Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kania_Dżdżu

praca w budżetówce

Polecane posty

Gość Kania_Dżdżu

Czy wg Was te ogłoszenia o wolnych miejscach na stanowiskach w urzędach skarbowych, urzędach miasta itd są realne? Czy tez są one jedynie pisane dla formalności, a tak naprawdę stanowisko już dawno jest zaklepane przez znajomego, kogoś z rodziny, czy innego pociotka? Pytam, bo właśnie złożyłam CV do pewnego urzędu, ale nie mam nadziei na pracę tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, nie wiem ... moja mama od wielu lat pracuje w urzędzie i zawsze stanowiska były obsadzane przez znajomych, rodzinę itp. ... A co przychodzi do wyborów samorządowych, to wszyscy trzęsą portkami, że stracą pracę, jeśli nowa władza przyjdzie ... Raz właśnie mama załatwiła znajomemu pracę w UM - było wszystko - CV, LM, rozmowa kwalifikacyjna, ba! nawet inni rekrutanci byli, ale co z tego, skoro rozmowa była ustawiona pod znajomego właśnie... ? Ale - spróbuj szczęścia, spróbować nie zaszkodzi, a może nie wszędzie jest taki chory system jak w otoczeniu mojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie w urzedzie zawsze sa przyjmowane osoby z zewnatrz po takich konkursach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar30
Ja dostałem skierowanie z Urzedu Pracy do zakładu nalezącego do U.Miasta. kupa dokumentów jakie im trzeba dostarczyc ... a potem oczywiscie po wstepnym procesie rekrutacji nikt nie dzwoni. Moze to brak kwalifikacji... chociaz akurat na te stanowisko to mialem az za dobre. Generalnie istnieje duze ryzyko ze na cieple posadki sa juz ludzie- z rodziny. Pracowalem pare lat w budzetowce- nazwiska w takiej firmie powtarzaja sie tak czesto, ze to nie moze byc przypadek. I co? I nic. tak bedzie zawsze chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko powiedz mi jaka to ciepła posadka. Pracowałam w urzedzie ponad 3 lata. i teraz z perspektywy czasu plusów nie widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
metafora moim zdaniem przesadzasz albo mieszkasz w bardzo malej miejscowosci czy miasteczku. Owszem pewnie jakies osoby po znajomosci sie dostaja, ale jak wytlumaczyc ogloszenia urzedow w portalach z praca...Kiedys oglaszali sie tylko na swoich stronach, a dzis takich ofert jest pelno. Co wiecej sa one np. co 2-3 tyg. powtarzane co swiadczyloby o tym, iz brakuje kandydatow. Ponadto wszedzie sie mowi, ze ludzie uciekaja z urzedow ze wzgledu na zarobki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyy a przepraszam
tzn jakie zarobki? niewielkie? Zlozylam ostatnio papiery na referenta, zastanaiwam sie ile mozna wyciagnac na reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar 30
referent zalezy jaki i od czego ale wiecej jak 1300-1400 nie wyciagniesz. A ogłoszenia dają do urzedow pracy i co ztego . moze po prostu teraz trzeba jeszcze wieksze pozory robic niz kiedys. Płaca w budzetówce moze i jest slaba ale to zawsze bedzie dobry kasek z powodu tego ze trudno z takiej pracy wyleciec a i pensja jest pewna bo z budzetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar 30
Anonimowa... coz masz racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem pracownikiem budzetówki, dostałams ie z kastingu. zarobki marne, bo to urząd szczebla wojewódzkiego. samorzadowe typu um dają wiecej kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar 30
No pewnie ze mozna sie dostac z castingu ale to tylko wyjatek potwierdzajacy regule.Te lepiej platne stanowiska na kt. sa konkursy dostaja po znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mar do urzedow pracy to ok, ale dlaczego daja je do netu - np do portalu GW. Kiedys rok temu np. ogloszenia tylko byly na stronkach a nie w portalach z praca (oni maja obowiazek publikowac, ale niekoniecznie na portalach z praca). Ponadto znajomy nie dostal pracy w urzedzie, gdzie mial wysoko postawionego z rodziny o tym samym nazwisku. Po prostu obawiali sie, ze ktos z gory moze sie przyczepic.... Wydaje mi sie, ze problem rozdawania stanowisk dotyczy raczej malych miejscowosci, bo tak bardzo trudno o prace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar 30
daja do netu zeby bylo duzo zgloszen i zawsze beda mogli wykazac sie duza rekrutacja na duza skale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz widzialem miesiac po miesiacu (3 razy z rzedu) ogloszenie na to samo stanowisko w jednym urzedzie, wiec jak to wyjasnic ? Chyba nie robili tego dla picu? Raczej nie mogli znalezc osob chetnych lub z odpowiednimi kwalifikacjami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie włąśnie robili 3 razy nabór na stanowisko. nic to nie dało. nikt ni echciał pracować za 1500zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kania_Dżdżu
ja bym się cieszyła z tych 1500 zł. niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar 30
znam mase ludzi pracujacych w budzetowce za 1500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zani0osłam CV Pani kadrowa przyjęła podanie- mimo że teraz w urzędach państwowych ogłaszane są konkursy na dane stanowisko. Wzięła podanie i zapytała czy interesowałaby mnie umowa na czas zastępstwa. Pewnie że by mnie interesowała;). Powiedziała że jesli do połowy września nie zadzwoni oznaczać będzie, że sprawa nie aktualna. Byłam pewna że nikt nie zadzwoni, bo zaraz ktos poleci jakąs znajomą, ciotke, kuzynke, siostre itd. A tu niespodzianka zadzwonili i od 11 września pracuje w Urzędzie Miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar 30
Gratuluje i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sllslslslsls
Tylko powiedzcie mi, po co wy się u licha pchacie na te posadki? Żadne pieniądze, marne szanse na awans, wiadomo jakie klimaty. Więc co was tak w tej pracy kręci? Wizja pierdzenia w stołek i wyżywania się na petentach? Na listość, ludzie, którzy mają chociaż trochę ambicji i chęci do pracy idą do biznesu, gdzie mają szansę się wykazać, awansować, czegoś się nauczyć. A że trzeba się zwijać i czasami zostać po godzinach - owszem, ale co się dla was w życiu liczy, dożywotnia nieusuwalność za 800 zł czy praca i rozwój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar 30
uwazam ze praca w budzetowce to niezawsze pierdzenie w stolek. sa tam naprawde odpowiedzialne funkcje , inna sprawa ze placa mizernie a i mozliwosc awansu czesto uzalezniona tylko od stazu. ale jak ktos chce zdobyc w takiej pracy doswiadczenie to po 2 lub 3 latach moze aplikowac do firmy prywatnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×