Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Użytkownik PKS

Autobusowa znajomość

Polecane posty

Gość Użytkownik PKS

Chodź to nie jest żaden poważny problem, to jednak jakoś łatwiej jest jednak spytać o radę i działać biorąc ją po uwagę niż bez rady. Hm, żeby nie owijać, chodzi o dziewczynę. Pewnego dnia gdy jechałem autobusem dostrzegłem pewną dziewczynę i bardzo mi się spodobała. Zorientowałem się, że nie jest to jej jednorazowa podróż, bo dość często ją widywałem. Wiadomo, w towarzystwie koleżanek. Ja się niedawno przeprowadziłem i z natury mam tak, że kontakt potrafię bardzo sprawnie nawiązać jeżeli ktoś wyjdzie z inicjatywą. Jeżeli ja mam być inicjatorem to już gorzej. Tak więc w autobusie zazwyczaj stoję sam i jak mam z natury z kamienną twarzą (prosto - wyglądam jak sztywniak, a nawet jak kamienny posąg). Dodatkowo dochodzi mój wygląd - mam dość niespotykany styl. Z tego co zauważyłem styl ten bardzo negatywnie wpływa na nawiązywanie nowych znajomości. Kolejnym aspektem jest fakt, że już jakiś czas temu miałem dość sporego pecha co do "znajomej" (i to naprawdę sporego). Że tak powiem, ciężko mi się teraz rozmawia z płcią przeciwną. Wiadomo, naturalna reakcja obronna psychiki. Nie spytam Was czy opłaca mi się zaczynać taką "autobusową" znajomość, bo tego wiedzieć nie możecie. Chce zapytać jak ją zacząć. Podejście do kogoś nieznajomego w autobusie i zaczęcie rozmowy (zwłaszcza jak ten ktoś stoi w towarzystwie znajomych) jest dla mnie dość niezręczne. Wiadomo, że nie da rady zrobić tak jak na ulicy, czyli podejść i np. zapytać o godzinę, bo to dość dziwne, że ktoś pełznie przez połowę zapchanego bana chodź obok ma dużo innych osób. Może ktoś był w podobnej sytuacji i może się wypowiedzieć, bądź ma jakieś rady, czy pomysły? Byłbym także wdzięczy gdyby w wypowiedzi uwzględnić wymienione powyżej aspekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Użytkownik PKS
Hehe, widzę, że tylko ja mam taki problem. No cóż, zdarza się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ona w ogole cie dostrzegla?? Nawiaz z nia jakis kontakt wzrokowy, mialam kiedys taka sytuacje w autobusie, jezdzil taki fajny chlopak, chcialam go poznac, ale nie wiedzialam jak, zagadanie nie wchodzilo w gre, wiec jak patrzalam, to zawsze sie do niego usmiechalam... i po kilku takich jazdach on potrzedl do mnie z tekstem "czesci smiejaca sie dziewczyno" potem gadka poszla gladko :) Wiec moze tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xinka
Pośledź ją trochę, sprawdź, gdzie wysiada, dokąd idzie, gdzie mieszka. Na pewno nie spędza całego dnia w towarzystwie koleżanek. A potem zainscenizuj "przypadkowe" wpadnięcie na nią na przystanku i voila. Wtedy już gadka pójdzieprosto "cześc, zdaje się, że często jeździmy razem, jak masz na imię?". Sama niemam takich doświadczeń, ale byłam raz świadkiem jak jedna dziewczyna podrywałą chłopaka na podobny tekst. Udało się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tak. Ja jestem dość nieśmiałą osobą i gdyby obcy facet zagadał do mnie w autobusie niezależnie od tego czy jestem ze znajomymi czy nie to by mnie zwyczajnie spłoszył. Poza tym za mało o niej wiesz, może ma już kogoś... Jeśli Ci bardzo zależy to zrób jakiś krok, ale nie rób sobie dużej nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Użytkownik PKS
