Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

***myszka***

nie potrafię zapomnieć...

Polecane posty

\"...Człowiek kocha albo nie kocha, i żadna siła na świecie nie ma na to wpływu... Możemy udawać, że kochamy... Możemy przywyknąć do drugiej osoby... Możemy przeżyć cała życie w przyjaźni i wzajemnym zrozumieniu, założyć rodzinę, kochać się każdej nocy i każdej nocy mieć orgazm, a mimo to czuć wokół żałosną pustkę, wiedzieć, że czegoś ważnego brakuje...\\\". Właśnie... Mam chłopaka prawie 2 i pół roku.. jest mi z nim dobrze.. zawsze jak się pokłócimy to coś z tym zrobię i znowu jest dobrze.. Zależy mi na nim.. i staram się być jego przyjaciółką.. tzn taką osobą z którą będzie czuł się pewnie... On też jest bardzo dla mnie dobry... pomaga mi gdy tylko może i zawsze jest przy mnie gdy tego potrzebuję... możecie pomyśleć sobie że jestem jakaś dziwna ale czegoś mi brakuje w naszym związku... nie mam pojęcia czego... może czegoś czego jeszcze nigdy nie czułam.... niedawno poznałam innego chłopaka... na pierwszy rzut oka wydaje się taki zwyczajny..... Fajnie się z nim rozmawia... pisze na gg... widzę że nie jest idealny.. widzę też że ma dużo wad ale mimo to coś mnie do niego ciągnie... nie potrafię zapomnieć żadnej chwili którą z nim przeżyłam.. choć były to tylko zwykle codzienne sytuacje...takie jak rozmowa czy spotkanie...On uważa mnie za koleżankę a ja nie potrafię przestać o nim myśleć... Wie jednak że nie jest dla mnie tylko zwyklym kolegą ze szkoły...powiedział że nie chce żeby mój związek się przez niego rozpadł i zniknął z mojego życia.. przestał się odzywać...nie potrafię się z tym pogodzić... nie wiem teraz co mam o tym wszystkim myśleć... co z tym zrobić... proszę pomóżcie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy ty musisz zakładać
tyle topików na ten sam temat ???????????? marta89 Witajcie!! Mam bardzo poważny problem. Liczę na waszą pomoc. Od półtora roku mam chłopaka, kocham go i jestem z nim szczęśliwa, ale nie tylko o nim myślę tak ciepło jak myśli się o najbliższej osobie.. 4 lata temu poznałam pewnego chłopaka, jest to kuzyn mojego kolegi. Zaczęliśmy sie sobie podobać.. Jednak ze względu na wiek i to, że mieszkaliśmy kawałek od siebie nasz kontakt nie był dobry. Nigdy nie byliśmy razem, ale na paru imprezach i w paru różnych sytuacjach byliśmy bardzo blisko ze sobą.. Urwał mi się z nim kontakt, jednak ostatnio bardzo często go widuję. Raz na dyskotece, powiedział naszej wspólnej koleżance, że \"przeszła mu fajna dziewczyna koło nosa\" (mówił o mnie). Obecnie ma swoją dziewczynę, lecz ona wyjechała na 2 lata do Anglii. Wczoraj mieliśmy okazję sie spotkać, ponieważ mamy wspólnych znajomych i on cały czas szukał mojego spojrzenia.. Stanął na przeciwko mnie i przeszywał mnie swoim wzrokiem.. Mam takie mieszane uczucia. Nie wiem co zrobić. Jeśli nie możemy ze sobą być to chciałbym sie jakoś z nim pożegnać.. Raz na zawsze. Liczę na szczere wypowiedzi.. Pozdrawiam M. Zejdź na ziemię dziewczyno TU ZIEMIA ..... TU ZIEMIA ............ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trochę nie rozumiem... ale założyłam ten temat bo chciałam aby ktoś poradził mi co ja mam zrobić..wiem ze jest wiele takich tematów.. ale czy to ważne? W mojej sytuacji jak by nie postąpić zawsze będzie źle... A dlaczego chcesz się z nim żegnać?? nigdy więcej go nie spotkasz już w swoim życiu?? Polecała bym raczej jakąś rozmowę w tej sprawie... Nie wiem ale czy nie żałowała byś tego że np już nigdy miała byś go nie spotkać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez polecam ci rozmowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad jka to znam...
