Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zovirax

sex na poczatek

Polecane posty

Gość zovirax

niedawno przespałam sie z kolega kotry zaczał mi sie ostanio podobac. nie jestem takim typem ale zdarzyło sie tak i troche jakby nie ta kolejnosc. nie uwazacie? teraz pozostawiam mu dwie opcje: a) zaloty jak to powinno byc na poczatku znacyz sie kino spacerki smski prezenciki itd i proba zostania moim chlipakiem albo b) powrt to punktu kolezenstwa z nadziaja ze moze jeszcze kiedys poprosze o numwrek. dobrze to wymysliłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja..
masz świadomość, że do łóżka powinno się chodzić w konsekwencji uczucia a nie odwrotnie (czyli by uczucie wzbudzić..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tia...
może i można pewien etap pominąć... (ba, na pewno można) tylko najpierw trzeba się minąć z inteligencją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piatkowa samotnica
no dobra, wiadomo ze zaloty itp powinny sie odbywac na poczatki ale tak sie nie stało takze co teraz? juz jest to skazane na niepowodzenie z miejsca pani beznadziejnie? laseczka owieczka- no ja tam jestem tradycjonalistka i jak to w zwyczaju zołzy zwolenniczka wydzielania jednego cukierka a nie wyskakiwania z cała cukiernia od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotnica - ja też jestem za "odpowiednią" kolejnością, ale właśnie - jak się już stało - no to trudno. To nie znaczy wcale, że się rozpadnie, że znajomość się zakończy. My kontynuujemy. Ale przyznam, że wtedy podobny topic założyłam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego To przecież
proste; jeśli zaczynacie od seksu to na nim też skończycie... Chodzenie z obcym facetem do łóżka z nadzieją, że w konsekwencji tego pójścia zrodzi się coś fajnego między wami jest zwykłą naiwnością bo ten seks zdeterminuje wasze wspólne życie. Jak myślisz; ile czasu na takiej pożywce może przetrwać wasze wspólne "uczucie"? Jestem facetem i uwierz mi, że nawet najwspanialsza laska, z niesamowitym ciałem po trzech miesiącach zrobi się nudna aż do zrzygania jeśli ma do zaproponowania fracetowi tylko i wyłącznie seks. W drugą stronę też to tak działa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piatkowa samotnica
szmata jestes- tak własnie ja bym uzyła tego samego okreslenia "zew natury" i musze przyznac ze wcale a wcale go nie załuje ale po tym zewie przychodzo inny czas i wtedy pojawiaja sie pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaak
gdy pojawiają się pytania - to już ludzki odruch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he, ależ Ty naiwna dzioucha jesteś. To ten koleś sobie teraz siedzi z kumplami i śmieje się w duchu \"Nieźle to sobie wymyśliłem, poruchałem a nic nie zainwestowałem i mam teraz na bro.\" By coś mieć ze związku, to wpierw trzeba ruszyć głową a dopiero później dupą. No ale kolejność Ci się pomerdała. :-) :-) Nie Ty pierwsza i ostatnia myślisz, że jesteś cwańsza od faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego to przecież - tak, to co piszesz to oczywiste. A co złego, że na seksie się zakończy? Od razu ma się kończyć ślubem? Przeżywałam - jak już napisałam - wątpliwości właśnie dlatego, że też tak uważam i sama nie wiedziałam wtedy, czego chcę -zwykłej znajomości czy czegoś więcej. To sie czasem nazywa "za dużo alkoholu" :-) A w ogóle to nie topic o mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zovirax
csi kafe...ale dlaczego zakładasz ze jestem zdołowana? po prostu stało sie i było fajnie. a teraz daje mu 2 opcje i niech wybiera. kaza z nich zaakceptuje bez mrugniecia, zalu, złosci czy jakielkowiec negatywnej emocji. a to czy jego mylsli sa takie jak przewidujesz to niech sobie beda i co z tego-jest w takim razie debilem jakims chociaz nie wydaje mi sie. on jest chetny na sapotkanie i musze po porstu sie spotkac i zobaczyc jak to rozgrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zovirax
