Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość edyyytaaa...26

Czy tak trudno zrozumieć że się sobie podobam?

Polecane posty

Gość edyyytaaa...26

Nie jestem najszczuplejsza - 170/67. I - w co może trudno uwierzyć - podobam się sobie. Uważam że mam ładną, kobiecą figurę - pełne uda, długie nogi, okrągły tyłek, spory biust i widoczne wcięcie w talii. Albo jakoś nie wpłynęły na mnie media, albo coś bo uwazam że taka figura jest super, podoba mi się i podobają mi się kobiety o takiej sylwetce, uwazam je za "rasówy", coś w stylu M. Bellucci. Problem w tym że chyba mój facet tak nie uważa. Sam jest szczupły (moi zdaniem nawet trochę za bardzo) i wprawdzie nie mówi mi wprost że mam się odchudzać, ale głupia nie jestem i wyczuwam aluzje. Pyta czy jeżdżę na rowerku stacjonarnym, gdy mówię że nie - dopytuje dlaczego. Prawie codziennie pyta mnie co dziś jadlam. Daje mi jakieś wykłady o tym jak bezpiecznie i efektownie się odchudzić. Albo pyta jak facet ma powiedzieć kobiecie żeby się odchudzała. Ja udaję "głupią", udaję że nie wiem o czym mówi, żeby nie pomyslał że biorę to personalnie i jestem jakas przewrazliwiona. Czy tak trudno mu zrozumieć że ja się sobie podobam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jemu widac
się nie podobasz.... weź mu powiedz że jak chce szczupłą to niech sobie szczupłej poszuka,czy tam chudej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo! Kochanego ciała nigdy za duzo! A swoja drogą to lepiej wsadzać siusiaka w miękką i obszerną miednice niż w otwor w desce. Twój chłopak jeszcze nie wie co dobre. Mnie sie tez podobasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mango z bango
i bardzo dobrze!!! wiecej takich kobiet na naszych ulicach!!!! brawo dla tej Pani!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czego ty od nas oczekujesz
? Rozumiem, że sie sobie podobasz, rozumiem, że jemu sie nie podoba Twoja figura, no i co ...? Mam ci poradzic, żebyś: a) zmieniła faceta b) schudła c) porozmawiała z nim o tym Innych opcji nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę dziwne dla mnie
bo ja przy wzroście 170 i wadze 66 kg jestem po prostu chuda jak patyk! Może to zależy od budowy, kości itp? Nie wiem..... Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kabum kbum
na pewno nie jestes chuda jak patyk, bo ja mam 1.71 i waze 55 kilo i nie jestem chuda jak patyk a poprostu szczupla. nawet jezeli masz grubsze kosci to raczej wazac 11 kilo wiecej ode mnie chuda nie jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz głupiego faceta po prostu. Palant jakich niestety dużo. Przykro mi. Ja na Twoim miejscu, jakby znów próbował aluzje o odchudzaniu sprzedać to nie udawałabym głupiej, tylko wprost powiedziała, że odchudzać się nie zamierzam, bo nie mam z czego, to co jadłam i czy ćwiczyłam to nie jego zakichany interes, a jak się nie podoba to niech poszuka wieszaka. Trzeba się sznować i nie warto męskim zachciankom ulegać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę dziwne dla mnie
Noszę rozmiar 34 i obijam się o własne kości, które wystają. :-) Jestem chuda i wcale mi z tym nie za dobrze. A tu już było kilka tematów, gdzie dziewczyny mówiły, że przy tym wzroście i wadze są w sam raz czy nawet za grube (w co nie wierzę, ale to moje zdanie). :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kabum kabum
hm...no to widocznie mam gruby kosciec ;) rzeczywiscie rozmiar 34 to masakra...ja nosze 36, choc i w 34 sie wcisne, ale to akurat nie napawa mnie radoscia. zawsze podobaly mi sie zaokraglone kobiece sywetki- jak np salmy hayek- wieksze piersi, wydatne posladki i biodra....chetnie zamienilabym swoje "IDEALNE" wymiary wlasnie na cos tajkiego- wiem ze wielu mezczyzna sie to podoba. takze edyta pwoiedz swojemu facetowi zeby zaprzestal aluzji bo to smieszne i niech ci wprost powie ze uwaza ze powinnas schudnac. zobisz wowczas jak uwazasz ale wytumacz mu ze najwazniejsze jest to zebys sie czula dobrze sama ze soba! tak sobie mysle...ze moze to nie kwestia wagi czy tuszy mu pzreszkadza ale np to w jakim stanie jest przy tym twoje cialo. Moze chce zebys cwiczyla by tu i owdzie cos ujedrnic? moze zauwazyl np pomaranczowa skorke? albo uwaza ze masz za malo ruchu? jesli tak to posluchaj jego rady....alejesli chodzi mu wylacznie o rozmiar niech spada. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kabum kabum
mialo by, ze Ty masz gruby kosciec, "troche to dla mnie dziwne" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
Naprawde nie rozumiem po co faceci sa z dziewczynami, ktore im sie nie podobaja. Nie wyobrazam sobie seksic sie z kims kto mi sie nie podoba. owszem, ktos moze miec zajebisty charakter, ale czy nie lepiej wtedy zostac przyjaciolmi? Do autorki - lepiej znajdz sobie takiego faceta, ktory na sam Twoj widok nie bedzie umial utrzymac przy sobie rak i ktory bedzie uwazal Cie za super-atrakcyjna. I Ty sie bedziesz lepiej czula , i on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaa
tak,tak pocieszajcie sie... ja nosze 34/36 i nie uwazam zeby to byla masakra... jak robi ci takie docinki to powiedz mu ze robisz co mozesz i niech cie wspiera bo takim marudzeniem odniesie odwrotny skutek... z facetem trzeba ostro:P a teks w stylu kochanego ciala nigdy za wiele to mit! poza tym przy takim wzroscie powinnas wazyc max 55-60 kg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
miskaaa, ja do najszczuplejszych nie naleze, ani nie wygladam jak modelka, a zawsze mam powodzenie u facetow, nawet jesli obok sa szczuple dziewczyny. W zyciu nie bylabym z takim, ktory by mnie krytykowal, i ktoremu bym sie nie podobala, skoro moge byc z takim co pozera mnie wzrokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyyytaaa...26
ktoś tam wyzej napisał że moze powinnam schudnąć - ale ja naprawde nie chce. Noszę rozmiar 40 i nie mam problemów ze znalezieniem fajnych ciuchów, podobam się sobie, zawsze mialam powodzenie i nigdy długo nie byłam sama, zawsze z kimś, a moja sylwetka się nie zmienia - więc po co mam chudnąć? Nie widzę ani jednego racjonalnego powodu. Niemniej jednak boli mnie że ona wolałby szczuplejszą - a wyglądałam tak samo gdy mnie poznał, więc po co mnie wybierał? Wprawdzie mowi że jestem "fajną dupą" i uwielbia moje ciało, ale też robi aluzje do schudniecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość literatkaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nastepnym razem
zacznie robić aluzje co do odchudzania, to mu powiedz, że w necie widziałaś fajne pompki do powiększania penisa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika1988
ja też bym chciała zaakceptować swoje ciało ale nie potrafie kompleksy mam straszne i na każdy kroku słysze ale jesteś pulchniutka 70 kg/165

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×