Jak to będzie już PO...??

Zobaczymy...Jak faktycznie będziesz pamiętać i CI odpiszę, to będzie znaczyło, że żyję. I tu dwa wyjścia - że żyję, bo chcę i że żyję, bo jeszcze niemam odwagi i determinacji, żeby przestać. Kurde, ale ta pisanina mi dobrze zrobiła. Robię jakieś plany! Kupię sobie te tabletki, zacznę prowadzić zdrowszy tryb życia. Będę ćwiczyć co rano. Kiedyś tak robiłam - wstawałam o 5 i godzinę jexdziłam na rowerze, potem się rozciagałam. To były czasy. Ale teraz nie mam siły. Nastawiam budzik na piątą, obiecuję sobie, że tym razem, a potem się budzę i przesuwam budzik 20 razy do przodu. Nie mam siły wstać. Tak, wiem, że to objaw. Podobnie jak to, że nie mogę zasnąc, bo albo akuratryczę albo nie mogę swobodnie oddychać. Ale jak mam lepszy okres, to te objawy łagodnieją. Bo nie pisałam tego wcześniej, ale to trwa 2 lata, takie poważne myśli samobójcze mam od paru miesięcy... Kurde, tylko teraz trochę nabrałam powietrza w płuca, pomogliście mi, a wkrótce (czyli pewnie jutro, bo te okresy są coraz krótsze) znowu będę na dnie. I już się nie zmusze do tego, żeby pisać w Internecie, bo znowu będzie tak samo - dużo zastanawiania się, dużo słów, trochę lepiej, a potem znowu dno...

ej to pisz codziennie :)

Oh Lord, won't you buy me a Mercedes Benz ? My friends all drive Porsches, I must make amends. Worked hard all my lifetime, no help from my friends, So Lord, won't you buy me a Mercedes Benz ? Oh Lord, won't you buy me a color TV ? Dialing For Dollars is trying to find me. I wait for delivery each day until three, So oh Lord, won't you buy me a color TV ? Oh Lord, won't you buy me a night on the town ? I'm counting on you, Lord, please don't let me down. Prove that you love me and buy the next round, Oh Lord, won't you buy me a night on the town ? Everybody! Oh Lord, won't you buy me a Mercedes Benz ? My friends all drive Porsches, I must make amends, Worked hard all my lifetime, no help from my friends, So oh Lord, won't you buy me a Mercedes Benz ? That's it!

http://www.przyjaciele.org/pomoc/forum.php -sprobuj tu, autorko... pomozemy Ci

analogia jest taka, ze jak sie powiedzialo A to trzeba powiedziec B, jesli umialas wybrac swoja droge nauki to sie zatrzymalas w pol drogi, wrocilas do starego srodowiska, ja i moi bracia jestesmy niezalezni i rodzina nie ma wplywu na nas bo pierwszy bunt konsekwentnie przelozylismy dalej na swoje wlasne niezalezne zycie 1. Mozesz dalej tkwic w swoim srodowisku ale jakis wyjazd, na jakis czas dalby Ci mozliwosc spojrzenia na cala sprawe z boku. Np. w miesce jest pelno ofert pracy w sklepie a placa na pewno wieksza i mozna wynajac pokoj. 2. Twoj problem to myslenie. Dziecinne bo dla Ciebie rzeczywiste jest to co pomysla i powiedza inni, nawet jesli sama wiesz ze Ty myslisz inaczej, niz to co Ty sama myslisz. Tkwiac dalej w tym srodowiskui niczego nie juz zmienisz. Nic nikomu juz nie udowodnisz i nikogo do nieczego nie przekonasz. Zatrzymalas sie w pol drogi, od Ciebie zalezy co bedzie dalej...

Nikt nic tutaj nie pisze? Dziewczyno ja mysle ze Ty moze masz astme, skoro masz klopoty z oddychaniem. Wtedy sie bierze, wdycha takie krazki i to bardzo poprawia samopoczucie i mozliwosci oddychania :)