Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majullka

40-latki i 80 kg---waga w dół...Zapraszam

Polecane posty

Gość Majullka

Kochane ,dość już mam tego tłuszczu i 77 kg , walczę od 1 września...Zrzuciłam 2kg hm...niedojadając... Kto ze mną powalczy ? I żadnych diet - cud.. I , przepraszam ,żadnych nastolatek,bo one potrafią i 4 kg w tyg. zrzucić - my ,40-latki wiemy,że to ani zdrowe , ani estetyczne ,ani...możliwe... Pozdrawiam i zapraszam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka70
Chętnie się do ciebie przyłączę, 40-tka juz za dwa latka a kilogramów troszke za dużo. No to zaczynamy walkę z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majullka
Witaj Anka - bardzo sie cieszę,że tu jesteś... Napiszę dla ścisłości - mam 41 lat. 1 wrzesnia ważyłam 79 kg. 9 września warzę 77 kg, ale to dopiero początek i waga nie poleci tak szybko w dół jak przez te 1.5 tyg. , bo znam to...na początku zawsze tak jest ,ale tym razem ...NIE odpuszczam... Anka - napisz coś więcej o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majullka
Czy jeszcze ktoś się przyłączy?......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka70
ja przez wakacje troszkę sobie pofolgowałam. waga obecna to 77,5 kg. troche za dużo i czas coś z tym zrobić. Stosowałam już chyba wszystkie diety "Cud" i jak widac z marnym skutkiem. Doszłam do wniosku że jedynie zmiany nawyków zywieniowych moga przynieść jakieś trwałe efekty, a o to przeciez chodzi. Nie sztuka jest schudnąć 7-8 kg. w 3 tygodnie ( mnie sie to udałao na Cambridge) ale trudniej jest utrzymać ten efekt. Od teraz koniec z cudownymi duetami, czas popatrzeć na to co mamy na talerzu( i w jajiej iliści).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka70
przepraszam za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majullka
Witaj , byłam przed chwilą na zakupach - nie oparłam się 2 - ziarnistym batonikom , ale było to moje śniadanie i...obiad - za chwilę na kolację ryba maślana - bez panierki i surówka z kiszonej kapusty... Anka mamy tę samą wagę ,ale ja jestem niska - mam 160 cm wzrostu , a ty,bo nawet 2-3 cm robi różnicę,zresztą każdy ma inną budowę itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majullka
Witaj Anka , jak tam dieta i samopoczucie po weekendzie... U mnie waga drgnęła może o pół kilograma,ale na razie nie idzie w górę i to się liczy.Pozdrawiam. Kto jeszcze się przyłączy???🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara 67
Ja :) Mam 41 lat,163 cm wzrostu i waze 65 kg. Moze nie jest to jakos dramatycznie duzo,ale mnie to strasznie przeszkadza i musze cos z tym zrobic.Bedzie mi trudno,bo od trzech miesiecy choruje na niedoczynnosc,a to na ogol oznacza problemy z przemiana materii... Wlasciwie nie jadam duzo,ale popelniam spory blad,mianowicie w ciagu dnia jem niewiele,ale za to wieczorem...No i ruch...Nie moge sie zmusic,zeby chociaz troche pocwiczyc,a cellulit atakuje... Ale od dzis bedzie inaczej.Kolacja 3 godziny przed snem,codziennie rowerek treningowy,skoki na trampolince i twisterek (akurat te przyrzady posiadam w domu). Zobaczymy co z tego wyjdzie.Zycze powodzenia i wytrwalosci sobie i Wam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Trzymam kciuki, za efekty .Ja też walcze ,efekty niewielkie ale mam nadzieje że , za jakiś czas bede miała co świetować:) Zawsze to jakoś rażniej że człowiek nie jest sam w tej niedoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majullka
SARA , MEG - witajcie , miło ,ze zamierzacie się przyłączyć... Sara - fajnie ,ze możesz ćwiczyc...Ja niestety dla odmiany choruję na zwyrodnienia stawów...kolanowych i pozostaje tylko czasem basen , a że nie przepadam za woda to sprawa jest trudna...Jestem po 3 operacjach kolan i to już nie żarty.Sara , moja 12- letnia obecnie córka także choruje na niedoczynność tarczycy od 3 lat - była spora nadwaga , od roku ma swietnie ustawione leki i wygląda super... A tak między nami mówiąc - masz tyle lat co ja , wzrost zbliżony , ale waga - ty naprawdę chcesz się odchudzać???A jeśli już naprawdę ...musisz...masz jakiś plan??? Meg napisz coś więcej o sobie...I witaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara 67
