czy 2 spotakanie tygodniowo po kilka godzin to mało??

czy to znaczy że mu na mnie nie zależy?on ma córeczke którą sie zajmuje ale nie miszka od dawna z jej matką. nie wiem po prostu czy traktuje mnie serio..

dla mnie było by dużo

a ja wygrałem zycie czyli ze tobie np taka ilosc spotkan z dziewczyna wystarcza tak??

Ja spotykam sie 2 razy w tygodniu, czasem nawet raz, wszystko zalezy od wolnego czasu-nie zawsze sie uda ustawić tak żeby dwóm osobom pasowało :D

no bo sama nie wiem nie chce go osaczac boję sie ze sie przestraszy i ucieknie..fakt, ze często wyjeżdża słuzbowo na kilka dni, trenuje siatkówke i opiekuje się córka kilka godzin dziennie. Ja niegdy nie byłam w związku ze starszym facetem, ktory ma zobowiązania i stąd moje watpliwości..

wszystko wskazuje na to, że jestem możnym introwertykiem i regularne spędzanie czasu w towarzystwie, kogokolwiek, wykańcza mnie emocjonalnie.... nawet jak bym miał więcej czasu ale on pewnie jest zajęty... jak ma dziecko i sprawuje nad nim opiekę samodzielnie, do tego praca, jakieś inne domowe rzeczy do zrobienia... to pewnie krucho z czasem chociaż faceta zajmujący się dzieckiem Hmmmm... jak rozumiem w polsce? to raczej niecodzienne... przecież nawet sądy przeważnie wolą byle jaką matkę niż sensownego ojca

do a ja wygrałem zycie on zajmuje sie corka kilka godzin dziennie..mała mieszka z matką a on ja na kte kilka godzin bierze do siebie - i wszytcy troje (on, córka i jej matka)

s a zadowoleni