czy dawać pieniądze mamie i bratu???

Piszę tu, na uczuciowym ponieważ jest tu dużo osób, a zależy mi na waszych opiniach. Więc tak: mój ojciec na mawia mnie, a wręcz mówi, że POWINNAM dać mojej mamie i bratu co miesiąc jakąś kwotę. Co wy na to? Czy to normalne?

oczywiście "namawia" powinno być pisane razem.:)

ale dlaczego tak mialoby byc?? rodzina umiera zglodu lub są chorzy i nie mają pieniedzy, a ty masz ich az nadmiar?? jedynie w takiej sytuacji normalnym jest sie podzielic/

A mieszkasz z nimi czy osobno? Mają kłopoty finansowe? Ile lat ma Twój brat?

ja pracuję, wg rodziców zarabiam niezle mamie ojciec daje pieniądze, niczego jej nie brakuje, może sobie kupić, co chce, przypuszczam, że na miesiąc dostaje od ojca wiecej, niż ja zarabiam, a mieszka tylko z ojcem, bo dzieci już dorosłe

mam 30 kilka lat, męża, 2 dzieci ojciec ma swoją firmę, zarabia bardzo dobrze

nie mieszkam z nimi, mieszkam w innym mieście z moją rodziną brat jest studentem, dostaje miesiecznie od ojca 2 razy więcej, niż ja zarabiam, kasy im nie brakuje

no to jakas przesada. ty zbeiraj pieniadze na sowje dzieci a nie na brata i mame..... sami sobie dobrze radza i niech sie trzymaja z dala od twoich oszczednosci, bo sobie wychodujesz dosłownie "pasozytów". potem raz odmowisz i bedziesz miala niemile sytuacje :/

To sobie sama odpowiedziałaś na pytanie. A leniwy student niech idzie do roboty!

Popieram - nie dawać. Ojciec daje matce i bratu, wygląda na to, że matce nie starcza na fanaberie.

no właśnie ciągle słysze, ze chociazby po 50 zl mogłabym im dać na miesiąc, tylko dla mojego brata 50 zł to nic, bo na jednorazowe zakupy ciuchów potrafi wydać 2 tyś i co mu po tych 50 zł? on nawte tego nie odczuje

pieniądze?

a z jakiej racji mam mi dawać? oboje z mężem pracujemy, powodzi nam sie bardzo dobrze

może Twoj ojciec poprzez wzakemne fiansowe wspieranie się chce zaciesnić więzi rodzinne. mysli sobie ze skoro Ty zarabiasz i powodzi Ci się bardzo dobrze, to jak wspomożesz brata czy mamę nic Ci nie ubędzie, a im będzie miło.

Co ten Twój ojciec, na głowę upadł? Powiedz mu jasno, że nie. Masz swoją rodzinę i na nią powinnaś wydawać, a nie na rozpuszczonego braciszka i mamusię.

"mysli sobie ze skoro Ty zarabiasz i powodzi Ci się bardzo dobrze, to jak wspomożesz brata czy mamę nic Ci nie ubędzie, a im będzie miło." ja mam wspomóc brata? Jeśli on na swoje wydatki dostaje od ojca wiecej, niż ja zarabiam????????? Jest sam, mieszka w akademiku, ja mam rodzinę i mam mu jeszcze dawać kasę? On tych 50 zł nawet nie odczuje, dla niego to będzie nic, nawet nie będzie mi wdzięczny za to.

Pomysł ojca nie jest dobry. Lepiej odkładaj na studia dla dzieci.

rzeczywiscie dziwne....

proste.tylko pamietaj że kiedyś może w życiu będziesz potrzebowała pomocy brata, i nie zdziw się jak wypnie się duupa na ciebie.

no własnie :O twój brat jest dzieckiem twoich rodziców a nie twoim, ty masz wlasne dzieci i rodzine naprawde nie rozumiem o co chodzi twojemu ojcu :O durnowaty pomysł :O

wydaje mi sie że tu nie chodzi o to ile kto ma, tylko o symbolike i potrafienie podzielenia się z rodziną. brat nie zarabia, a autorka napisała że powodzi jej się bardzo dobrze.

ja też nie mam pojecia o co mu chodzi, tak mnie męczy, że aż mam wyrzuty sumienia słyszę np: no jakbyś była dobrą córką, to bys dała matce chociaż 5 dych

najprawdopodobniej chodzi o to co napisałam wyżej.

" nie chcesz nie dawaj" a nie sądzisz, że dawać to ewentualnie może ten, kto ma więcej? a to, że brat nie zarabia, to tylko lepiej dla niego, bo nie zarabiając, nie pracując, ma naprawdę sporo kasy a ja, no cóż - musze pracować

"nie chcesz nie dawaj" no właśnie, to skoro oni mają dużo więcej pieniędzy, niz ja, to może ja powiem ojcu, żeby mi odpalał jakąś "symboliczną" sumkę co miesiąc albo moim dzieciom, bo skoro on chce, żebym ja dawała jego synowi kasę, to on moze dawać moim :D

Papierowe -50 zł w miesiącu mozna poczytac za miły gest, utrzymywanie raczej nie. napiasała ze ja to gryzie - podaję więc przyczyny co ojciec mogł chciec przez to przekazac, tyle.wiadomo że autorka zna lepij mechanizmy działajace w jej rodzinie. idac waszym torem myslenia to jej ojciec powinien matke przegnac z domu bo po co mu pasozyt w dodatku stary. ps. jakos nie bardzo wierze ze dziadkowie NIC nie dają wnukom.

czasem mam wrażenie że niektórym ludziom od nadmiaru kasy się w głowie przestawiło wszystko... ja na miejscu autorki martwiłabym się o mężą i dzieci a nie o to czy dać matce i bratu którzy na brak pieniędzy nie narzekają... a jak komuś brakuje to niech ruszy dupę i zapracuje... ja całe studia dorabiałam by było mnie stać na najdrobniejsze wydatki, bo rodzice dawali tylko mi miejsce do spania i częściowo płacili za jedzenie

zobaczycie...da 50zł to bardzo szybko się okaże że może i by dała więcej...

fakt, ojciec wymuszając na niej datki dla brata i matki nie zachował się najstosowniej. myslę jednak że bardziej powinna zastanowić się na motywem który nim kierował.zwyczajnie porozmawiac z nim o tym, bez pretensji, jak dwoje bliskich ludzi.

wniosek: ojciec chce rzucić matkę i zrzucić cieżar finansowy na córkę.