Majullka - jeszcze niedawno wazylam 54,55 kg...W takiej wadze czulam sie swietnie,nigdzie zadnych oponek,waleczkow,moglam wymieniac sie ciuszkami z moja 16-letnia corka...A w tej chwili nie moge na siebie patrzec.Mam kolezanke,ktora bedac mojego wzrostu i wazac ok.70 kg wyglada naprawde niezle,wszystko u niej jest jakies proporcjonalne i te jej okraglosci sa takie milutkie :) Nie wiem na czym to polega,ale tak jak ona ze swoimi kilogramami wyglada fajnie,ja,niestety,malo estetycznie. Jesli chodzi o niedoczynnosc-endokrynolog dopiero ustawia mi leki,w maju mialam usunieta tarczyce i troche mi sie to wszystko rozregulowalo. Czy mam plan..? Wiem na pewno,ze nie chce zadnych rygorystycznych diet,chce zmienic sposob odzywiania na taki,przy ktorym bede mogla zostac juz na stale.I cos mi juz chodzi po glowie,ale napisze o tym moze jutro,teraz marzy mi sie juz lozeczko. Pozdrawiam wszystkie 40-tki,dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majullka
Witajcie... Sara,będzie dobrze z tą tarczycą.I czekam na twój plan - u mnie dobrze -zero kolacji od 2 tygodni,nie objadam się słodyczami,żołądek chyba już zaczął pojmować,że nie zrobię z niego wazy do zupy... Milutkiej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) widze że u was wszystko według planu. Napisze troche o sobie mam 40 lat, syna-8, córke 18lat:) Rok 2007 rozpoczełam odchudzaniem, poszło bardzo dobrze, dopingowały mnie dziewczyny na innym topiku.ROzleniwiona sukcesem ,zapomniałam że efekt nie będzie trwał wiecznie jeśli nie będe sie pilnować. Przez jakiś czas było dobrze,ale teraz czuje sie niezbyt dobrze a moje ciuszki zrobiły sie za małe. Po moim odchudzaniu oddalam wszystko co było za lużne, sądzac że nigdy już nie będe ich nosić. Przyzwyczailam sie do mojej nowej garderoby ,a teraz czarna rozpacz. od dłuższego czasu próbowałam ograniczyć moje obzarstwo ,bo niestety inaczej tego nie moge nazwac:(.Niestety jak tylko o tym pomyslałam to mój żoladek wriował krzycząc JECŚĆ. Teraz ograniczyłam weglowodany, jem małe porcje ,pije dużo czerwonej herbaty.Jeśli będa wpadki trudno , ale nie będe rezygnowac. Kiedyś jak koleżanki ciągle gadały o odchudzaniu to myslałam że sa monotematyczne.Teraz je rozumiem , niestety to musi być plan na całe życie. Jesli chodzi o gimnastyke ,to jest najtrudniesze ,trzeba zacisnąć zabki i czasami pofikac nóżkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majullka
Witajcie...🌼 anka,meg , sara - fajnie mi idzie , bo nie tyję , a to już duzy wyczyn dla mnie... MEG - napisz jakie miałaś sukcesy i ile chcesz zrzucić teraz... U mnie w domu ostatnio sporo na temat odchudzania i zmiany nawyków się mówi syn - lat 17 od 4 lat weganin ( je nabiał)- zawsze prawidłowa waga , sportowiec , córka 15 lat- nie odchudza się,ale pilnuje tego co je,nie jest chuda- w sam raz, najmłodsza 11,5-jak huśtawka - obecnie burza hormonów { wiek... ,miesiączka , tarczyca} i pół dnia przed lustrem.Ma moją figurę i stałą nadwagę wpisaną w geny . W swoim życiu ja tylko 1x miałam idealną wagę - w wieku 21-23 lata,póżniej urodziłam 1 dziecko i od tej pory mam 10-15 kg nadwyżki...Niektórzy mówią iż mam to szczęście,że jestem proporcjonalna,ale mi przeszkadza tzw.duża góra - biust D-rozmiar ogólny góry 42-44,ramiona atlety...( okropność) dół - nie najgorzej,nogi do niedawna były moim atutem...