Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna ateistka

Nie chcę umierać!

Polecane posty

Nie widziałem tunelu ani światła, to nie jest tak do końca. Jest takie uczucie, może je znasz gdy jesteś długo poza domem i w końcu do niego wracasz. Stajesz w progu i czujesz , że jesteś u siebie, że tu jest twoje miejsce, czujesz spokój i ulgę. Pomnóż sobie to uczucie tysiąc razy - to właśnie jest tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ateistka
korjonos co za głupie pytanie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swan - litosci! to juz sam sie bardziej plasujesz w tym okresleniu :O wiedzma - barykada to raczej zartobliwie. wierzacy-niewierzacy. sztuczne tworzenie obozów \"my-oni\" smutna - juz to napisano: UMRZESZ. i tego nie zmienisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śmierć trzeba oswajać, więc dobrze, że założyłaś ten temat. widać taki Twój sposób skoro nie możesz liczyć na wiarę w życie po śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ateistka
co do "tunelu"... efekt taki pojawia się tak jak przy nagłych zaburzeniach ciśnienia w gałce ocznej :/ Po prostu to jest ślepnięcie... Na wszystko jest wytłumaczenie a Wy się doszukujecie tutaj jakichś zjawisk paranormalnych :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedźma - spieranie to chyba nie tylko w kwestii samej smierci i ewentualnego zycia lub niezycia (sic!) po, nieprawdaz? ;) niestety glupota ludzka jeszcze ma sie dobrze, wiec jesli ktos nazywa kretynem, ze sie tak wyraze, przedstawiciela tej drugiej strony, to wystawia sam sobie swiadectwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostaw adres, jak umrę to może będę mogła wpaść i Cię poinformować co i jak (o ile Cię nie przeżyję :-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak oczywiście, aczkolwiek odnosze wrażenie, że jestesmy na froncie..że nikt nie może normalnie napisac to co mysli, bo zaraz albo go oskarżą o to że chce kogos zmieniać, albo że dyskryminuje...ludzie!!! weźcie się opanujcie wiadomo, że jeśli sie jest w błogim stanie (kochania i byciam kochanym) to nosi się w sobie lęk, że to się skończy..uważam, że to mija z wiekiem, dojrzałością, przychodzi z czasem pewnego rodzaju zrównoważenie emocji, wyciszenie, nie jest sie tak zachłannie przywiązanym do materii, do świata. Oczywiście każdy ma swoją drogę i jesli wybiera rozważnie to dojdzie do momentu w którym się pogodzi z przemijalnością WZYSTKIEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ateistka
"wmawiacie sobie, że jest jakiś facet, który ukrywa się w chmurach... I ten facet zapisał 10 rzeczy których nie chce abyśmy robili! I jeśli ktoś sprzeciwi się niemu, ześle nas do miejsca, gdzie jest wieczny płacz, krzyk, ból, cierpienie! I nigdy nie pozwoli nam z niego wyjść!.... ale on nas kocha! Kocha nas! I zawsze potrzebuje naszych pieniędzy!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sraj sobie do woli - co to mie obchodzi, co? eot. To co ci się zdażyło Korjonos nie jest jakimś wyjątkiem; trzy dni temu umierała na moich rękach młoda dziewczyna, która trzy razy odchodziła i wracała zanim poszła na dobre... Za każdym razem monitory pokazywały linię prostą, trwało to kilka minut po czym znowu się budziła... Natomiast ostatniego (trzeciego razu) gdy wróciła - aparatura nie zarejestrowała..... Przy czym o ile w przypadku dwóch pierwszych odejść wyraźnie się przed czymś broniła to za trzecim i ostatnim razem otworzyła bardzo przytomne oczy i spokojnym głosem poprosiła byśmy dali jej odejść. Przez chwilę więc rozmawiała z nami mimo, że formalnie już nie żyła około 10 minut bo tak wynikało z aparatów.... To nie był jakiś wyjątkowy przypadek; to może też i nie standard ale zdaża się to na tyle często, że wśród "białego personelu" nikt nie ma najmniejszych wątpliwości co do istnienia jakiegoś życia po śmierci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ateistka
