zdradziłam - ale...

szanuje meza za inne rzeczy ktore mi daje, za przyjazn, cieplo, za wspolne zainteresowania, za to co razem osiagnelismy tak naprawde ciezko mi sobie wyobrazic ze mogloby go nie byc w moim zyciu

a moze on tez cie zdradza?? wraca do ciebie, bo tamta kogos ma? hm?

innymi słowy mam rozumieć że litujesz sie nad nim za jego cechy.Układ męsko- damski niestety nie toleruje litości jest to bład ktory niszczy twoje najpiękniejsze lata

Ja tez jestem w zwiazku 2 letnim gdzie facet ma mniejsze libido niz ja i na poczatku mnie to wkurzalo bo tak strasznie go pragnelam i nigdy sie nasycic nie moglam ale po tych wszytskich klotniach, probach rozpalenia go stwierdzilam, ze samej mi sie odechcialo i teraz to jemu czesciej sie chce niz mi. Mnie juz ten seks nie podnieca. Ale poza tym nasz zwiazek uklada sie dobrze. Jest moim prawdziwym przyjacielem.

byc moze kogos ma, jest dopiero co po trzydziestce, juz nawet nie chce sie zastanawiac, po tym jak odkrylam ze mnie zdradza , przez rok mialam obsesje, nie jadlam, nie spalam, zzeraly mnie mysli co jest ze mna nie tak, dzis nie zastanawiam sie juz na tym bo wiadomo stracilam zaufanie do niego, dzis do siebie, ale nie chce o tym myslec bo szlo by zwariowac

po prostu jestes szmata, nic Cie nie usprawiedliwi, zdradzilas i juz. Teraz pomysl jakbys sie poczula gdyby on Cie zdradzil - a moze tez zdradza, dlatego Cie nie uzywa.

poczułam to na wlasnej skorze, zdradzal mnie przez kilka miesiecy z tego co wyszlo na jaw

...