Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KODO

Rozwód czy wegetacja? Da się bez seksu? Pomóżcie

Polecane posty

Gość KODO

Ciężko było wrzucić kategorię tematyczną. Mój mąż nie ma żadnej ochoty na seks i generalnie na nic nie ma ochoty poza jedzeniem. Jeśli seks bywa raz na 3 miesiące wówczas klapa.Żyję tak od kilku lat . Jestem kobietą , która pragnie i pożąda i chce mieć dzieci. Mam 29lat. Nie potrafię zdradzać ale jednocześnie nie potrafię tak żyć. Boję się zacząć żyć od nowa tzn wziąść rozwód, żyję głupią nadzieją że się uda. Poza tym to ja jestem w tym związku głową rodziny, płacę rachunki itd. Boję się samotności chociaż wiem że teraz jestem zupełnie sama, boję sie podjąć decyzję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KODO
Gdybym chciała pewnie bym tego nie napisała:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy potrafi zdradzać,to tylko kwestia wiedzy. Umysl mozesz,organizmu nie da się oszukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona krufka
nie ma seksu, Ty zajmujesz się wszystkim- ten facet daje z siebie cokolwiek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KODO
Co do seksu to gorzej niż tragedia a co on daje? Daje dup... na całego . Ja chyba oślepłam i tak zaczęłam traktować go ja brata, dlatego zaczęłam za wszysko płacić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oskixz
Nowlasnie, zastanow sie czy poza tym, ze Twoj maz nie lubi seksu jest cos w nim, dla czego warto by zostac. W koncu jakos sie w nim zakochalas. Moze pogadaj z nim na ten temat, powiedz mu prosto w oczy czego Ci potrzeba. Jak on Cie kocha to powinien Cie zrozumiec i jesli jest zdrowy to powinien dac Ci troche wiecej tej przyjemnosci. Szczerze pogadj w pierwszej kolejnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** * ** ** ** *** *** *** ***
moim zdaniem najpierw terapia rodzinna, jak się niż nie zmieni to rozwód. (terapia zagwarantuje ci że będziesz pewna swojej decyzji, nie będziesz żałować ani do niej wracać) tak jak żyjesz na dłuższą metę się nie da wcześniej czy później skończy się to twoja depresją lub nerwicą lub innymi problemami psychicznymi uniemożliwiającymi normalną i szczęśliwą egzystencję. mas o zaledwie 29 lat i masę szans na nowych przyjaciół, nowe przeżycia, nowe związki. nie na darmo mówi się że 30 to najlepszy okres w życiu kobiety. ps. jak już teraz ci brakuje seksu to co będzie jak wejdziesz w etap "ryczącej 40", kiedy libido znacznie się podnosi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona krufka
pomyśl czy Ty masz cokolwiek z tego małżeństwa-bo już wiemy że seksu nie,oparcia chyba też nie-skoro wszystkim się sama zajmujesz...on ma jakikolwiek wkład w ten związek?? po co Tobie taki związek a po co jemu?(może właśnie po to że wszystko jest na czyjejś głowie a on nic nie musi robić?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KODO
oskixz gadałam z nim na wszystkie możliwe sposoby , podejrzewałam że jest gejem, przerobiłam już chyba wszystko ale to taki człowiek który mówi bardzo niewiele. Powinno mnie było już wtedy ruszyć gdy w noc poślubną spaliśmy obróceni plecami do siebie bo nie miał ochoty. To taki typ człowieka że nawet jego własna matka powiedziała że go nie zna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porcja_pewna
Wiem ze wiekszosc uzytkownikow tego forum sie ze mna nie zgodzi, ale seks to nie wszystko i zastanow sie czy poza seksem ten facet jest jeszcze cos wart. A o seksie pogadaj z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sam jak Ty
No to jest nas dwoje.Ja mam identyczną żonę,seks raz miesiącu,dobrze tylko ze rachunki płaci.Jesli nie masz dzieci to nic strconego.Ja niestety mam ukochaną córeczkę wiec nie rozwiodę się. Probowałem zdrady I nic dobrego z tego nie wyszło,co prawda zona sie nie dowiedziała ale dowiedzial sie facet kochanki,zostawił ją z dziećmi mnie chciał zabić,tak bynajmniej mi groził.Pracujemy w jednej firmie I spotykamy sie jednak nie odzywamy się do siebie,tak obiecałem jej facetowi zeby cicho siedział przed moją żoną.Nie wiem,może sie pogodzili,nie pytałem.Skrzywdzilem kochankę,I żonę w pewnym sensie,chociaż nic o tym nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KODO
"Ciociu"Przed ślublem było również średnio raz się udawało raz nie ale ja myślałam że jak nie pije i nie bije to wystarczy . Co do "Takiego samego" siebie nie da się oszukać. Nawet w imię dobra dziecka. Jeśli ktoś jest nieszczęśliwy w związku przez długi czas a wszystkie sposoby zawodzą dochodzi się do takiego punktu w którym ja się znalazłam. I wtedy albo w prawo albo w lewo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś tam mężatka
KODO Jestem w takim związku już ponad 20 lat i wszystkie te lata żylam złudną nadzieją,że się uda, coś zmieni. Wszelkie moje wysiłki, próby , rozmowy nic nie dały. Nie zmienisz bryły lodu w czułego faceta i tak jak ktoś wyżej napisał, staniesz się sfrustrowana, bez poczucia własnej wartości, niespełnona kobieta. Wiem jaktrudne jest życie u boku takiego partnera. Nie odeszłam, ale popchnęło mnie to w kierunku zdrady. Nie mówię,że to sposób, bo nic dobrego z tego nie wynika, ale coś, co dodaje ci skrzydel. Potrzebujesz tego i w pewnym momencie trudno jest zapanmować nad potrzebami, niekoniecznie fizycznymi. Odejdź od męża, to moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KODO
