśmy skorzystać - opieka po porodzie ( z 2-3 razy w ciągu dnia ktoś zajrzał, a w Miejskim ciągle). Podsumowując na 1500 % nie pojedziemy rodzić do Malarkiewicza a z kolejnym dzieckiem znowu przyjedziemy do Miejskiego. Nie jesteśmy z Olsztyna więc ani ordynator, ani ginekolog, ani położna nie widzieli nas wcześniej na oczy. K&M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi868
witam , ja znam same pozytywne opinie o miejskim, tuszkę gorsze o wojewódzkim ale na były kolejowy to jednak w życiu bym się nie zdecydowała. Za dużo negatywnych opinii i to nie tylko o wyglądzie sal. co do dwóch pierwszych szpitali rodziły tam moje znajome i mama nie miały żadnych zastrzeżeń, lecz wiadomo wszytko zależy od opieki lekarzy i położnej, a wiadomo to tez są ludzie i mogą czasami mieć zły dzień, bo nie wszyscy potrafią oddzielić swoich problemów od pracy. JA mam termin na wrzesień wiem ze to mnóstwo czasu ale już teraz czytam opinie i zastanawiam się nad szpitalem a to niestety wybór nie łatwy wiem ze na pewno będę wybierać miedzy miejskim a wojewódzkim a ze na samo słowo szpital miękną mi kolana wiec myślę ze wcześniejsze wizyty w tych szpitalach i wypytanie się o konkrety rozwieje moje wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlsztyn
Jeśli chcesz to podaje moje gg to możemy sobie porozmawiać, opowiem ci jak to wyglądało u nas, odpowiem na pytania. Ja stawiam na wojewódzki przede wszystkim dlatego, że dzieci mają tam najlepszą opiekę medyczną co wydaje mi się argumentem numer 1. gg 5549992 Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka123
Czesc.Termin mam na pazdziernik no i zbieram informacje nt. dobrego szpitala na porod. Czy do szpitala nalezy zglosic wczesniej chec porodu? Czy zna ktos moze nr telefonu do szpitala miejskiego i wojewodzkiego zeby mozna bylo czegos wiecej sie dowiedziec? Zastanawiam sie nad miejskim bo podobno do wojewodzkiego trudniej sie dostac. Z gory bardzo dziekuje za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki może wiecie czy jak mam cukrzyce ciążową to muszę mieć skierowanie czy przyjmą mnie ?nie jestem z Olsztyna a mam 70 km wiec muszę mieć pewność czy mnie przyjmą i czy zdążę na porodówkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ElizaM
Polecam malarkiewicza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ElizaM
Chciałam rodzić w Wojewódzkim, naczytałam się opini na tym forum. Odesłali mnie do Malarkiewicza mimo cieknących wód, i skierowania od lekarza do którego tam chodziłam. I bardzo dobrze się stało. 06.08.2011 przez cesarskie cięcie urodziła się Antosia. Polecam: położne cudowne, lekarze troskliwi, warunki fantastyczne, specjalistki od laktacji bardzo fachowe (szczególne podziękowania dla pani Gosi, dzięki jej wysiłkowi mogę karmić piersią). Kompleksowa opieka i nauka młodych mam; karmienie, kąpanie, przewijanie ,opieka. Kobietki, czułam się cudownie, jak jedyna matka w szpitalu z wyjątkowym dzieciątkiem o które wszyscy dbają. Polecam mimo że znieczulenie dla rodzących naturalnie (mnie sie nie udało) 400pln-ale przynajmniej macie gwarant że je dostaniecie na żądanie. Naprawdę polecam. Gratulacje Doktorze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anmarii88
WITAM Podbijam temat. Poszukuję aktualnych opinii nt olsztyńskich szpitali. Dodam, że BARDZO zależy mi na znieczuleniu;/ Chodzę prywatnie do lekarza z wojewódzkiego. Nie wiecie czy tam jest szansa na zzo na żądanie i jak z dostaniem się? Btw, termin mam na czerwiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewe-linnaa
Z praktyki kilku pań z ostatnich 5lat.Wojewódzki -o.k. Miejski kiedyś b. dobry obecnie nierówny .Tj na kogo się trafi. Prywatny-biznes biznes.nie chcą tam komplikacji i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość host***
