uciążliwy głód

Witam, jestem w 7 tygodniu (licząc od zapłodnienia, bo tak to juz 9 tydz.) i odczuwam okropny głód! jem jem i jem a głod dalej jest, zjem kanapke a tu żadnej zmiany głód jest, zjem obiad i to samo - dalej głodna. Żołądek juz fizycznie nie mieści jedzenia ale dalej odczuwam przykre ssanie w żołądku. Nie moge juz patrzec na jedzenie, a tu trzeba co chwile cos w siebie ładować. Staram sie jeść zdrowo i zapycham sie warzywami i owocami, ewent. ciastkami zbożowymi. Ale naprawde mam dość, to chyba nie normalne żeby do tego stopnia organizm zwariował. Najgorsze że jak próbuje z tym walczyć i jakoś przeczekać to głod powoduje przykre dolegliwości: drżenie, osłabienie mięsni i uczucie na granicy omdlenia. Ma ktos pomysl jak z tym walczyc?

że się obżerają, więc teraz lepiej je zrozumiesz

A może po prostu organizm potrzebuje czegoś innego, a nie owoców, warzyw i ciasteczek zbożowych? Może brakuje Ci żelaza, jakiś aminokwasów, witamin które znajdują się w mięchu, a może z braku tłuszczu w pożywieniu nie może wchłaniać witamin A, D, E i K? Różnie może być. Ja bym w ciąży raczej nie ograniczała się z jedzeniem. Tzn nie odważyłabym się :) Ale ja nie mam skłonności do obżarstwa, więc właściwie cale życie się nie ograniczam ;)