Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulapaula

nie zdalam 3 raz. PRAWO JAZDY...

Polecane posty

Gość instruktor
Bądzmy szczerzy na kursie n prawo jazdy nie da sie nauczyc dobrze jeździć, jest za mało godzin! da sie kursanta tylko przygotować do egzaminu a to w jakim stopniu on sie przygotuje w dużym stopniu zależy od jego predyspozycij do jazdy i oczywiście od instruktora bo n ie którzy sami nie znaja przepisów a uczą innych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulapaula
hej! jestem z lublina, ale tu mieszkam w tarnowie i nie wiem czy bede ci umiala wytlumaczyc. bitwy o wal pomorski to przy "Centrum" miasta ze tak powiem, poprostu musisz sie kierowac w strone rynku. wlasciwie to pierwsza ulica "bitwy o wal pomorski" gdy wchodzisz na deptak. stoi na srodku placu wielki dąb. autem to ci nie wytlumacze jak jechac bo nie znam nazw ulic. ale kieruj sie do rynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca nie niedzielny
ja zdałam za pierwszym razem. stresuję się przed egzaminami, ale nigdy w aucie! tego robić nie wolno po prostu. i z takim nastawieniem szłam na egzamin. mam już prawo jazdy 4 lata i jak na razie jeden kontakt z policją (za to bolesny), żadnej stłuczki. mimo tego mam świadomość, że teraz bym pewnie nie zdała- za dużo nawyków; przy nastawieniu egzaminatorów ("zastanów się 10 razy, lepiej wolniej niż szybciej") mielibyśmy kilometrowe korki. osobiście uważam, że lepszy kierowca energicznie jezdzacy niż łajzy zamulające na światłach, na rondach, na zakrętach, włączające nie ten kierunek co trzeba.. ehhh.. wiadomo, do takiej energiczności trzeba nabyć wprawy, ale instruktorzy, którzy na kursach uczą bycia ślimakiem i nie pozwalają jezdzic szybciej niz 40 na godzine (kumpela miala takiego) przyczyniaja sie do tego, ze nie zdajecie egzaminów. POWODZENIA!!! (proponuję zmienić instruktora)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysienkaaaa
mnie nie stresowała jazda samochodem bo jak wyjeżdżam tylko za bramę to stres w większości przechodzi, ale za to stresują mnie egzaminatorzy i ich nastawienie do zdających wielu egzaminatorów specjalnie ludzi stresuje drąc się po nich, wypominając ilość oblanych egzaminów itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccc...
ok dziekuje a orientujesz sie moze jakim autobusem dojade z dworca? jak mowic kierowcy w autobusie, ze gdzie chce wysiasc? chodzibo nie wiem czy autobus zatrzymuje sie centralnie na tej ulicy czy gdzie byloby najblizej wysiasc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiak mały ...
ja juz podchodziłam 3 razy potem dłam sobie spokój i sama bvez prawka dojeżdzam narazie do autobusu lub pociagu jakies 7-9km wszyscy uważaja ze switnie jezdze nawet moj ojcc emerytowany instruktor.. ale niestety teraz nie mzna dawać w łape egzaminatoromw wic musza udupiac wiele razy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulapaula
do ccc: nie mam pojecia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zdawałam w tym roku i dwa razy mi się nie udało ale za trzecim tak. noga na sprzęgle tak mi się trzęsła że nie pytaj ale jakoś się ogarnęłam i bardzo zwracałam uwagę na prędkośc aby nie za szybko i naprawdę pomału bez pośpiechu jakoś dojechałam ale zgasł na mieście przy samej bramie nie mam sposobu ale wolno i nie gadac jechac skupionym patrzec i powodzenia nie ma co liczyc na kupno! za dużo kłopotu! co do egzaminatorów to nie trafiłam na jakichś szczególnie zawziętych po prostu jak ktoś sobie nie radzi niech nie zabiera się za prawko. ważne też czy człowiek boi się sam jeżdzic i czy sam sobie radzi. jak już się ma to trzeba samemu sobie radzic nie ma drugiego hamulca. najlepiej to z kimś