dlaczego- no dobrze dobrze ale dlaczego zakładasz z gory ze ja nie mam nic do zaoferowania???mam i to ogromnie duzo no i oczywiscie vice versa - on chyba tez musi miec cos do zaoferowania nieprawdaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zovirax
atos, owieczka-dziekuje ze pozytywne głosy. ja niby to wszyztko teoretycznie wiem ale jak cos takiego dzieje sie od razu to tak troche karty zostały odsłoniete i nie byo takiego budiwania czegos i dojscia do tego punktu wecie o czym mowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fajnie, że masz świadomość błądzenia bo to oznacza, że nie jesteś całkiem stracona dla męskiego gatunku... :-) Seks uprawiamy oczywiście m.in. dla przyjemności ale on nie może zastępować nudy jaka pojawia się prędzej czy później w każdym związku.... Właśnie po to by nie czynić z naszej seksualności fundamentu "bycia razem" powinniśmy wcześniej mieć możliwość fascynacji "duszą" drugiego człowieka... Innymi słowy; jak mi dasz tyłka "na dzień dobry" to odbierzesz mi tym samym motywację do zobaczenia w tobie człowieka a tym samym pozbawisz mnie autentycznej przyjemności obcowania z sobą (drugim człowiekiem) Wymiana płynów fizjologicznych jest niewątpliwie fajnym zajęciem ale jeśli do tego ma się sprowadzić wspólne życie to ja to pier...ę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiemy. Ale teraz już nie poradzisz. Mnie się ten facet (ten mój) podobał od jakiegoś czasu i bardzo chciałam go poznać - ale nie w ten sposób. No ale tak wyszło - nie pochlastam się z tego powodu. Teraz wiem, że gdybyśmy się bawili w ten "etap przed" to w ogóle nic by nie wyszło, bo to jednak nie mój typ - na zakochanie się. Ale przyjaźnimy się, sypiamy ze sobą i rozstaniemy się bez bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zovirax
ok swan czyli jednak jestem zwolennikiem etapu wczesniejszych zalotwo, poznawania sie itd bardzo sie ciesze- ja tez.jedan teraz jak sie juz to stało to czy jest sz wg ciebie szansa na zwiazek czy juz nie to kolejnosc nie była zachowana. no i jak odnosisz sie do mojego pomyslu 2 wyjsc z sytuacji ktroe przedstawiłam na poczatkau topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ ja nie napisałem, że zdołowana. Nawet nic takiego nie sugerowałem. Zwyczajnie nie uważam, by szansa na opcję z prezentami wchodziła w grę. Popatrz na to z męskiego punktu widzenia (przynajmniej postaraj się :-): prezenty, randki i spotkania są po to by kobietę zdobyć fizycznie. Uczucie - że tak się wyrażę - to inna bajka, by je karmić facet nie potrzebuje dawać prezentów kobiecie, nie potrzebuje kina czy pięknych/wypasionych gestów dla niej. Ono pojawia się samo. A o dupcię trzeba powalczyć, pochodzić za nią- a Twój koleś tego nie zrobił, bo zdobył to nim ruszył do kwiaciarni. Jedynie co Ci sugeruję, to nawine myślenie że faceta z skierujesz na drogę na którą już za późno. Żyjcie tym co Was połączyło - seks może okazać się takim samym magnesem i źródłem miłośći jak kwiaty, serenaty, kolacje przy świecach itp. Nie jestem ani tyci negatywnie do Ciebie nastawiony, bo sam spotkałem podobną kiedyś kobietę. I to było wspaniałe przeżycie być z nią przez te parę miesięcy poczynając od pierwszego dnia, gdy dwoje znajomych sobie ludzi tylko z neta spotyka się po raz pierwszy i tego samego dnia rozpoczyna dwutygodniowy nienasycony "maraton" seksu. Chemia do miłości jest niezbędna, a nam to wystarczyło, nawet zamieszkaliśmy razem (rozsypało się z innego powodu). I Tobie również życzę, aby z tej cielesnej przyjemności zrodziła się też uczuciowa więć. Tylko nie narzucaj facetowi tego sterotypu "poczatkującego związku" polegającego na zalotach i uwodzeniu Ciebie -przeszkoczyliście szczebel wyżej bo widocznie tak chcieliście obydwoje, więc teraz nie cofajcie się "dla zasady". Owszem, to jest ryzyko bo słabo się znacie, ale .....kogo to:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zovirax