Wydaje mi się, że nie. Nie patrzy w moją stronę (chyba, że jacyś jej znajomi stoją za mną). Co do Twojej sytuacji, to "fajnego chłopaka" też można wykluczyć (wspominałem o niespotykanym stylu, który działa swoje). Jestem jednym z wielu szarych pasażerów i zauważyła mnie dwa razy: raz jak wychodząc z autobusy przeszła mi po stopie, a drugi jak opierała się o moją rękę przez chwilę (pewnie myślała, że to jakaś rura). A takie "zauważenia" zdarzają się zapewne każdemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec wydaje mi sie, ze raczej nie zauwazyla w tobie niczego interesujacego, moze wysil sie na jeden usmiech? Zobaczysz czy odwzajemni, wtedy mozesz pomyslec, ciezko jest sie przelamac, tym bardziej jesli mialo sie jakies zle doswiadczenia i dostalo kopa od zycia, ale bez tego ani rusz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Użytkownik PKS
Gdzie wsiada i wysiada doskonale wiem. Co do nieśmiałości to przypuszczam po obserwacji, że do nieśmiałych osób nie należy. Co do "bardzo zależy" to nie śpieszy mi się i wyczekiwanie na okazje raczej nie sprawi mi problemów. Po ostatnich wydarzeniach nadziei też dużych sobie nie robię, aczkolwiek warto zbadać grunt po którym się stąpa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vieraa
kup kiedyś małą różę czerwoną, i daj jej,ale daj jak będzie sama najlepiej i nic nie mów, tylko idź dalej, zobaczysz jak zareaguję....Następnym razem daj jej różę innego koloru,lub tego samego....za trzecim jak nic się nie będzie do Ciebie odzywać, kup jej trzecią i powiedz.."chciałbym poznać Twoje imię, ale usmiechem też nie pogardze" :P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vieraa
Albo kup różę i wyślij jej do domu, dołącz karteczkę "od pasażera PkP":P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty wypisujesz
a na czym plega ten twoj inny styl ubierania??? napisz cos o tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) mój mąż znalazł mnie w autobusie. zaczepił w kolejce po miesięczny. No i jakos to się ułożyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akcje z różą odradzam - gdyby mnie tak ktoś potraktował, pomyślałabym, że to świr, bo to pretensjonalne i chyba udałoby się tylko w brazylijskim serialu. z tego wszystkiego na dobrą sprawę najlepszą radę dała Niezapominajka86 - kontakt wzrokowy i uśmiech. po prostu patrz na nią i czekaj, aż ona to odwzajemni - a na pewno tak się stanie, bo ludzie podświadomie dostrzegają nawet kącikiem oka, że ktoś się im przygląda, jeśli trwa to dłuższą chwilę. na zasadzie - \"wzrok przyciąga wzrok\". no więc kiedy już spojrzy w Twoją stronę, natychmiast miło się do niej uśmiechnij, ale bez puszczania oczek i takich tam dupereli. obserwuj jej reakcję, ale nie przeciągaj struny - nawet jeśli odwzajemni uśmiech, i tak odwróć po chwilce wzrok, popatrz w okno albo gdziekolwiek. potem zerkaj na nią, ale już nie wpatruj się tak bez przerwy, jak na początku. jeśli ona ten uśmiech odwzajemni - powtarzaj akcję za każdym razem, gdy ją spotkasz. po jakimś czasie możesz zacząć mówić jej \"cześć\". ona wtedy będzie już na tyle zaintrygowana, że może sama wyjdzie z inicjatywą rozmowy. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Użytkownik PKS
Nie chodzi o styl ubierania, bo ubiorem raczej nie wyróżniam się z tłumu. Chodzi tu o to, że mimo stosunkowo młodego wieku, wyglądam jak pan profesor, tylko fajki brakuje (pewnie jak bym palił to i fajka by się znalazła).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakomuzykant20
kup kiedyś małą różę czerwoną, i daj jej,ale daj jak będzie sama najlepiej i nic nie mów, tylko idź dalej, zobaczysz jak zareaguję....Następnym razem daj jej różę innego koloru,lub tego samego....za trzecim jak nic się nie będzie do Ciebie odzywać, kup jej trzecią i powiedz.."chciałbym poznać Twoje imię, ale usmiechem też nie pogardze" Śliczne... Dobry Pomysł... na pewno byłbyś w jej oczach wyjątkowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakomuzykant20
