zerwałam z nim

pajac powiedz coś o sobie bo ja sie boje mowic juz cokolwiek

ja mam dużo problemów w życiu chciałam miec tylko oparcie

nie wiem co mogę ci powiedzieć, mam 23 lata i jestem ze swoim chłopakiem 5 lat (jest starszy o 7 , więc na szczęście męska szeroko pojęta gówniażeria na dłuższą metę mnie ominęła) owszem zadarzali się różni ale wtedy dość łatwo było powiedzieć papa

boje sie tego że do niego wróce i nadal bedzie tak samo nie chce wracac

nie chcę zgrywać jakiegoś super ekprerta, ale mam nadzieję, że choć trochę ci pomogę. może tak być, że będzie tak samo, a może coś zrozumie, nie wiem. myślę, że zamnim zdecydujesz się wrócić powinnaś odczekać trochę aż emocje opadną

też nie rozumiem się z młodszymi u mnie 5 lat różnicy a jednak ja czuje sie dojrzalsza Pajac jestescie małżenstwem planujecie?

u mnie zawsze tak było że to ja zawsze nad wszystkim myślałam ostatnio nawet ze dziecko by nam pomogło

mamy plany, ale ja jestem chyba jeszcze "za dzieciak" chyba ciężko mi pogodzić się z tym że czas mojej bezstroski mija...

absolutnie nie rób tak!!! ratowanie czy łapanie na dziecko , praktycznie zawsze kończy się jakąś porażką...

bo ja jestem gotowa na każdy krok naprzód a on.... Wiesz ja -ogladanie kiecek na slub w necie odkładanie każdej złotówki na dom

nie nie chce go łapac Wiesz nie znasz go to on powiedział ze moze dziecko by cos zmieniło ze bardziej by mu zależało

może jego też to jakoś przeraziło?? tylko nie chciał ci o tym powiedziec bo... bo to facet, oni boja siępowiedziec że coś jest nie tak

aha... a ty jak uważasz??

Czasami sobie myśle że sama jestem sobie winna wiąząc sie z nim i zakochując zawaliłam 1 rok w szkole póżniej praca stresy i dopiero od tego pażdziernika zaczynam studia boje się

Wiesz on dokładnie wie jak powiedziec mi co jest nie tak on po prostu woli unikac konfliktów woli milczec i zebym ja tak samo chciała

niczego nie jesteś winna, tak się po prostu zdarza, ludzie na siebie trafiają, wiążą się, później po latach okazuje się, że do siebie nie pasują, z większym lub mniejszym trudem rozchodzą, szukają, zdobywają doświadczenia. studiami się nie przejmuj (niewielu jest studentów, którzy nie mają żadnej obsuwy:) ) a jakie studia??

nie nie ma czym sie chwalić na prywatnej turystyka i rekreacja

to bardzo fajny kierunek, sama troche żałuję, że na niego nie poszłam, ale nie chce mi się zaczynać studiów od początku

A Ty co studiujesz?

dobrze widze ze juz Cie nie ma a ja jutro na rano do pracy Mam nadzieje że jeszcze cie spotkam na kafe bo fajnie sie gadało Dobranocka

zootechnikę na sggw, ale teraz wybrałabym inny kierunek, właściwie to czekam na termin obrony.. coś mi sie net krzaczy, wiec jakbym zniknęła nagle to przez niego

no tak :) leć spać , słodkich snów, staraj się nie myśleć o tym przed snem, bo to tylko pogarsza, a wtedy i tak niec mądrego się nie wymysli :)

Nic dziwnego, gdy po takich historyjkach dochodzi do uogólnienia, że wszyscy faceci są tacy sami, że się nie starają, bo już zdobyli, że szukają innych... Ech, a to przesada, że wciąż musimy zdobywać.że nie szanujemy swoich kobiet, bo już zostały zdobyte. Ja dla swojej Pani zrobiłbym wszystko, jestem o nią zazdrosny i biegam za nią po tylu latach tak, jak dawniej. Znam wielu facetów, którzy tak postępują. Taki jest też mój ojciec, więc może warto, drogie Panie, przyglądać się stosunkom panującym w rodzinach swoich facetów, nim się z nimi zwiążecie? Do przemyślenia...

? Jakoś mam wrażenie z postów dziewczyn, że one rozkładają nogi i ręce i czekają aby ich faceci pieścili je aż one się rozpalą. Ile to ma trwać? Godzinę, dwie? Dziwi mnie to bo ja, jak tylko mąż zaczyna mnie dotykać, to sama nie potrafię łap utrzymać przy sobie.

przepraszam ale pomyliłam wątki, to nie w tym temacie miała być tamta wypowiedź :)

Facecie po przejściach: To Twoja Pani ma wielkie szczęście, mam nadzieję że docenia. I na prawdę z moich obserwacji i doświadczeń faceci pierwsi tracą ochotę na romantyzm i tracą entuzjazm w zwiazku

minęło trochę czasu, w sumie myśle że dobrze zrobiłam chociaż i tak boje sie jutra, weekendu boje sie że to ja pierwsza sie odezwe bo już nie wytrzymam Facet po przejściach- może masz racje bo jego ojciec odszedł do innej ale rozmawialismy o tym i stwierdził że własnie przez to ma większy szacunek do kobiet i chciałby stworzyc szczęśliwa rodzinę Ale najgorsze jest to że czekam że powie że się zmieni ze bedzie walczył zaskoczy mnie czyms Ale taka prawda nawet jak kłocilismy się z jego winy to i tak ja 1 chciałam pogadac On nigdy nie chciał o mnie walczyc i pewnie nie zrobi tego równiez teraz On naprawde potrafi mi powiedzieć tak przykre słowa Wydaje mi sie też że ma za silne związki z rodziną /matka i 2 braci/ zawsze oni byli na 1 miejscu Dla niego zawsze było oczywiste jak ci sie coś nie podoba to idz do innego jak chcesz zostać to zostań przeciez cie nie bede zmuszał do niczego jak chcesz odejść to odejdz nie bede cie siłą trzymał! tak jak by mu było wszystko jedno zazdrosny też nigdy nie był czemu?????Och jak mi przykro cholernie

witaj :) piszesz, że nigdy nie był zazdrosny itd. wiesz, ja też w ogóle nie jestem zardosna o swojego, a naprawdę bardzo go kocham, może to akurat można wziąć za dobrą monetę. facecie- ja też twierdzę, że są tacy mężczyźni, ale dość trudno ich znaleźć, mi się udało, więc dlaczego innym ma się nie udać :)

co ja mam teraz zrobić ze wszystkim z całym swoim życiem Jak to sobie poukładać od nowa????

zajmij się czymś (wiem, że łatwo mi mówic, ale to naprawdę pomaga) nie masz jakichś pasji, które zawsze chciałaś rozwijać? a związek Ci to jakoś ograniczał (bo nie miałaś czasu, Twojego faceta to nie interesowało, każdą wolną chwilę spedzałaś z nim itp)