Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bittersweet

Dajcie dobrą radę...

Polecane posty

Gość Gosia*****
Konrada, czasami tak jest, ale ja myślę, że to jest też potrzebne osobie, która kocha, jest wtedy lżej, nie masz nic sobie do zarzucenia. Ty zrobiłeś wszystko, co mogłeś. Wiadomo, że nikt na przymus nie pokocha, ale próbować trzeba!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
'Bittersweet', 'Konrado' "Jak kogoś kochasz, puść go wolno, jak wróci będzie twój:) Jak nie wróci nigdy twoim nie był:(" Wróci - zawsze wracają, tylko robią to za późno. Ból po utracie kochanej osoby, spustoszy wasze uczucia Zabraknie tej sielanki, która była przed rozstaniem. Sami to zrozumiecie, nikt tego wam nie wytłumaczy. Uczucia zmieniają się z upływem czasu. Nie narzucajcie się, nie błagajcie o rozmowę i wyjasnienia osoby która odeszła. Oprócz związku, jest jeszcze wiele innych spraw, równie ważnych: praca, nauka, hobby, przyjaciele. Rada na przyszłość:) Ile razy coś ci się w życiu nie uda, zaczynasz się roztkliwiać nad sobą, mysleć: ukochana połówka odeszła, zostawiła mnie, bo jestem przysłowiowym brzydkim kaczątkiem, powiedz sobie: "Stop! Dziś jestem łabędziem. Nie wyszło nam, nie tylko moja w tym wina, zdarza się". Gdy masz doła, przypomnij sobie, to wszystko, co ci sie w życiu udało i ile sukcesów jeszcze przed tobą. Staniesz się silny, bo z brzydkiego kaczątka się wyrasta, tak jak z bajek, czy z ciasnych butów.:) A miłość? Przyjdzie sama i otworzy zamknięte drzwi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gddsss
mozesz do niej pisac ale ci nie odpowie w ogole albo odpowie z wielką łaską ;) wierz mi, tez przez to przechodzilam. wiec rob jak uwazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konrado: rzuciło mi się w oczy, że Ty jesteś dość bierną osobą, czy mam rację? Ja uważam, że nie nalezy się narzucać. Ona Cię zdobyła, Ona rozkochała i Ona porzuciła. A Ty dałeś się zdobyć, pozwól więc się i porzucić. Bo stracisz urok. I jak ktoś tu mądrze napisał \"Puść Ją wolno, jeśli jest Twoja to wróci, a jak nie - to nigdy Twoja nie była, więc daj Jej i sobie spokój\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konrado
Mówisz dobrze przyjacielu. Tylko, że ja nie jestem człowiekiem, który się łamie. Mam 25 lat, mam świetną pracę, kilku naprawde wspaniałych przyjaciół, lubie sport i nigdy się nie nudzę... Bylem już w kilku związkach, które się rozpadały i nie staniwiło dla mnie to dużego problemu. I co z tego? Pierwszy raz poczułem, że życie nie ma sensu. Po co mi to wszytko, kasa, samochód, mieszkani skoro nie mam tego z kim dzielić? Jak to się mówi, zakochałem się tak bardzo (zresztą chyba pierwszy raz), że byłbym jej w stanie wszystko dać, gdyby tylko powiedziała "chcę". Miłość i owszem, przychodzi sama, napadnie znienacka, będzie napastować, ale to czy zakochasz się ze wzajemnością czy nie, to już zupełnie inna bajka. Dla mnie bazą jest właśne ta druga ukochana połówka życia, a dopiero na tej bazie chciałbym budowac swoją przyszłość... Chciałbym zabłądzić palcami po bezdrożasz jej duszy... Eh życie jest do niczego. Tylko chwile przynoszą radość. swoją drogą - zapach pomarańczy jest niesamowity

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×