Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez nazwy żadnej

Tak mi się nie chce odchudzac a muszę

Polecane posty

to lepeij jak bedziez sobie robila piers z kurczaka lbo rybe a piers mozesz oblozyc zoltym srem i do mikrofalowki wlozyc pycha ja tak robie czesto ze przygotowuje salatke (salata, pomidory i jakies przyprawy rozne sos vinegree) , piers z kurczaka kroje na male kawalki tak z200g , obkladam te kawaleczki serem zoltym i do mikrofalii i potem mieszam te kawalki kurczaka z salatka i do tego ketchupem polewam pycha kocham taki obiad;d;d;d hehe rybe sobie mozesz upiec w piekarniku z warzywami albo zrobic dietetyczna pizze;d;d; tzn zrobic omleta z 2calych jajek albo z 3 bialek +lyzka owdy mineralnej doprawic tam nie wiem oregano wymieszac dokaldnie iw ylac na patelnie nie mieszac tlyko zcekac az sie zacznie scinac i bedzie takie jak nalesnik mozna z dwoch stron obsmazac bo to najlepiej na lyzce oliwy z oliwke , albo na takiej patelni z emozna bez niczego no i na to potem dodac sosu pomidorowego, ketchupu , potem polozyc skladniki np. pieczarki, papryke, swer mozarelle, pomidora jak ktos lubi i na to seri do piekarnika albo mikrofali;d;d zdrowa pizza i malo kaloryczna bo taka zwykla to szkoda gadac;)P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietrucha22
Ja bym radzila zacza od 1600-1500kal jezeli za tydzien nie bedzie efektow zmniejszyc mozesz o 100kal,dieta 1000kal jest dieta niskokaloryczna a jezeli skonczysz sie odchudzac to niestety ale moze spotkac cie efekt jojo:)Najlepiej do powyzszego menu pododawac kilkanascie gram tu i owdzie a bedzie zdecydowanie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nazwy żadnej
na sniadania czasu nie mam wiec chwytam to co najblizej drzwi w lodówce siedzi. wieczorem chcialam zjeść coś cieplego, a że dla meza robilam kotlety to jednego pochwycilam i polknelam. ziemniaki gotowane byly. Prawda taka, ze żeby stosowac te diety to bym musiala caly dzien w kuchni siedzieć i sobie jedzenie szykowac, a najzwyczajniej w świecie nie mam na to czasu. rano jem cokolwiek zeby tylko przetrwac dzieć, w poludnie coś zjem jak dziecko karmie ( jakąś zupe) a wieczorem z męzem to co mu robie na obiad. owoce i warzywa? nie mam w domu żadnych owoców. Warzywa jakieś mam ale nie robie surówek. Nie mam czasu. Chyba kupie sobie jutro sokowirówkę. Mam swoje jablka i marchewkę będe robila soki. Zawsze to jakieś witaminy, a po ciązy witaminy są mi potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___________
Jeśli brak czasu..kup wkładkę na parę i gotuj na niej warzywa, ryby, kurczaka...możesz robić szybkie zupy warzywne.. nie zapychaj się byle czym! kupuj jogurt naturalny!, grejpfruty, jajka też maja mało kalorii ogranicz tłuszcze, śmietanę, słodycze, słodkie owoce soków nie rób! po 2 dniach odechce Ci się myć sokowirówkę, przyrządzaj raczej szybkie surówki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nazwy żadnej
ooo to tak cięzko myc sokowirówke? ja myślalam ze to fajna sprawa i moze moja mała by się nauczyla pić soczki bo w zimie to zawsze jakieś witaminki. surowek jesc nie chce, jablek i bananów też nie i tym sposobem srednio z jej dietą. Chcialabym żeby zdrowo jadla ale jej ulubiona potrawa to syfne wstrętne parówki. sitko do gotowania na parze musze kupić. Ostatnio bardzo mądrze użylam do tego celu plastikowego sitka. No i same wiecie co się z nim stalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___________
Ja nauczyłam się gotować zupy warzywne bez mięsa, chude i też po nich nie czuje głodu... kasze we woreczku masz na 2 dni do zupy czy do ryby..jakąś surówkę, uważaj na owoce- te słodkie to bomby kaloryczne, zwłąszcza banany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietrucha22
to nie mozesz wstac 10min wczesniej i przygotowac sobie sniadania??Z całym szacunkiem ale brak czasu jest tylko takim glupim gadaniem:)Mi rowniez wydawalo sie ze nie mam czasu na gotowanie i stanie przy garach,zdrowe jedzenie nie oznacza kilku godzinnego stanie przed kuchenka;)Ja zamiast o 7 wstaje 0 6.40 ide do kuchni robie sniadane,do pracy gotuje sobie obiad wieczorem i do lodowki,jak wracam z pracy czasami pozno(20) to wtedy dodatkow kupuje sobie jakis twarog czy kefir zeby przypadkiem nie naszlo mnie na jedzenie po 21:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___________
