Tak bardzo się boję, co teraz ?

Rezygnuję ze studiów... dwa razy zaczynałam ten sam kierunek, za pierwszym razem nie wytrzymałam 1 semestru... za drugim razem poległam na 2 semestrze ;( To nie dla mnie... nie mój kierunek, zupełnie inaczej wyobrażałam sobie ten kierunek. Chcę spróbować czegoś innego. Ale moi rodzice ;( mają do mnie ogromne pretensje... że przeze mnie, brat który teraz dostał sie na 1 rok, nie dostanie stypendium. W tym roku juz za pozno na studia, chce isc do pracy :( niestety mieszkam w małym miescie w którym nie ma pracy, studiowałam w Łodzi, tam też studiuje mój chłopak. On radzi sobie wzorowo, na pewno skonczy swoje studia. Boję się, że w łodzi nie znajdę pracy, że się nie utrzymam, że bedę zmuszona wrócic do swojego miasteczka, na garnuszek rodziców. Chyba bym tego nie zniosła.. Co robic ? ;( Ogromnie się stresuję, mam bóle brzucha i nudności, dzis podjęłam decyzje i cały dzien płaczę ;(

A na jakim kierunku jesteś? skoro skończyłaś pierwszy rok to może nie warto rezygnować, ale przemęczyć się jeszcze 2 lata, zrobić licencjat. Pomyś o tym

?

na geografii, nie skonczyłam 1 roku, mam do poprawki 2 egzaminy które sa dla mnie za ciężkie.. nie radzę sobie.trwa właśnie sesja poprawkowa a ja po prostu nie mogę opanować tych tematów :( Mam zdolności plastyczne i z tym kierunkiem chciałabym związac swoją przyszłość :(

Chyba Cię znam :)

Hm...malowanie jest Twoją pasją, ale powinaś mieć drugi kierunek, , którego będziesz miała pieniądze. Powinnaś przystąpić do egzaminu. Może uda Ci się zaliczyć? nie mozna rezygnować! trzeba walczyć!

nie chcę... :/ myslicie że w Łodzi znajdę tymczasowa pracę?

heyka, pod zadnym pozorem nie rezygnuj, nie poddawaj sie! kup sobie jakies tabletki z magnezem, uspokuj sie i poczytaj troche:) idz na egzamin, sprobuj!Bylam w podobnej sytuacji-wszyscy znajomi z roku się obronili a ja nie mialam sił pisac pracy mgr, plakalam niemalze, lealam patrzac sie w sufit, chcialam to wszystko rzucic i wyjechac, wyladowalam w szpitalu z bolem brzucha-teraz wiem ze to z nerwow bylo...Nie poddalam sie jednak i mimo ze obronilam sie w marcu nastepnego roku bylam z siebie bardzo dumna, bo napisalam swietna prace na 5 :) Nie daj się, powodzenia!