Hm pewnym problemem w przyszłości może być możliwe bo budowa akademickiego się ślimaczy przekształcenie wojewódzkiego w dydaktyczny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anmarii88
I banda studenciaków zaglądających tam gdzie nie ich interes?? Chyba jak mnie bóle złapią to do lecznicy weterynaryjnej pojadę:) Nie dziwię się, że Tusk sobie z niżem demograficznym nie radzi, jak strach na porodówkę jechać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkim przyszlym mamom polecam Szpital Miejski :) !!!! 2 listopada urodzilam tam coreczke. Na porodowce spedzilam caly dzien, lekarze wieloma sposobami probowali zaprosic dzidzie na swiat, niestety mimo wielu prob porod zakonczyl sie cesarka, ktora wspominam bardzo milo (zasluga lekarzy- caly czas rozmawiali ze mna, smiali sie i odciagali uwage od operacji :) ) Porod wspominam super, caly personel bardzo zyczliwy, wszystko przed porodem tlumaczyli i pokazywali, panie polozne i pielegniarki co chwile zagladaly i sprawdzaly czy wszystko jest ok. Jesli czegos sie zapomnialo zabrac to w szpitalu pozyczali lub po prostu dawali. Sale porodowe bardzo duze i komfortowe, caly trakt i oddzial czysciutki i "przytulny" jak na szpital. Po porodzie, przez caly pobyt w szpitalu, corka byla ze mna na sali, polozne przychodzily kilka razy dziennie i sprawdzaly jak sobie radze, uczyly karmic piersia, nawet pozyczyly kapturki, Maje zabieraly tylko na kapiel i badania. W razie problemow zawsze sluzyly pomoca. Po cesarce "zmuszaly" do chodzenia, dzieki czemu juz 10 godzin po operacji wzielam prysznic i spacerowalam po oddziale z coreczka. Leki przeciwbolowe dostawalam bez zadnego problemu. Do domu wypuscili nas juz 4go dnia po operacji. No polozna super kobitka, pani Ewa, bardzo mila, zyczliwa i wesola, doradzi i pomoze w kazdej kwestii. Moglabym tu napisac jeszcze wiele dobrych rzeczy. Podsumowujac, naprawde polecam Szpital Miejski. Pozdrawiam wszystkie przyszle i obecne mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama po razdrugi
ja rodziłam w miejskim 6 lat temu i jakos mi nie proponowali znieczulenia jeszcze pani polozna miala focha ze przyjechałam rodzic ale gdy tylko przyszedł dr Pucko to mało mi w tylek nie weszla taka była mila ja wiem ze kazda ma inne zdanie ponieważ kazda była inaczej traktowana jestem znowu w ciąży i wiem ze pojde do miejskiego a dlaczego.....bo pracuje tam dr Pucko jest dobra ciepla spokojna osoba ale to jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguusek
Dziewczyny jeśli chodzi o Biskupiec odradzam. Mało brakowało a bym straciła dziecko. Nie było anestezjologa w szpitalu do wykonania cc. Opieka po porodzie straszna. Dwa tyg tam spędziłyśmy. Tylko 2 położne były super. Reszta masakra, śmierdzące fajkami, nie myjące rąk, nie zmieniały rękawiczek, do noworodka podchodziły z krwią na rękach( po innych zabiegach). Istny horror. Dużo dzieci wychodzi zarażonych gronkowcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximus14
dziewczyny czy jest ktoś kto aktualnie ostatnio rodził w wojewódzkim ? Chodzi mi o to ze termin mam na lipiec , pierwsza była cesarka i na pewno nie zgodzę się na poród naturalny , chce następną cesarkę. Rozmawiałam z lekarzem prowadzącym ( chodze do patologii ciązy w wss) i powiedziała mi ze bez problemu nikt nie bedzie mnie namawiał na SN. Powiedzcie jak to bedzie jak poród sie zacznie a w wss miejsc nie bedzie ? Bo na pewno w 39 tyg umówią mnie na termin CC ale jak zacznie sie wczesniej, czy któraś z was miała takie doświadczenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota1313