znajomym pojezdzic po okolicy i głownie górka bo toyoty sprzęgło łapie na dole bo to nowe samochody. trzeba zdawac napewno się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja nie zdalam juz dwa razy. Instruktor mowi mi ze dobrze jezdze, nawet egzaminator mi to powiedzial ;) ale chyba to przez stres, nie wiem. Za pierwyszym za szybko zmienilam pas i egzaminator stwierdzil ze wymusilam pierszenstwo za drugim razem bylam juz pewna jak podchodzilam ze zdam ale nie wlaczylam światel :PPPPPPPPP glupota, wiem. Ale tak czy inaczej czegoś sie nauczylam i bede na pewno ostrozniejsza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli przez stres robisz bledy
to tak naprawde nie umiesz jezdzic.ja jechalem byle jak a jakos zdalem a egzaminator nawet slowa nie powiedzial wiec trzeba naprawde tragicznie jechac zeby nie zdac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się podoba tu jedna odpowiedź że można się stresowac w różnych sytuacjach ale jadąc autem nie mamy prawa tego robic. Dokładnie tak jest. Stresujac się popełniamy błędy, a popelnienie błedu na drodze może kosztowac czyjeś życie. Ja uważam że bardzo dużo zależy od instruktora który uczy na kursie a reszta to twoje predyspozycje do bycia kierowcą. Ja miałam to szczęście że trafiłam na takich 2 instruktorów którzy naprawdę chcieli mnie nauczyc jeździc na kursie a nie byli nastawienie tylko i wyłącznie na kase. Może też dlatego się tak stało że zanim poszłam na kurs przejrzałam ofertę kilku OSK, pytałam znajomych a że jest OSK cieszący się popularnością w moim mieście to miałam kogo pytac co i jak, i to było moim głównym celem, znalezienie takiego ośrodka w którym się naucze jeździc a nie takiego gdzie będzie najtaniej a reszta nie ważna. I przez cały kurs powtarzali mi że muszę się nauczyc tego czy tamtego, bo pójdę na egzamin, nie zdam będę musiała zapłacic za 2, dokupic godzin a to kosztuje a im nie o to chodzi. Nie powtrzali mi od 2 godziny jazd że wszystko robie idealnie, nawet na ostatnich 2 godzinach przed egzaminem mówili mi co robię jeszcze nie za dobrze, o czym mam pamiętac na egzaminie. I czym to poskutkowało? Zdałam za 1 razem.Po 30 godzinach na kursie, bez żadnych dodatkowych godz, bez nauki samochodem męża popłudniami, tylko i wyłącznie kurs. Poszłam na egzamin z nastawieniem że jak będę jeździc z głową, patrzec na znaki, nie śpieszyc sie przy manewrach to zdam.I tak też się stało.Ktoś tam się śmiał z robienia łuku na zasadzie przy którymś słupku obrot kierownicą, ja tak właśnie się uczyłam i łuk zrobiłam idealnie za pierwszym podejściem, noga mi się nie trzęsła na sprzęgle bo byłam pewna że jak zrobie to tak jak na kursie robiłam to musi byc dobrze. Pozdrawiam wszystkich będących i przyszłych kierowców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
"ja jechalem byle jak a jakos zdalem a egzaminator nawet slowa nie powiedzial wiec trzeba naprawde tragicznie jechac zeby nie zdac" to możesz być naprawde dumny ze Ci sie udało i trafiłeś na łaskawego egzaminatora :D gratuluje, na prawde swiadczy to o tym ze jestes lepszym odemnie kierowca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misisispi
ja zdałam za 6 razem:)) poczynając od 1 egz.totalnie stresował mnie mój ojciec, mówił że nie daję rady... a w ogóle wolę sobie nie przypominać co mówił:( po 5 razie w ogóle nic nie powiedział i na 6 ost.egz. poszłam bez stresu, olałam to czy zdam czy nie, i zdałam :P to było 5 lat temu:) w opinii mojego męża (który ma prawo jazdy wszystkich kategorii) bardzo dobrze jeżdżę. W mojej opinii radzę sobie:) to za którym razem się zda nie przesądza moim zdaniem o umiejętnościach kierowcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
