Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda ja...

MŁODE KOCHANKI....

Polecane posty

Gość młoda ja...

Ile macie lat? Ile lat mają "Wasi faceci"? Jak sobie z tym radzicie? Nie sądzicie, że coś Wam umyka? Że tracicie najlepsze lata życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda ja...
up up...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda jeszcze ja
25 lat, partner 43 ucieka zycie przez palce, cos przegapiłam, te lata juz nie wrócą, nie wiem czy było warto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wcales nie taka mloda:) ja tez niewiele starsza od Ciebie - ale fakt moj kochanek jest prawie w moim wieku;) (jakies 2 lata roznicy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda jeszcze ja
napisałam ze JESZCZE młoda bo za taka sie uwazam ;) poznałam go 3 lata temu i byłam głupiutka, naiwna i wniebowzięta, ze zwrócił na mnie uwage. Imponowało mi to strasznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooesi
skoro nie kochasz meza to po co sie z nim zenilas ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda jeszcze ja
ale jakiego męza ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
a ja mam 22 lata. do 19 roku zycia spotykalam sie z 39-letnim mezczyzna. zonatym, majacym male dziecko... trwalo to niemal dwa lata z nim stracilam dziewictwo... i cholernie, naprwde cholernie tego zaluje. :( Prawda jest taka, ze nic nie mogl mi tak naprawde dac oprocz prezentow i drogiej kolacji z zaciszym miesjcu.Czyli placil mi, rawie jak dziwce. To nie mialo szans. a ja zeszmacilam sie prawie rozwalajac mu rodzine. nigdy przenigdy nie przestane tego zalowac. pozwolilam by druga osoba- jego zona, ktorakochla go, ktora urodzila mu dziecko cierpiala przeze mnie... Dzis jestem zakochana. Od niemal dwoch lat jestem ze wspanialm czlowiekiem- dodam ze ma 24 lata i nie jest obciazony zadna zona ani dzieckiem...planujemy slub...i tak sie boje ze kiedys pozna taka mala szmate jaka ja bylam...tak sie tego boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybacz sama sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
to nie jest takie proste...wybaczyc sobie. nie wiem po co ten topik zostal tu zalozony. zeby sie pochwalic? łał, jestem mloda i taka zajebista ze leci na mnie 40-latek?? to straszne, straszne! jestescie takimi samymi szmatami jak ja bylam. tylko ja wtedy bylam gowniara nastoletnia bez rozumu, a wy tu juz jestcie widze stare krowy. gardze kazda kobieta ktora rozwala zwiazek innej. tak jak do dzis gardze sama soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czulala
Dobrze napisalas, tracicie zycie. Po paru latach facet romans sie skonczy, facet i tak nie odejdzie od zony, a wy bedziecie 30letnimi desperatkami, ktore dalej beda szukaly kochankow, aby sie dowartosciowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda jeszcze ja
ale ja jestem wolna i on bo po rozwodzie, nie z mojej winy wiec ja nikomu związku nie rozwaliłam !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czulala
carisma, najwazniejsze to spojrzec na siebie krytycznie i wyciagnac wnioski, ty to potrafisz, wiec juz sie nie zadreczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
nie zadreczam sie. od kiedy powiedzialam o wszytskim chlopakowi- juz sie nie zadreczam. chcialabym tylko zeby te mlode osoby otworzyly oczy.... zeby zrozumialy, ze to nie jest fajne i nie swiadczy o naszej wartosci, ze mamy takiego partnera...z reszta co to za partner na pol etatu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
mloda - to chociaz tyle ze nie rowalislas...ale sama widzisz ze cos ci umyka. ja tego nawet nie widzialam...zdalam sobie z tego sprawe dopiero jak sie zwiazalam z moim facetem, przy nim zyje pelna piersia, bez wstydu, zazenowania. bedziemy do wszytskiego dochodzic razem startujac z rownego pulapu. jedyny plus ze strszego kochanka to jego pieniadze, ale mpoim zdaniem to za malo. sprawdzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanki powinny być tylko młode :D Nigdy bym sobie nie wziął zmanierowanej paniusi z rozepchaną piczą :o A takie młodziudkie, ciaśniutkie, naiwne, to jest to :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
