moj chlopak jest wlasnie u swojej bylej

odprowadzil mnie na przystanek, jak wracal do domu spotkal swoja byla, ktorej dawno nie widzial bo pracuje za granica i poszedl do niej nic mi o tym nie mowiac, nie moge sie do niego dodzwonic, pozniej jak zadzwoni to mi pewnie o tej wizycie powie, ale to nie zmienia faktu, ze jestem zla. nie wiem czy mam prawo do tej zlosci, jak sadzicie? czy moge mu zabronic tego typu spotkan? juz kilka lat nie sa razem, ale ja jej nie znosze i nie widze powodu zeby on sie z nia spoufalal. co o tym sadzicie?

skoro nic ci nie powiedzial, to skad wiesz, ze on tam jest???

no wlasnie?:P

ja sądzę, że byłe to byłe i są gorsze od diabła:/ a w dodatku niepotrzebne w obecnym życiu.

ostatnio prowokacje ludziom nie wychodzą :P

dprowadzil mnie na przystanek, jak wracal do domu spotkal swoja byla, ktorej dawno nie widzial bo pracuje za granica i poszedl do niej nic mi o tym nie mowiac moze byla mieszka naprzeciwko i podejrzala ich lornetka?:P ale skoro nie wiedziala ze on do niej poszedl to po co mialaby podgladac?:P

to nie jest prowokacja, jak szlismy to widzialam jak szla, on jej nie poznal i ja nie bylam pewno czy to ona bo bylo ciemno wiec mu nawet nie wspominalam, ale pozniej kolezanka mnie w tym utwierdzila. on pozniej zadzwoni i wogole nie bedzie rozumial czemu jestem zla, jak mu to dosadnie wytlumaczyc?

moze moje zdania sa troche nieskladne hehe i trudno mnie zrozumiec ale mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi :)

a kolezanka ich sledzila , ze wie ze tam poszedl? moze szli w tym samym kierunku i towarzyszyl jej z grzecznosci, ze tak to ujme?

Ja tez bym sie wściekła, "byłe" to zmory tych aktualnych.

no ale skąd wiesz, że on jest teraz akurat u niej? śledziłaś go?

nie sledzilam, ale kolezanka ich mijala i widziala jak wchodza do jej domu. ona mieszka 100 metrow od niego i wracajac z przystanku mija sie jej dom wiec pewnie gdzies tam sie spotkali

bleee nienawidze byłych dziewczyn ,bo moi byli są ok...i też sięz nimi spotykam czasami

dlatego wiem jak mogą namącic w głowie

byłe to ścierwa najgorszej maści:/

co byscie zrobily w mojej sytuacji? zeby spokojnie mu powiedziec o co mi chodzi i zeby wiecej po prostu takich akcji nie robil, a nie zeby wyszla z tego jedna wielka klotnia

no to powiedz mu prawdę.. .że przez przypadek twoja koleżanka ich zobaczyła.. .i że sobie nie życzysz, żeby się widywali... a jak już koniecznie muszą to niech to będzie w twojej obecności :P

że poprostu było ci bardzo przykro, i jak on by się czuł jak ty bys sie spotkała z byłym

napisz do niego czy juz dotarl do domu, bo nie wiem, martwisz sie czy cos.. i zobacz co powie. jak sie nie przyzna- jazda z nim, jak sie przyzna- dzis nic nie mow, jak sie spotkacie to na spokojnie mu powiedz, ze Ci przykrosc sprawil tym i czy moglby dla Ciebie to zrobic i nie utrzymywac z nia kontaktu. tez mam problem z byla mojego chlopaka, juz glebszy niestety;)

to na niego nie dziala, juz kiedys mu mowilam, powie ze nie widuja sie codziennie tylko raz na jakis czas jak przyjedzie do kraju, ze nie zrobil nic zlego i nie czuje sie winny, a na koniec doda ze wymyslam sobie problemy.zreszta nie moge mu po prostu powiedziec zeby sie z nia wogole nie spotykal, bo to nie poskutkuje, a ja nie mam najmniejszej ochoty zeby sie z nia widziec bo to niezla k***a

dzwonilam do niego 3 razy, nie odebral, pewnie dlatego ze telefon zostawil w domu, bo wyszedl tylko na chwile mnie odprowadzic, juz nie dzwonie bo po co.

no to mamy prawie identyczny problem. byla mojego tez przyjezdza czasami do kraju, a wtedy on jest pierwsza osoba, do ktorej dzwoni:/

i jak sobie ztym radzisz? jak z nim rozmawiasz i co on na to?

mniej wiecej tak jak Twoj, ze wymyslam problemy, ze mu nie ufam, ze nie robi nic zlego.. tak bylo, dopoki nie sklamal i ustalilismy ze nie bedzie sie z nia kontaktowal w ogole. teraz rzekomo nie maja kontaktu- tzn ona wciaz probuje, on niby ja olewa, prawda jest pewnie gdzies po srodku, a na kazda probe rozmowy wylatuje z tym swoim brakiem zaufania i wymyslaniem problemow:/

poza tym, ze jest jego byla to przez kilka lat byla jego przyjaciolka i po rozstaniu tez. jak wyjechala to ich kontaktu troche oslably, ale ja sobie ich nie zycze wcale :(

hmmm no ta larwa mojego chlopa zostawila go i nie chciala zadnych kontaktow dopoki nie zaczal byc ze mna:) wiec inna sprawa troszke.. dalej jednak obstawiam ze byle to samo zlo. ile macie lat?

ja 19 on 25

a ona 22

no to w tym wieku pora zrozumiec... :)

JA mialam to samo tylko, ze moj byly mi to powiedzial ! ... a ona zapraszala go na noc hehehe zdzi**