a ja wiem co zrobić... powiedz chłopkaowi , ze musisz przemyslec wiele spraw... ze czegos wam rakuje w waszym zwiazku.. ze nie chcesz krzywidzic was obojga... BEDZIE bolało- odrzu musisz mie ta swiadomosc!!! ... i sporboj zagadac d tego chlopaka! powiedz co i nim myslisz, co czujesz!!!! to ważne! powiedz ze nie mozesz o nim przestac myslesc! zrob pierwszy krok!! jemu nie ma sie co dziwic! zachował sie wpanialae- nie chcial nawmieszac Ci w zyciu.. ALe moze Twobie wlasnie jest potrzebny dokladnie ktos taki?? ktos kto wywroci Twoj swiat do gory nogami i nadamu mu predkosci zycia;) .. ja tak mialam po 3latach 'zwiazku' a raczej udawania takowego poznalam kogos dlugo sie wachlama.. ale nie wytrzymalam.. i to byla NAJLEPSZA decyzja mojego zycia!!!! ;););) nie boj sie zaryzykowac! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaksieniemacosielubi
to sie lubi co sie ma !!!! Mądry chłopak...usunął się bo widział ze sie miotasz,pomógł ci w pewnym sensie. Otwórz oczy kobieto i docen tego który trwa przy tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka - rada dla Ciebie jest alkohol... schlaj sie raz, tak ostro i gdy bedziesz zdychac nad kiblem na drugi dzien, pomysl sobie "to przez tego skurwiela" i rob tak do czasu, az go znienawidzisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlodny poranek
on cie nie kocha, traktuje cie jak kolezanka, mam nadzieje, ze chociaz z toba nie sypia bo to by bylo swinstwo z jego strony tak cie wykorzystywac :o skoro teraz nie kocha juz pewnie nie pokocha wiec daj sobie z nim spokoj, albo zerwij kontakt albo dalej sie z nim koleguj ale nie rob sobie nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on wie że znaczy cos wiecej dla mnie.. i nie chce z nim zrywac kontaktu... to było by chyba najgorsze co by mnie mogło spotkac.. gdy jestem z nim czuje ze nie uwaza mnie za zwyklą kolezankę... i bardzo bym chciała zaryzykować... ale wlaśnie nie wiem tego czy mam u niego jakies szanse... tzn czy mogło by być miedzy nami cos więcej..... gdybym mogla jakos sprawdzic czy choc troche mu na mnie zależy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati28
Witaj Myszko!! Właśnie moja żona złożyła dokumenty rozwodowe!!! Co oznacza konie 8-letniego związku i 2 letniego małżeństwa. Wszystko to spowodowane było faktem ze było jej ze mną dobrze, była moją przyjaciółką a ja jej przyjacielem. Lecz tak naprawdę z jej strony (jak to określiła) nie było "tego czegoś" chemii??? Poznała kolegę w pracy...bardzo zwykły przecięty, owocem tej znajomości był 7 miesięczny romans który zakończył sie rozpadem naszego małżeństwa..(wydawało się idealnego) Wiem że każdy przypadek jest inny są inni ludzie charaktery osobowości, ale droga Myszko jeśli nie jesteś pewna swoich uczuć ..........wiesz Tym sposobem zaoszczędzisz sobie i bliskim wielu cierpień !!!! Pozdrawiam i życzę powodzenia!!! Maciek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlodny poranek
myszko nie narzucaj mu sie i nie mysl, ze bedzie z toba z litosci. on widac nie czuje tej chemii, wiec raczej juz to sie nie zmieni. miej szacunek do siebie i daj mu juz spokoj. powinnas odejsc jak widzisz, ze on cie nie cche a sie prosic o milosc. to jest ponizające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWUSIA 444
ja z moim facetem mieszkalam 1,5 roku ... Zostawil mnie ale dalej mowil ze kocha itp Nie widzialam juz go 3 miesiace .. codziennie placze i mam glupia nadzieje, ze moze sie otrzasnie i przestanie widziec swoich glupich kumpli i palenia ... 2 tyg temu do mnie zadzwonil mowiac ze dalej kocha , teskni i mu mnie mrakuje ale nic ztym nie robi... napisalam mu monolog na emaila nie odpisal .. puscil sygnala a mnie krew zalewa .. Wczoraj zobaczylam , ze dal opis na NK swojej bylej :( poczulam sie jakby mi ktos w pysk dal ... Jej nie kocham a mnie podobno tak a nawet nie napize co u mnie? wiem wiem jestem glupia musze sie ogarnac i zaczac zyc dalej nie z nim bo nie jestt wart moich zachodow ale to jest takie trudne jak kogos tak bardzo sie kocha! BEdzie szczesliwszy z inna napewno bedzie szkoda tylko ze to ja nia nie bylam :(:(jezeli ty czujesz ze bedziesz z inny, bardzioej szczesliwa to korzystaj poki mozesz jestes mloda, to nie bedzie