..a może inne owoce polubi,np. kiwi, winogrona/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nazwy żadnej
mam 2 tyg noworodka. wstawac? hmm pewnie gdybym spala to i bym wstawala a tak to nie bardzo. o 7 to jak maluszek śpi tez staram sie troszkę zdrzemnąc bo o 7.30 wstaje już moje starsze dziecko i o spaniu nie ma mowy. nic mnie nie zmusi zeby po nieprzespanej nocy leść do kuchni i stac przy garach robiąc sobie dietetyczną salatke. olewam to wole z glodu zdychac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___________
bez nazwy.. popatrz ,już tyle schudłaś, jesteś zmeczona, kupuj jogurty naturalne, jakies zarodki pszenne, owoce- tak ,żeby przygotować szybki posiłek.. a karmisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nazwy żadnej
nie karmie bo mam problemy zdrowotne musze łykać leki. Odciągam pokarm i wylewam. Mam nadzieje, ze uda mi się wrócić do karmienia, choć wątpie bo pokarmu z dnia na dzień coraz mniej, a leki musze brać jeszcze minimum 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietrucha22
i to jest własnie wprowadzanie złych nawykow zywieniowych dzieciom:o idzie załamac rece jak cos takiego słysze !!Moj synek ma 3lata a on nie wie jak smakuje parowka,czy chipsy,własciwie nawet nie dawalam mu chrupek kukurydzianych,herbaty czy kakao nigdy mu nie słodzilam cukrem jak juz to ewentualnie miodem ale to tez sporadycznie.jedyne grzeszki typu batonik czy kubus to zasmakowal u babci:) Ja widze ze jestes troszke leniem;) no bo jak ci sie nie chce nawet myc sokowirowki,bo ciezko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nazwy żadnej
pietrucha to nie ja pisalam o tym ze cięzko myć sokowirówke - przeczytaj doklądnie. Moje dziecko nie je slodyczy, kupnych soków, innych świństw. z syfów je tylko parowki. staram się jej ograniczac ale nie moge jej ich calkiem wyeliminowac bo nie chce nic innego. Myślisz ze ię nie staram? ucieram serki z owocami, robie jajecznice, narobilam domowej roboty dżemów, gotuje rozne budynie, kisiele, pulepciki w ksztalcie rybek. olać to! Ona ma to gdzies. Jada parówki, ziemniaki i pomodory. Wszystko inne zbieram z pod stolu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczelam dzisiaj
naprawde schudlas 20kg na norweskiej? w ciagu 2 tygodni?!? az niemozliwe. ja sie uciesze chociaz z 5...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietrucha22
Autorko przepraszam nie doczytalam;) Na mojego synka dziala cos takiego ze jak nie chce jesc powiedzmy czego to siadamy z mezem przy stole i to jemy,delektujac sie,mowiac jakie to dobre,zdrowe i moj mały wtedy je znami.Ostatnio zrobilismy tak ze szpinakiem,za zadne skarby nie moglam go do niego przekonac,najpierw pusicilam mu bajeczke z popejem:D a pozniej na kolacje zaserwowalam szpinak z makaronem i podzialalo:)sam mowil ze bedzie silny:)Na kazde dziecko jest sposob,trzeba tylko wiedziec jak do niego dojsc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nazwy żadnej
schudlam. Ale chodzilam jeszcze 3 razy w tyg na basen i dwa razy w tyg na aerobik i to napewno mialo wplyw na odchudzanie. Dużo też ćwiczylam w domu. Mialam wazny cel. w szafie wisiala śliczna suknia w rozmiarze 36 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo, tytuł, ktory ja powinnam założyc a zawsze brakowalo mi słow !!! dokladnie to ujelas autorko, ja tez powinnam, ba musze zrzucic pare(tak sobie wmawiam:O) kilo a ni ch... sie zebrac nie moge :O zawsze to jutro, od poniedzialku, od nastepnego roku, od nast. miesiąca :O a waga nic sie nie rusza, no chyba ze do przodu 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nazwy żadnej