no wlasnie o tym mowie. wypowiedz tego palanta powyzej siwadczy o tym jak taka kobieta jest postrzegana. zastanowcie sie nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie
a co jeśli godzę się na taki układ ze starszym odemnie 5 lat wolnym już kolegą, ze tylko ze sobą sypiamy? czy będę żałowac tak samo jak wy kiedy to się skończy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie
no nie wiem czy ty mi akurat dobrze radzisz;) pewnie jakbyś był na JEGO miejscu to też byś chciał zeby mi tak ktoś doradził:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Jestem przerażona.... W czasach prehistorycznych czyli mojej wczesnej młodości, dziewczyna dopuszczała mały romansik z żonatym chłopem, 3 tygodnie na maksa. Ale żeby się dupczyc całymi latami i rozwalac komuś rodzinę..... Tak postępowały tylko zwykłe szmaty. Sorki za szczerośc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, różnie bywa - moja kjoleżanka rozwaliła związek nieformalny swojego wykładowcy, teraz są razem z tamtą był prawie 20 lat, ale to też jego studentka, dla której odszedł od żony i dziecka, moja - była - koleżanka jest jego jakby trzecią zoną, choć bez ślubu, ale może wezmą, 24 lata różnicy i są szczęśliwi była - bo jedna z kłamacami ciężko się zyje i ciężko się dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
ciekawe czy jak bedzie miala 40 lat on 64 to nadal bedzie z nim taka szczesliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to własnie mozna obstawiać - czy jeszcze będzie miał siłe na czwartą zmianę, czy wrećz odrotnie, dostanie zul po rogach pamietam jedną z nim rozmowę: dlaczego kobiety są takie monogamiczne, nie mogłyby być tolerancyjne (w trakcie jeszcze romansu, zresztą, zawsze miał kochanki na boku, w obu związkach)? może będzie miał okazję się kretyn wykazać - ale jeśli ludzie się kochają to lepsze 5 lat z ukochanym niż 30 lat nawe dobrego, ale aż tak ważnego emocjonalnie małżeństwa, sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało byc nie aż tak ważnego piszę o nim "kretyn", bo to był także mój wykładowca, a na zajęciach mówił odwrotnie, niż robi w zyciu, jak go poznałam prywatnie, poprzez tą koleżąnke, to sorki, trochę mnie to zirytowało, ze mam takich głupich nauczycieli ale pomimo wszytsko dobrze im zyczę - po tylu głupstwach mogłoby się cos wreszcie dobrze skończyć, nie ważne, jak długo jest się szczęśliwym - chyba, że ten koleś znowu znajdzie sobie kochanice, bo to jdnak b. niedojrzały facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda ja...
Wcale się tym nie chwalę, nie szczycę. Źle mi z tym, ale nie potrafię tego zakończyć. Mam 21 lat, on 41. Wiemy, że ten związek nie ma racji bytu. Chciałabym się w końcu zakochać i zapomnieć o Nim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jest wspaniale
ja 23 on 32 - to się zaliczam????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda ja...
i jest wspaniale: a ma żonę? jeżeli ma to tak...witaj w klubie. jak sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
To niech pozwoli Ci odejsc. Moj mi pozwolil... Mialam 17 lat gdy to sie zaczelo, 19 gdy zmadrzałam. Powiedzialam mu, ze byl mi przyjacielem, kochankiem i nauczycielem, ale ze teraz chce isc przez zycie juz sama az nie spotkam kogos, z kim bede chciala spedzic reszte moich dni. Powiedzial poprostu "rozumiem". Wiecej go nie widzialam. Latwo sie rozeszlismy bo on mial do kogo wrocic mial rodzine i mysle ze w pewien sposb to, ze podjelam taka decyzje mogla mu zdjac kamien z serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×