- wczoraj spokojnie ubrałam nowe dżinsy córki -rozmiar 40 - nawet ona się zdziwiła...Lubię wysokie buty,ale ostatno mam więcej problemów z kolanami i nie ryzykuję kochanych koturnów... Zapomniałam napisać,że mąz też ma 10-15 kg nadwyżki i jest w trakcie zmiany nawyków zywieniowych...Od maja oboje zrzuciliśmy po ok.5 kg , ale dieta i odchudzanie nie jest najważniejszym tematem w domu... Trzymajcie się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Moim sukcesem jest zgubienie około 12 kg.zaczynalam od 74 a doszłam do62:). Teraz jest 65-64 waga ciągle sie wacha. Nawet sprawdzałam wage ,bo mam wrazenie że jest mnie dużo wiecej. Teraz tłuszcz jakoś inaczej się rozkłada:( .Moim problemem sa biodra i uda. Jak chudne to to tylko w części górnej .Z talią nigdy nie miałam problemów. Sama nie wiem jaka waga była by dla mnie idealna .Myślę że dużo by dała gimnastyka pod okiem trenera ,odpowiednio dobrana. Ale ,zawsze jest jakieś ale.....czas, pieniądze itp. znowu zaczełam jeść śniadanie i już nie pochłaniam obiadu w minute. Na napady głodu mam jabłka ( prosto z drzewa) zrezygnowałam też z kolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara 67
Czesc dziewczyny :) Mam nadzieje,ze Wam idzie lepiej niz mnie...Wprawdzie nie objadalam sie dzisiaj,nie skusily mnie zadne slodkosci,ale i tak wiem,ze nie zrobilam dzis szczegolnego,aby odzyskac dawna wage...Od maja,od momentu usuniecia tarczycy,jakos nie moge sie pozbierac,zmobilizowac do jakiegos dzialania.Jestem ciagle senna,latwo sie mecze...no i przybieram na wadze.W piatek mam wizyte u endo,mam nadzieje,ze zmieni mi dawke hormonow,moze to jakos zmieni na plus moje samopoczucie... A jak odzyskam juz checi do dzialania,wtedy rozpocznie sie zmasowany atak na tkanke tluszczowa i cellulit,ktory coraz bardziej panoszy mi sie na udach.U mnie,tak jak u Meg12,problemem sa uda i biodra...No i brzuch,niestety...Potrzebna jest gimnastyka,ale tak ciezko sie za to wziac...Oj,ponarzekalam sobie troche,teraz ide po najmlodsze dziecię do szkoly.Zawsze to troche ruchu ;) Pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wieczorkiem dzisiaj dzień minoł bez szleńtw, ale i wysiłku było za mało . mam nadzieje że jutro bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dzisiaj zaliczyłam już pomidorki z ogorkami +kromka chleba ze slnecznikiem ,kawa. Mam różne godziny pracy więc pewnie będziemy sie mijać. Dzisiaj ide na noc , i to jest problem . W domu normalnie wieczorem nic nie jem, a w pracy pochłoneł bym wszystko ,i ta straszna ochota na batoniki:( chyba pracujac w nocy spada poziom cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majulkka
meg - ja mam za sobą kilkanaście lat pracy na nockach - znam to ,faktycznie spada wtedy cukier.Ktoś polecał mi kiedyś na ten czas chrupki kukurydziane - suszoną dynię ,słonecznik... Trzymaj się.Napisz w jakich godzinach te nocki i ile razy w tygodniu? U mnie jakoś idzie - nie objadam się,ale waga dziś stoi w miejscu.Miałam wczoraj powód do zrobienia ciasta , a wieczorem była jeszcze pizza zrobiona przez męża i musiałam mocno za sobą walczyć - zjadłam ociupinkę... PAPA🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majullka
Źle wpisałam mój nick powyżej ( chyba się zaczernię),ale to na pewno ja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieostatnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieostatnia
Witajcie . Przyjmiecie mnie do grona ryczących 40 ? :D Mam 44 lata , 164 cm wzrostu , 70 kg wagi i żadnego pomysłu na to by schudnąć . Mam cichą nadzieję od was czerpac pomysły .Wiem jedynie że bardzo bym chciała schudnąć 10 kg i żeby się to udało do świąt Bożego Narodzenia . Jak myślicie czy jest to wykonalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majulkka
witaj....nieostatnia - przyjmujemy cię, oczywiście.Co do wagi - wiem,ze te plany ( 10kg do swiąt) są bardzo odważne,ale możliwe,mam podobne,ale zadowoliłoby mnie i 5-6.Jak już pisałam,w pewnym -naszym- wieku nie ma co stawiać sobie tak wielkich celów,bo to i mało możliwe i niezdrowe... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majulkka
Sprawdzam tylko co się dzieje,bo nie wiem czemu znów jestem pomarańczowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieostatnia - to jeszcze raz ja do ciebie...masz przed sobą jakieś 3,5miesiąca na te 10 kg,to niecałe 3 kg/msc- myślę,że możliwe...Ale umawiamy się,że zadnej głodówki,ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×