Ja piszę szczerze jak jest i "jakaś tam mężatka" utwierdza mnie w przekonaniu że chyba dam sobie radę . Śmiejcie się ale mi się wydaje że jestem stara i już nikogo nie znajdę bynajmniej nie takiego który będzie chciał mieć ze mną dziecko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś tam mężatka
KODO Ty stara? daj sobie szansę, a staniesz na młodzieńczych nogach:) Jak dotychczas, to tylko na coś czekasz. A gdzie to, co powinnaś dostać od męża bez łaski? sex, opiekuńczość, czułość? To się Tobie należy, a jesli on nie jest w stanie dać Tobie tego, co powinien, a nawet wysłuchać, to...tego kwiatu ...dopowiedz sobie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiem tylko dlaczego to takie trudne? 6 lat dla jednego dużo dla innego mało:( Ta moja głupia nadzieja :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś tam mężatka
Nikt nie mówi,że to jest łatwe i najlepiej jest doradzać z boku. Może spróbuj namówić go na terapię. W naszym wypadku nie było o tym mowy, mąż uważał, że współżycie raz na 3 m-ce, to norma...może dla niego to była norma, ale nie dla mnie. Typowe egoistyczne myslenie. Gdybym byla w Twoim wieku i sytuacji, wiedziałabym co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już dawno wiem co zrobić tylko brakuje mi tego czegoś co kiedyś miałam w sobie a teraz tego nie mam:( Dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuda3
miałam podobny przypadek.okazało się że mój mąż bierze narkotyki.po niektórych libido się obniża.poza tym obojętność na wszystko- do tej pory jak sobie przypominam to drżę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rozwodu ciezko sie zabrac
ale warto tez tak mialam jak ty. nawet noc poslubna taka sama, przed slubem seks sredni i rzadko. nie pomagaly rozmowy, ex maz (na szczescie juz ex od paru lat) malomowny, zamkniety. okazalo sie ze i owszem wcale go nie znalam bo rownolegle mial kochanke:) strannie to ukrywal ale w koncu to odkrylam. tez mialam 29 lat jak myslalam tak jak ty, moze sie zmieni, bo tyle lat razem, bo ciezko sie rozwiesc do tego bylo dziecko wiec chcialam dla niego pelnej rodziny. pare lat mi zajelo dojrzewanie. rozwiodlam sie jak mialam 35 lat. nie czekaj tak dlugo! z perspektywy czasu widze ze powinnam byla to zrobic conajmniej 5 lat wczesniej:) i nie mysl ze jestes stara no co ty. dodam na pocieszenie ze poznalam cudownego mezczyzne, dzis jest moim mezem czulym kochanym opiekunczym seks mam codziennie i bardzo satysfakcjonujacy, dla mojego dziecka jest lepszy niz ojciec i mamy wspolnie coreczke. trzymaj sie cieplo i bierz sie za rozwod (mozesz isc na terapie jesli maz sie zgodzi a jak nie to i tak zrobilas juz wszystko) a jak nie to bierz rozwod! nie taki diable straszny. powodzenia i pozdrawiam cieplo:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż nie ma kochanki, wiem napewno:(najgorsze jeszcze przede mną:( cały czas myśę jak to zacząć . Już wiem że nie mogę nic zrobić a może ? Jeśli byłabym czrodziejką... to może czary by pomogły:) Nie jestem niestety ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwie sie ludziom z jaką lekkością podejmuja za Ciebie decyzje \'rozwod\' Skoro wyszlas za kogos za maz, to znaczy ze znalas go, pokochalas i postanowilas zwiazac sie na reszte zycia. Bylas z nim przed slubem kochajac sie rzadko i kiepsko i do tego postanowilas pojsc przed oltarz to znaczy ze chyba az tak Ci to nie przeszkadzalo. Bo chyba nie myslalas ze po slubie sie to zmieni na lepsze. Nie rozwodz sie, dopasujcie sie do siebie, odnajdz to, co zaistrzylo wczesniej. Co do postow typu \"teraz mam satysfakcjonujacy seks codziennie\" to rece opadala. Niektore kobiety zachowuja sie jak zwierzeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne że mi przeszkadzało ale wyobraż sobie że byłam aż tak naiwna że myślałam że to się zmieni po ślubie, Wciąż jestem naiwna i pełna wiary...i co mam z tego ? Ja tego sama nie uratuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rok po slubie.
wow mam podobnie, moja zone nie chce sie dymac, prze slubem walilem ja we wszystkie dziory, teraz tylko w pizde i to bardzo zadzienko 2 razy na tydzien jak poprosze. ale wiecie co jebac to od 5 dni sie nie napraszam niechce sie jebac to nie, ja jej blagac nie bede, a jak jej sie zechce to uslyszy odemnie to co ja od niej ze nie mam ochoty a czemu a z tego samego powodu co ty bo nie i huj!!. niechcesz ciagnoc paly niechceszw anusa to nie bedzie nic ... nie bedzie niczego. troche pojade na recznym a pozniej sie zobaczy. i wiecie co nie mam zamiaru nic robic w kierunku zmiany tego wszystkiego, nie bede prosił zony o sex nie to nie . jestem ciekaw czym to sie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja kaja
kur** jak czytam to co piszesz to mi sie niedobrze robi prostaku ze wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja kaja
to było do tego: "rok po slubie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×