Co robić, żeby nie stać się złym człowiekiem?

Od dwóch lat jednak praktycznie całymi dniami siedzę w domu i nigdzie nie pracuję. Dni spędzam czytając gazety, rozwiązując krzyżówki poza tym oczywiście wyjdę do sklepu po coś do jedzenia itp. Czasem jednak nachodzą mnie różne głupie myśli i boję się, że mógłbym zrobić coś złego sobie lub komuś. Inni ludzie uważają mnie raczej za miłą osobę lecz pewnie bardzo zamkniętą w sobie, ale ja niezbyt lubię towarzystwo innych ludzi. Myślę, że być może już zaczynam w jakimś sensie wariować i dlatego chciałbym coś zrobić, żeby nie dopuścić do tego. Naprawdę nie chcę się stać złym człowiekiem, ale boję się że nad tym nie zapanuję. Co mam robić waszym zdaniem?

może porozmawiac z psychologiem,na pewno Ci coś doradzi ;)

Rozmawiałem już wielokrotnie, ale chyba tylko wywaliłem kasę w błoto :-O

sprobuj poszukac pracy,poza tym,skoro nie chcesz byc zly i boisz sie,ze cos komus zrobisz,to raczej jestes dobry i nikomu nic złego nie zrobisz,tak myślę przynajmniej ;)

Ale czy np. jacyś gwałciciele to od momentu narodzin są źli? Raczej nie.

a dlaczego nie masz pracy?

Chyba dlatego, że jak twierdzi psycholog, do którego chodziłem, nie potrafię się sprzedać.

innych, świat, życie

hmmm... a moze potrfilbys sie sprzedac, moze na poczatek wystarczy wiecej walecznosci?

moze niepotrzebnie sie poddajesz

Niestety, ale tak naprawdę to nikogo nie kocham. Już raz chciałem się zabić i właściwie w dalszym ciągu o tym myślę. Jak tylko mogę staram się unikać kontaktów z ludźmi, bo z jednej strony ich nie lubię, a z drugiej boję się, że mógłbym im coś zrobić. Chociaż właściwie nie należę do osób wybuchowych i nigdy nikogo nie pobiłem ani nic nie ukradłem.

Ja mówię poważnie - pokochać siebie, polubić, zaakceptować - czy jak to zwać. Uznaj, ze jesteś najważniejszą osobą na świecie. Zrozum, ze to wszystko, co jest - jest dla ciebie. Ja wiem, że to się nie da tak po prostu. Ale wiem na pewno, że się da. A jeśli nie sprobujesz - to życie, czy Bóg - czy w co wierzysz - da ci tak w dupę, że obecny stan ducha uznasz za największe szczęście, jakie cię spotkało i będziesz jeszcze z nim tęsknić. I gdy znajdziesz się na dnie - i brew wszystkim i wszystkiemu zaczniesz się wygrzebywać - to uznasz, że jesteś szczęśliwy.

jesteś wariatem i wymagasz leczenia farmakologicznego tylko pigółi moga ci rozjasnić mózg ale ty oczywiście za chorego się nie uważasz (jak każdy wariat) a nawet jak troche się uważasz to i tak "nie potrzebujesz leków" skończysz w szpitalu jak się nie zaczniesz leczyć

Ale czy może mi ktoś odpowiedzieć konkretnie na pytanie? Bo to czy jest się złym człowiekiem czy nie to chyba nie zależy od tego czy jest się wariatem czy nie.

wez sie za siebie!!! do roboty idz, nawet fizycznej, zadbaj o siebie badz miedzy ludzmi, przestan sie uzalac, powiedz komus dobre slowo zrobiles cokolwiek z tych rzeczy, ktore wymienilam? chyba nie, a takie czynnosci buduja zycie czlowieka, jego obecnosc na tym swiecie masz co jesc, masz dach nad glowa, masz dostep do neta - masz BARDZO duzo!