... a z tego co słyszałem..." wyjątkowość" jest w cenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja matka mnie dreczy
jak jak profesor? to znaczy? troche nie umiem sobie Ciebie wyobrazic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjjjjjjjjjjjjjjjjjjjfddddddjg
nie mow,ze nosisz musztardowy i flanelowe koszule.. bo jesli tak to nawet nie podchodz. Ladnie sie ubierz, wypachnij i przedz kolo niej zaczepiajac ja wzrokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakomuzykant20
"Pan Profesor" znam takiego.. w Toruniu taki jedne jeździ... wszyscy po cichu się z niego śmieją... he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakomuzykant20
(...) być może... z tymi różami to lekko przesadnie... widzisz.. niby trzeba być wyjątkowym, ale ond wyjątkowości... do wariactwa już tylko krok.. a Nienormalnych chyba większość się boi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakomuzykant20
i koleś.. jak się dziwnie ubierasz... to może warto zmienić styl ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjjjjjjjjjjjjjjjjjjjfddddddjg
i koleś.. jak się dziwnie ubierasz... to może warto zmienić styl ?? --> zgadzam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Użytkownik PKS
anyżówka, czyli mówisz, żeby patrzeć na nią i uśmiechnąć się kiedy popatrzy w moją stronę? A jeżeli nie popatrzy? I mówisz, żeby chwilkę poczekać z odwróceniem wzroku, żeby spostrzec reakcję, czy od razu? Gorzej jak źle odczyta "wzroczek"... ale spróbuję jak będzie okazja, raz się żyje. Co do profesora, wysokie czoło, bródka i charakterystyczne spojrzenie. Tak mi się wydaje, że to te aspekty. Wiele osób mi mówi "wyglądasz jak profesor", więc to jedynie moje domysły co chcieli ująć w tych słowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Użytkownik PKS
Jak już mówiłem, styl ubierania mam normalny do panujących kanonów mody dla ludności masowej. Bluza czy to z kapturem czy bez, sztruksy, niekiedy korzystam z garnituru. Flanelowe koszule czy dres zdecydowanie nie znajdują miejsca w mojej garderobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakomuzykant20
słuchaj... jak sam napisałeś... "raz się żyje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytr thy
och, nie!! jak masz mala idiotyczna kretynska brodke to przegrales zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakomuzykant20
(...) Kobiety i tak kochają wnętrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Użytkowniku PKS - jeśli będziesz patrzeć w jej stronę dostatecznie długo, nie ma byka, żeby na Ciebie nie spojrzała ani razu, no chyba że byłaby odwrócona plecami. musisz tak się ustawić, żeby widzieć jej twarz. mówię Ci, że ludzie mają zdolność dostrzegania, że ktoś się na nich patrzy - bez udziału świadomości, na podstawie obrazu nawet z samego krańca pola widzenia oczu. jeśli nie spojrzy na Ciebie, to albo jest jakaś dziwna, albo celowo nie patrzy, bo wie, że Ty patrzysz i to ją peszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, że chwilkę zaczekaj. jeśli nie odwzajemni uśmiechu, odwróć wzrok, ale cały czas się pod nosem uśmiechaj i nie zniechęcaj się od razu - może nie uśmiechnąć się dlatego, że będzie zbyt zdziwiona, a za drugim razem już może się udać. jeśli natomiast się uśmiechnie, podtrzymaj kontakt wzrokowy trochę dłużej, ale nie dłużej jak 3 - 4 sekundy. i pamiętaj, żeby potem już się nie wpatrywać. bo kiedy już będzie wiedzieć, że się na nią gapisz cały czas, to będzie to dla niej bardzo denerwujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×