Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mlody gniewny

kochanka i zona

Polecane posty

:D:D:D:D wszak przy jednej dziurze i kot nie wysiedzi:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody gniewny
komiczne co do faceta z charakterem i ze go bezdetu nie ruszaja i ustawia sobie zycie, czesc mnie sie z toba zgadza, czesc nie, bo ten charakter to tez troche brak uczuc nie kreci ale mnie dobija fakt ze ona chce wrocic, przeciez to chore potrafie sam czarny cos w tym jest, moze oboje mam narabane w glowe zyzed idac tym torem powinienem wrocic do "dobrej" zony i dalej szalec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Klaudi - lubie to w Tobie" komiczne, że też musiałeś dalej drążyć temat i wyjaśniać, że to o matematykę chodziło - a mogło być tak pikantnie, no ;) Ty asekurancie :P młody, nie, ja nie miałam na myśli tego, że jesteś chamski. Wyraziłam się, że nie masz charakteru i tak właśnie myślę - nie może miec charakteru facet, który chce wracać do kobiety, któa go nie pociąga, z którą chce byc, bo "nie lubi być sam" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet z charakterem nigdy by sie nie pytal o takie rzeczy. Fakt: potrafiles podjac decyzje i trzezwo spojrzec na sytuacje z kochanka. To jedna strona medalu. Druga to niezdecydowanie i podazanie z pradem. To drugie powoduje ze meczysz siebie i innych i jestes niestaly w swoim postepowaniu. Moze jestescie siebie warci z zona, moze nie. Tego nie wiem. Ale wiem jedno. Takie zycie w zawieszeniu jest bez sensu. Po drugie, zeby z zona cos osbudowywac to trzeba to na czyms oprzec inaczej predzej czy pozniej sie rozleci, skrzwydzi sie siebie, ja i ew. dzieci. Moze oszukiwanie siebie i bliskiej osoby na poczatku jest pociagajace ale po latach sie raczej znudzi. Traktujac kogos jak rzecz uprzedmiotawiamy rowniez SIEBIE. To bardzo wazne zeby sobie z tego zdawac sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody gniewny
klaudynka, moze mi po prostu szkoda zony, moze brakuje mi wygodneg zycia, fizycznie mnie pociaga wykladowco, dzieki za bardzo konstruktywna wypowiedz do innych, malo ktory facet zostawia zone dla kochanki, malo ktory ma do tego jaja, ja je mialem. nie bawilem sie kochanka od tak sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, tak nie do końca z tymi jajami... Bo jej nie zostawiłeś, tylko odstawiłeś na chwilę A teraz wracasz z podkulonym ogonkiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie moge przestac o niej myslec, miala wszystko lepsze niz zona od zainteresowan po cialo" no wiesz, w świetle tego zdania ten pociąg do żony jest co najmniej wątpliwy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie bolą Cię teraz te jaja???? i to nie tylko z braku dziury (sory za wyrażenie) Powiem tak: nie trać czasu na zastanawianie się tylko szukaj nowego obiektu westchnień,a przez jakiś czas dasz chyba radę sam sobie skarpetki wyprać i coś ugotować? Natomiast super wygodnictwo to wrócić do żony na czas poszukiwań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A teraz wracasz z podkulonym ogonkiem" otóż to - lepiej się tego ując nie dało :) Dodałabym tu tylko jeszcze, że wracając, szukasz usprawidliwienia w tekstach typu "bo to żona chce i jest mi jej szkoda". To nazywasz charakterem??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"komiczne, że też musiałeś dalej drążyć temat i wyjaśniać, że to o matematykę chodziło - a mogło być tak pikantnie, no Ty asekurancie" jestem facetem, wiec konkretnym.... lubie wczesniej ustalić o jakie kobiece otwory chodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze - ja, gdybym olał swoja kobiete i odszedł do innej, nigdy bym nie wrócił do tej poprzedniej... mam honor i jelsi podejmuje decyzje, to sa ostateczne... jesli zostawiam kobiete, to dlatego, że juz jej nie chce i z szacunku dla siebie i dla niej nie wracam... poza tym, jestem zwolenikiem palenia za sobą mostów i decyzji ostatecznych... nie wiem, moze ja zanadto panuje nad soba ale nie rozumiem jak mozna od kogos odejsc i potem chciec wrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komi, tu chyba nie ma co ustalać odnośnie otworów Ja wiem, że Aztekowie robili to do dziurki w nosie, ale czasy się zmieniły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jestem facetem, wiec konkretnym.... lubie wczesniej ustalić o jakie kobiece otwory chodzi" komiczne, z Tobą to nawet "nierozumienie się nawzajem" jest fajne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech komiczne...