laseczka tylko ze ja własnie przez ten moj tradycjonalizm nie chce takiej akcji pt seks z kolega jak mi sie chce :/ podpisuje sie pod pytaniem atosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozumiałam, że nie chcesz..... Odpowiem wprost - masz szansę na więcej. Jeżeli oboje jesteście do tego dojrzali. CSI Kafeteria - randki są po to żeby zdobyć kobietę fizycznie?????? Nie! żeby "zdobyć" uczucie drugiej osoby, a seks jest tego naturalnym następstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zovirax
csi - dzieki. rozumiem niby to wszystko ale chyba i na takie maratony seksu sie nie nadaje bo moja katolicka mentalnosc jest raczej silna w tej kwestii bo ogolnie to nia nie jestem. no ale jak to ma niby byc wg ciebie? pi porsu uczynic z cielesnosci podstawe "zwiazku"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zovirax
laseczka- smieszne ze uzyłas ru słowa "dojrzali" bo tu dochodzi jeszcze inna kwestia i to w sumie bardzo wazna-on jest ode mnie złodszy i jest kolega mojego byłego no i jest to owiane pewna tajemnica ehhh a co co csi to sie zfgadzam-od 1 szej randki facet mysli o sekscie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa tu Cię wyzwą od puszczalskich, a tego faceta od bardzo zaradnego, że tak szybko laskę zaciągnął do łóżka :P A facet to nie puszczalski drogie moherki? A ja Ci powiem, że szansa na związej jest całkiem spora, wiele małżeństw miało takie początki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swan to współczuję, że seks, jak już nastąpi, to Ci już wszystko inne przesłania :P Ale wiadomo, że jak Cię taka wypości, to później nie zobaczysz w niej człowieka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczka -piszę o uwodzeniu, zalotach, o gestach wykraczających poza zwykłe spotkania (niewyraźnie się wyraziłem, ale nie tłumaczę się bardziej by nie paść ofiarą popularnej sterotypowej riposty). Zovirax - uczyń jak Ty uważasz, ale nie cofaj się wstecz. To, że dla mnie kiedyś wszystko zaczęło się od seksu, nie znaczy że każdemu tak może się udać. To nie jest podstawa związku - nazwałbym to raczej dobrym gruntem pod poznawanie siebie. Ludzie poznają ciało połówki, również reakcje swojego na obecność drugiej osoby, zaczynają lubować się w dotyku, oddechu drugiej osoby, nocnych zabawach zakończonych śniadaniem.....itd, aż do pierwszego zwrotu "kocham Cię". Nie czyńmy z seksu rzeczy drugorzędnej, pojawiającej się "wskutek" miłości - bo on może być prędzej niż miłość. To właśnie ta chemia/porządanie. Jeśli już tak zaczęliście, to kontynuujcie to w ten sposób. Po co wyhamowywać tą chemię w imię trzymania się społecznie akceptowanych standardów zapoznawania się spotkanie>randka>gesty>łóżko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekko zaciekawiony dyskusją
Zovirax, wprawdzie przypadki takie jak Twój zdarzają się doświadczonym kobietom. Nie polecam, ale się zdarzają. Grunt, żeby kobiety, skoro są dorosłe (nie mylić z pełnoletnie), potrafiły wyciągnąć z tego wniosek i z większym dystansem podchodzić do rzeczywistości. Gorzej, jeśli coś takiego zdarzy się osobie młodszej (no takiej poniżej 25 roku życia). Nie zawsze wiadomo, czym to się skończy, ale grunt, żeby umieć takie kwestie rozwiązywać przez uczciwą rozmowę z partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×