mialo sensu jezeli ty za 1 czy 2 znowu sie otrzasniesz i powiesz ze to jednak nie to (mowie o facecie z ktorym estes) bo on sie bardziej zaangazuje a im pozniej tym gorzej sie jest rozstac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam robić sobie nadziei z jego strony nie ma żadnego uczucia? to juz nie wiem.. dlaczego był dla mnie taki czuły... :( myślę cały czas o tym żeby jednak podjąć to ryzyko... tylko co będzie wtedy jeśli tak naprawdę okaże się ze on nic do mnie nie czuje?? chyba macie rację.... może faktycznie lepiej się poddać.....;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie możesz się poddawać
jeśli chcesz być szczęśliwa nie możesz się poddawać walcz o to co kochasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konrado
I nie zapomnisz nigdy, naucz się z tym żyć. Ja na razie nie potrafię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie umiem zapomniec a wszysyc mi mowia ze to DUPEK!!!ja tez bo widze jak mnie traktuje...ale i tak cos czuje do niego:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że nie zapomnę... powiem Wam szczerze że nie chcę zapomnieć... bo to były najpiękniejsze chwile w moim życiu... najpiękniejsze wspomnienia... jest mi bardzo ciężko...:( probówałam już dać mu spokój, nie odzywałam się.. ale on odezwał sie do mnie z jakiegoś tam powodu i znowu nie potrafię sobie poradzić z tym... :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWCIA 444
"bo to były najpiękniejsze chwile w moim życiu... najpiękniejsze wspomnienia... " sama odpowiedzialas sobie na pytanie ... Pomysl jestes ze swoim facetem fakt nie jest ci obojetny ale czy wspomjinasz w takim stopniu chwile ze swoim obenym facetem ? bo mi sie nie wydaje? ... pogadac z tym nowym powiedz mu co czujesz niech sam ci pomoze moze sporobujecie a jak sie nie uda? coz bedziesz miala cudowne chwile nawet jezli beda krotko trwac !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konrado
Napiszę Ci coś. Jeśli ktoś chce odejść, to chyba nie mógłby Cię zawieść jeszcze bardziej, więc nie może być tak wspaniały, jak się wydaje. Więc chodzi o wyobrażenie danej osoby, a raczej o wyobrażenie wspaniałości tej osoby, a jeśli takiej osobie brakuje do Twojego wyobrażenia, to tak naprawdę brakuje Ci kogoś, kto jest taki jak Twoje wyobrażenie i wywołuje takie same uczucia bez rozczarowania. Kochasz tę osobą ale ona Cię ciągle rani. Skoro Cię rani, to nie zasługuje na Twoją miłość. Pewnie też sporo płaczesz przez niego. Uwierz mi, że osoba która będzie zasługiwać na Twoje łzy, nigdy nie pozwoli Ci płakać. Nie masz więc innej możliwości jak zacisnąć zęby i odejść, bo choć kochasz, musisz też cierpieć, a nie jest możliwe aby być szczęśliwym z osobą, przez która się cierpi. Czyż nie o szczęście właśnie chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sarah - ale z tej rady nikt nie skorzysta, bo te laski po prostu lubia sie zamartwiac i uzalac nad soba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja rada chyba wlasnie polegała na użalaniu sie.. macie racje z tym szczęściem... nie jestem teraz szczęsliwa.. moj teraźniejszy chłopak natomiast twierdzi że ze mną jest najszczęśliwszy i wiem że jeśli będę chciała spełnić swoje marzenie to zniszczę mu życie.. i nie mówię tego dlatego że jest mi go żal tylko dlatego że również jest mi bliski choć nie czuję do niego tak ogromnego uczucia... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konrado
Więc odejdź aby go nie zwodzić, bo im dłużej tym gorzej. Wiem to po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWCIA 444
Bedzie dobrze laska :) mimo tego ze ja swojego bylego kocham bardzo kocham to juz sie nie odzywam skoro z inna bedzie szczesliwszy to usze to uszanowac ... Zobczysz bedzie ok .. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konrado
Zamartwiasz się czymś, co tak naprawdę kiedyś będziesz traktowała jako szczęście. Bo co Ci po osobie, która kochasz najbardziej na świecie, ale ona nie czuje tego samego i na odwrót? Chcesz wiecznie się zamartwiać? Moja Druga Ukochana Połówka Życia za pół roku ma odejść na zawsze, tak stwierdzili lekarze. Ja dopiero muszę szukać sensu w tym wszystkim, nie Ty... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×