Ja rodziłam u Malarkiewicza rok temu. No cóż szpital super, warunki też. Niestety położne niezbyt miłe. Starsza pani ( położna)nie wie co to delikatność podczas badania. Po badaniu krwawiłam kilka dni. Myśli, że ma wiedzę większą niż lekarze. Kolejna Pani Monika po porodzie powiedziała mi, że ma nadzieje że mnie już długo nie zobaczy. Nie wiem dlaczego, bo robiłam co mi kazała. Ciągle patrzyła na zegarek i była zła, że nie pośpi sobie. A była półoc. Niestety albo stety tej doby było 17 porodów więc personel nie pospał sobie. Trzy osoby wyciskały ze mnie dziecko. Aby tylko szybciej się urodziło. Nikt mnie nie pytał o zgodę. A "starasza pani" cigle powtarzała :"jakieś dziwne te skurcze ona ma", "boli - ma boleć, nikt nie mówił, że będzie lekko". Nie zrozumcie mnie źle. Wiem co to poród i naprawdę dałam z siebie wszystko i słuchałam położnych. Byłam pozytywie nastawiona na poród naturalny. Znieczulenie dostałam bez problemu. Anestezjolog przyjechał z domu i był bardzo miły. Lekarze i pozostałe położne naprawdę mili i bardzo kompetentni. Niestety dwe panie o których piszę bardzo zraziły mnie do kolejnego porodu w tym szpitalu. Na szczęście mam zdrowe i kochane dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkejsi
Rodziłam w Malarkiewiczu 6 lat temu mimo że mój poród był skomplikowany i do jego finału doszło na stole operacyjnym, lekarze spisali się na medal, było duże ryzyko powikłań i chciano mnie odesłać do Wojewodzkiego ale nie było czasu no i urodziłam u Malarkiewicza, a wiedz bardzo serdecznie polecam ten oto szpital bo jest po prostu wspaniale a wazie komplikacji i problemów mają odwagę się przyznać ze to ponad ich siły i na pewno nie przewiozą gdzie indziej jak do właśnie Wojewódzkiego wiedz bez obaw, to fachowcy jeśli tylko uznają że poród naprawdę jest skomplikowany automatycznie moje panie traficie do wojewódzkiego :) teraz na 21 sierpnia po sześciu latach mam termin porodu na tą samą datę co moje pierwsze dzieciątko i pierwszy szpital do jakiego się zgłoszę to będzie właśnie Malarkiewicz, jeśli tylko wyrażą taką wole i uznają że podołają nie zawaham się tam zostać, szczerze polecam bo jest tam niesamowity komfort :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odradzam wojewódzki, rodziłam tam dwa razy. Niestety żaden poród nie skończył się szczęsliwie. - Lekarze niezainteresowani, zdają się na naturę słowa jednego, - leki podtrzymujące ciążę musisz mieć swoje bo tam nie dostaniesz nic, o duphastonie można pomarzyć, - zero empatii, psycholog nawija jak świadek jehowy zamiast pocieszyć gorzej dołuje, -położne wredne małpy, w dodatku niekompetentne, zwłaszcza taka kasia. Wyrwała mi kartkę z grupą krwi z książeczki ciąży i nie słuchała że muszę dostać imunoglobulinę po porodzie, nie zabezpieczyła krwi do podania imunoglobuliny dopiero po interwencji u ordynatora się zainteresowali i wszystko na szybko robili, - dziecko siłą mi wyciskali kładąc się na brzuch, - na zgłaszane obawy i niepokoje zresztą zasadne dali syrop na uspokojenie - wcześniaków nie ratują bo im się nie chce choć sprzęt z wośp maja. Poza tym chamstwo, brak empatii, brak zainteresowania, brak opieki poporodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi wystarczy już wizyta co jakiś czas w poradni polozniczej w Wojewódzkim. To wyobrażam sobie jak tam musi być na oddziale. Pielęgniarka może położna jak paw. Krzesełka odsunąć na wizycie nie można. Gabinet jak x czasów przedwojennych. Muszę tam chodzić ale odrażające są tam warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rodze w marcu i chciałam rodzic w wojewódzkim i tak teraz się zastanawiam czy to dobry wybór...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to olsztyński wojewódzki ma tą gromadę studentów -Arabów z wydziału medycznego UWM ? Bo coś słuchy doszły ...mogą podobno wszędzie włazić gdzie chcą a władze uczelni traktują ich jak nadludzi .Ciekawe czy też to na porodówce obowiązuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd takie informacje o tych studentach uwm? Ja nic nie wiem na ten temat a tez zamierzam tam rodzic niedługo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×