pietrzucha a powiedz mi czy ty uwazasz że trzeba w muszać dziecko coś czego nie lubi? Bo ja się nad tym zastanawiam. Moje dziecko nienawidzi jablek. Na widok jablek zaczyna pluć. Ja jablka uwielbiam, ale niecierpie szpinaku i nie chcialabym zeby ktoś mnie zmuszal do zjedzenia go. Dlatego nie zmuszam małej zeby jadla tego czego nie lubi. Zastanawiam się czy napewno dobrze robię. Ona calkiem nieźle sobie wygląda ( zastrzegam ze nie ma nadwagi- pilnuje tego jak oka w glowie, mam bzika na punkcie jej wagi bo sama z moją nadwagą walcze i nie chce żeby ona miala taki problem) ale zachudzona też nie jest. Dlatego jak mówi ze nie chce jeść zupy to nie wmuszam jej "a moze jeszcze łyzeczkę" poprostu nie daje, ale zadnych zapychaczy w zamian tez nie dostaje. Nie wiem czy dobrze robie. Moze powinnam ją bardziej przekonywac do jedzenia zdrowych wartosciowych rzeczy, a nie odpuszczac. Czy takie male dziecko naprawde wie kiedy jest gldne, wie że czegoś nie lubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nazwy żadnej
sweet dreams oj tak. ja kiedyś wyczytalam gdzies że najlepiej zaczynać diete od poniedzialku. i zawsze czekam na ten poniedzialek a jak już nadejdzie to wiecznie mi coś wypada, albo zapominam. i poxniej znow czekam na następny :) Jakie to smieszne że czlowiek oszukuje samego siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietrucha22
Ja mojego synka nie zmuszam do jedzenia czegos czego nie lubi,jest wiele rzeczy do ktorych nie moge go przekonac i mu tego nie wciskam na sile:)Tylko widzisz on np tego szpinaku nawet nie chcial sprobowac i dlatego uzylam podstepu;) no ale z sukcesem:)Jezeli powiedzmy ze jutro ugotuje znowu szpinak na kolacje i nie bedzie chcial go zjesc bo powie ze be,to bede wiedziala ze go nie lubi,ale mam wtedy w pewnym stopniu pewnosc ze go nie lubi naprawde skoro zna jego smak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczelam dzisiaj
bez nazwy zadnej, i jestes pewna ze to ta sama dieta (grejpfruty i jajka to podstawa)? narobilas mi nadziei normalnie... nie chcesz zaczac ze mna? przeciez ciezka to ona wcale nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nazwy żadnej
pietrucha no tak oczywiscie w takiej sytuacji się z tobą zgadzam. ale z drugiej strony: nigdy nie jadlam np ślimaków. Nie wiem jak smakują i czy je lubie czy nie, a zupełnie nie mam ochoty ich probowac :) I nie chciałabym żeby ktoś mnie zmuszał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nazwy żadnej
ja zaczelam dzisiaj mogę Cię duchowo wspierać, ale ja nie dam rady wytrzymac na takiej monotematycznej diecie. szybciutko się poddam. Ja musze się troche pooszukiwac i udać ze nie ejstem na żadnej diecie i moge zjesc czekolade i kotleta i nawet wypić colę. tylko zamiast calej tabliczki to jeden kawalek, a zamiast litra coli to pol szklanki :) Myślę że to u mnie trochę podziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietrucha22
Rozbawiłas mnie z tymi slimakami:DSlimaki:D:D jadlam i moge powiedziec ze sa be;):Dto samo dotyczy sie ostryg:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczelam dzisiaj
bez zadnej nazwy, mimo to dzieki. u mnie wspomniana przez ciebie metoda nie dziala. jak dostane palec, zezre lape i oblize sie po nogach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nazwy żadnej
ja zaczelam dzisiaj i tego sie boje własnie ale zobaczymy jak bedzie :) napisze wam jutro :D pietruche odwazna jesteś ja bym nie tknęla. ja nawet nie zjadlam salatki krabowej ktora wyglądala dosyć sympatycznie, aczkolwiek na tyle "obco" że nie bylam w stanie się skusić :) Jak ogladam programy o kuchni chińskiej to mam wrażenie, ze wyjeżdzając tam na wakacje szybko bym się odchudziła. Ale ludzie sa odwazni lubią probowac nowosci- jakies świnki morskie, golębie, świerszcze brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczelam dzisiaj
ja bylam na grillu chinskim i tez jak cos schodzilo jako szaszlyk to pytalam sie co to. i ominely mnie m.in serducha :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nazwy żadnej
my mamy znajomego chińczyka i czasem jak slysze co oni jedza to naprawde az się wierzyć nie chce. Jakieś jądra, kurze nóżki. Okropności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczelam dzisiaj
to tez byla znajoma chinka :) najwieksze obrzydlistwo, o ktorym slyszalam to kacza stopka, z ktorej zeskrobuje sie to miekkie. podobno pyszna ;) ach, i jeszcze chcialam napisac po twoim jadlospisie, ze widze, ze wcale tak nie wciagasz jak odkurzacz(jak ja znaczy), a teraz dopiero czytam, ze to juz menu "dietetyczne" :) wybacz ironie ale sama do siebie sie usmiechnelam, ze to moglabym byc ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×