Swan Ale pierdolisz! Nie porównuj momentu śmierci z życiem po śmierci (które i tak nie istnieje) Chuj ci w dupe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz autorko próbujesz nas zmieniać..gdzie Twoja tolerancja? Ale źle uderzyłaś....bo jesli mówimy o Bogu to nie katolickim, żydowskim czy jakim tylko chcesz...Bóg jako siła sprawcza istnieje i jest ponad wszelkimi religiami więc oszczędź sobie jakichś kulawych cytatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam, że Bóg jest ponad religiami i wybierał zarówno Buddę, Hari, Krysznę czy tam innych, jak I Chrystusa żeby się przez nich objawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedźma z Północy - zauwaz ze tak jest dopiero jak sie kazdy kazdemu przedstawi z jakiejs tam strony. zapewne gdyby np. autorka napisala, ze po prosu nie jest pewna i ze sie boi, nikt by ja blotem nie obrzucil jak to zrobil swan, bo nie mialby pojecia, do kogo pisze. a tak moze sie popisac swoja wspaniala bykowata erudycja i madroscia zyciowa, co koniec koncow jest zenujace. hm, swan - dlaczego od razu \"życia\"? dlaczego zakladasz, że to ZYCIE? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ateistka
Ciekawe tylko dlaczego tak duży procent naukowców to ateiści... a mohery tylko z tego korzystają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ateistka
nie no... Czuję, że już pieprzę bez sensu. Przepraszam wszystkich (a szczególnie Swana) za swoje chamstwo i niczym nie zamaskowane prostactwo. Wybaczcie mi, proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys juz byl taki czlowiek, ktory nie wierzyl, az nie zobaczyl i nie dotknal.......nazywal sie niewierny Tomasz :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna, a Ty jesteś taka agresywna ogólnie, czy tylko kiedy myślisz o śmierci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gembol
zbuduj sobie grobowiec murowany to nie zgnijesz w piachu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zamiast krzyczeć, że Boga nie ma zastanówcie się co jest waszym Bogiem. Człowiek to istota wierząca. Pomyśl wierzysz w coś...na pewno. Czy wierzysz w miłośc męża, czy wierzysz w to że kasa dje szczeście...to w co wierzysz jest Twoim Bogiem. Poza tym "obrzucenie błotem" to za mocny wyraz nie sądzisz? Zaznaczam, że ja mam gdzieś czy wierzycie czy nie wierzycie, to jest wasza sprawa, nie róbcie z topiku sceny rozgrywek niewierzących z wierzącymi. Bo to bez sensu i tak nikt nic z tego nie wyniesie, a może być nieprzyjemnie. Zastanawia mnie jednak czemu ludzie, którzy nazywaja się ateistami krzyczą, że sa dyskryminowani i wszystko jety ok a jesli osoba wierząca poczuje się dotknięta bakiem taktu z ich strony to zostaje nazwana mocherem i jest git, wszyscy na nia napieprzają. Zrozumcie, że istnieje coś poza religia katolicką...w ogóle podziały na religie są jedną wielka pomyłka...to tak na marginesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ateistka
Po pierwsze jakiś prostak się pode mnie podszywa. Po drugie, napisałam, że boję się śmierci, a Wy chcecie mi wmówić, że "ateizm nie istnieje" (jak to? muszę w coś wierzyć?) Po trzecie, śmieszne jest to, że piszecie iż JEST JAKAS SIŁA SPRAWCZA która objawiła się jako ten tamten czy siamten... Skoro nam się objawił Jezus, dlaczego kazał apostolom "Nauczać WSZYSTKIE narody"? skoro innym narodom już wczesniej objawił się pod inną postacią. ? Każdy ma swój pogląd, ja nie wierzę w bajki. Idę spać, wam tez to radzę, paciorek i lulu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedźma z Północy - alez oczywiscie! jak dla mnie ateuszostwo czy moherstwo to jedna ryba, sa siebie warci. hm... oddzielilabym wiare od przekonania na podstawie doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej ale nikt Ci wierzyc nie karze, jesli piszemy Ci, że strach przed śmiercia nie ma sensu bo i tak ona nastąpi to się dąsasz, co chcesz żebyśmy napisali? że tez się boimy? Załozyłas ten topik, żeby się czymś z nami podzielić, więc my tez się dzielimy z Tobą to działa w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×