w ogole smiesza mnie te osoby ktore mysla ze skoro zdaly za pierwszym razem to są lepszymi kierowcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddd
mi sie wydaje ze mimo wszystko każdy się denerwuje przed egzaminami (widac to po czekajacych osobach) tyko potem jak komus sie uda to bedzie twierdzil jak to swietnie jezdzi i ze wogole sie nie stresowal. Normalna jazda, to jednak nie egzamin. Wiadomo sama sytuacja egzaminu jest stresująca. Czesto egzaminatorzy a rózni bywaja (nie twierdze ze wszyscy sa zli itd) dodatkowo stresuja wypominając o jakies pierdołki doprowadzajac do tego ze osoba egzaminowana w koncu zrobi jakiś bląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belotto
I bardzo dobrze, cieszy mnie ze egzaminatorzy wykonuja swoja powinnosc, bede spał spokojniej wiedząc ze jakas niemota nie rozjedzie mnie ani mojego dziecka na przejsciu na pasach, bo niezauwazyla albo sie zestresowała. Radzę się lepiej przyłożyc a nie szukac winnych tam gdzie ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nanana
Cześć ja juz podchodziłam 3razy i nie zdalam przy samym ośrodku :( pech bardzo mi było przykro ale trudno trzeba dalej próbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdałam dzisiaj 3 raz:( a miałam dość przyzwoitego egzaminatora. Mój błąd. I teraz siedzę i się dołuje. Na pierwszym nie było pytania czy zadam, tylko na czym mnie obleje( taki uj)... za drugim też moja wina. Nie mam pretensji do egzaminatorów z 2 i z dzisiejszego egzaminu bo wiem ze stres mnie zjadł i robiłam głupoty:( taka ich praca. Wiem tylko ze za każdym kolejnym razem coraz bardziej się stresuje i to jest ta bariera:( bo na pierwszym miałam lekki stres Ktoś z was zdawał ostatnio?????????? jak poszło??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdałam 3 razy na łuku przez. Stres ponieważ za szybko jadę bo mi się noga lewa trzęsie na prostej przy cofaniu. Jak mam sobie posadzić ze stresem? podkreślę że jestem bardzo nerwowa i się wszystkim stresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie poddawac sie
Hejka, dziś zdawałam za 3 razem i... KLAPA. Niestety ale strasznie się stresuję i mi nie wychodzi. na nauce wszystko pięknie bez zarzutu. Łuk super, parkowanie też i inne manewry tak samo. A na egzaminie STRES OLBRZYMI, koncentracja poszła w las i w ogóle do d**y. Egzaminator mnie pochwalił, że jeżdżę bardzo dobrze i nie chciał wierzyć, że pojechałam w zakaz wjazdu :( Trudno, przed następnym egz dokupię sobie kilka godzin. Tylko tyle kasy już wpierdzieliłam, że głowa boli ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tangariii
Ja też dopiero co zdałam prawo jazdy i wiem co czujecie, stres jest mocny szczególnie gdy zdaje się pierwszy raz go nie wiesz czego się spodziewać. Historyjki opowiadane o egzaminatotach którzy tylko szukają pretekstu by oblac też nie pomagają.... Ale najważniejsze to być pewnym siebie! Miło się przywitać i pewnym krokiem iść z egzaminatorem do auta, skupić się na zadaniach i starać się nie pokazać stresu bo pierwsze wrażenie też jest bardzo ważne. Przy wyjeździe z ośrodka skupcie się na tym by wasza jazda była spokojna i plynna, nie szarpcie drążka zmiany biegów tylko zmieniajcie je płynnie zatrzymując się zawsze na chwilę na luzie a nie wciskajcie na chama biegów. Jak na samym początku egzaminator zobaczy że panujecie nad samochodem to zupełnie inaczej będzie na was patrzał. Ja zdałam za pierwszym i pomógł mi spokój i skupienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też i dałam sobie w końcu spokój i zamówiłam prawko z offshoreidcardscom!Wygląda super więc nikt nie zorientował się, że to kolekcjonerska wersja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×