pierwsze spotkanie w realu

My lubimy dworce :D i owszem kimalam - w pociagu, nie w toalecie (to do mojego klona :P )

Po prostu bylam tak zdesperowana, ze powiedzialam woz albo przewoz.

al ja wlasnie nie lubnie ryzyka. Jestem strasznym tchorzem ;) NAprawde uwazacie, ze to dziwne, ze sie wtedy zgodzilam? Bo ja sie nawet sekundy nie zastanawialam :D

to, że nic Ci się nie stało to tylko szczęście, uważam, że postąpiłaś głupio i nierozsądnie. w wieku 29 lat takie zachowania?? a poza tym, to żaden prawdziwy facet jak pozwolił Ci czekać na siebie na obcym dworcu. tylko źle o nim świadczy i nie chciałabym takiego. musisz być naprawdę zdesperowana. pozdrawiam

Gdyby koleś był w porządku, to przyjechałby o tej 3 i siedział na dworcu aż zjawi się Twój pociąg rano czy w południe. Nie wierzę, że jedyny przyjeżdza w nocy... Nie rób tego, to głupota

ze uczciwiej by bylo, jakby On czekal na tym dworcu 10 godzin, niz ze Ona poczekala ta godzine?