eks.../

Po 2 miesiacach rozstania spotkałam z nim, który byłam pól roku. Dostałam od niego sms prosił o spotkanie, błagał mnie, powiedział, że mnie kocha i chce być ze mną. Ehh... nie ciekawe było, był taki nachalny, że mnie tak naciskał, jakby chciał więcej:/ Nie dało się normalnie rozmawiać, zdenerwowałam on też, powiedziałam mu, że nie ufam i wyjaśniłam mu i ciągle nie rozumie. Pod koniec powiedziałam mu, że się zastanowię. Nie chcę go stracić na całe życie, nie mam przyjaciółki ani koleżanek i kolegów, miałam tylko Jego. Boję się, że nikt nie będzie mnie kochać jak on i będę cierpieć dalej. Co mam zrobić?? Boję że będzie miał inną to nie wytrzymam.

moze to było za wczesnie ,,ale ty go jeszcze kochasz ??

Spotkaliśmy 3 razy i rozmawialismy poważnie ale nie wyszło, a 4 spotkanie było pożegnanie. Kilka dni później dostałam od niego sms, że wybacza mi bo mnie kocha i chce być ze mną i prosi abym wróciłabym do niego. Walczył o mnie przez 2 miesiące, myślałam, że się zmienił, skoro stara się o mnie. Nie przestałam go kochać, bo nie umiem. Przez 2 miesiace ciągle go tęskniłam. Rozczarowałam się bardzo i dalej nie wiem, co mam zrobić dać szansę czy nie, ale chyba nie on niczego nie zmieni

Nie badz naiwna.Ludzie sie nie zmieniaja.Znam to z wlasnego przykladu.Nie wiem czym Cie zawiodl,ale jezeli to byla powazna sprawa powinnas odpuscic sobie,bo mozesz sie rozczarowac po raz drugi

słowem kochać...można obdzielić pół świata. Mnie na to nie nabierzecie,,,

A czym konkretnie Cię rozczarował?

Albo chcesz z nim być, albo nie - nic nie rozumiem.

Przepraszam, że tak długo nie pisałam. Nie wiem jak to będzie to dla mnie trudny wybór, dowiedziałam, że jakaś laska się kręci z nim i chce być z nim, ciągle mu narzuca, a on?? ja już nie wiem, dostałam dzisiaj od niego sms: "co bedzie z nami ja cie kocham bardzo". Boże już nie wytrzymam:( Nie wiem co rozczarował mnie.