alez z ciebie chodzacy ideal...poczekamy co Tobie przyniesie los i jak sie zachowasz cale zycie przed Toba:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody gniewny
sissy, zsoatwilem, wiele razy chcialem rozwodu, nie wracam z ogonkiem, nic jej nie obiecuje tylko sam sobie mysle. sprawa sie przeciagala bo mamusie zonce zaczela podpowiadac ze moze jakies pieniazki moze by wyciagnela ode mnie skoro jest okazja. proste to ni ejest. poza tym na palcach reki policzyc gosci ktorzy zostawili zony dla kochanek, po pare lat je sciemniaja. u mnie bylo krotko i z pelnymi konsekwencjami. klaudko, pociag fizyczny jakis tam jest, kazdemu sie nudzi po tylu latach predzej czy pozniej bardziej charakter czarny, ona sama cos tam zaczyna mowic, pewnie by wszystko jakos wrocilo na swoje tory, pewnie nie do konca ale zblizone by bylo, gorzej z rodzinami, i moja i jej nie patrza na nas dobrze bola te jaja, moglem robic jak inni i sie nie poddac kochance, niestety, nie moglem oklamywac samego siebie i zony, musialem odejsc xyzed, masz racje, cos tam szukam, nie chce byc super wygodnicki, wystarczajaco sie nacierpiala klaudko, ale ja nie wracam z podkulonym, o nic nie prosze, to ona wychodzi z inicjatywa bardziej niz ja. nic nie poradze na to ze mi jest jej szkoda, taka troche sierotka zniej, wszystko ja robilem zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody gniewny
komiczne, tez pewnie nie wroce, po prostu dobija mnie to ze ona ciagle chce, mozna zglupiec ja nie chce wrocic, po prostu mysle, a mysle bo ona przez caly okres pisala, dzwonila itp, itd dobrze wiem ze powinienem jej dac zyc, ale mimo ze jest atrakcyjna byla przez ostatni rok sama, czekala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"poza tym, jestem zwolenikiem palenia za sobą mostów\" o czym świadczą liczne, potrzymywane kontakty z byłymi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"alez z ciebie chodzacy ideal...poczekamy co Tobie przyniesie los i jak sie zachowasz cale zycie przed Toba\" ale spoko loko, mnie juz los troche naprzynosił w zyciu :) a co do niezrozumienia to Klaudusiu- jak brzmiało słynne powiedzenie, mowa jest srebrem, a niezrozumienie złotem :P Ja zawsze daje wiecej, niz sie oczekuje - oczekiwałas niedopowiedzenia, dostałaś tez niedopowiedzenie, ale konkretne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody gniewny
komiczne, honor to nie zawsze najlepszy doradca, trzeba tez myslec i brac innych uczucia pod uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlody gniewny, ale przestań się tłumaczyć, ze jest Ci jej szkoda, bo doskonale wiadomo, że prędzej czy później znowu pójdziesz w długą. A że nie masz charakteru (jak to juz wczesniej napisałam ;) ), nie będziesz potrafił załatwić tego "taktycznie" i sprytnie i znowu spieprzysz sprawę i z żoną, i z kochanką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""poza tym, jestem zwolenikiem palenia za sobą mostów" o czym świadczą liczne, potrzymywane kontakty z byłymi" zła interpretacja - to one chcą kontaktów, nie ja... nigdy nie wrocilem do zadnej kobiety, którą porzuciłem jak przeczytaną gazetę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech komiczne...
"ale spoko loko, mnie juz los troche naprzynosił w zyciu " widocznie jeszcze za malo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doprawdy - w sumie to tylko jedna sama odeszła (całe szczescie :P ) pozostałe spławiałem ja :D bardzo kulturalnie zreszta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech komiczne...
nie no komicznego porzucic..to chyba jakas wariatka byla..swietoszkow i idealow sie nie zostawia..przeciez to skarb:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym bardziej nie moglbym byc z kobieta, którą bym zostawił a ona sama by mnie błagała o powrot... tak na marginesie - ten moj text o portotach dotyczy facetow.. bo kobieta to wiadomo - przed okresem kocha kochanka, a po juz męża :P wiec trudno od niej stabilnosci wymagać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech komiczne...
Komiczne ,ty nawet nie masz pojecia co oznacza malzenstwo ale masz najwiecej do powiedzenia..pff:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×