Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze mi ktos to wyjasni

Drogie mamy prosze napiszcie dlaczego jeszcze kilka lat temu dzieciom

Polecane posty

Gość mój mąż...
w rodzinie z mojej strony byla jakas alergia,ale nie pokarmowa...wiec jadlo sie i pilo niemal wszystko z meza strony niestety skaza bialkowa...jest to problem ktory istnial juz dawno,ale nie bylo na niego lekarstwa..fakt,ze kobiety dluzej karmily piersia i u tych dzieci bylo ok,ale niektore bardzo szybko pzestawialy na krowie mleko.. problem skazy isnieje od dawna tylko od niedawna istnieja mleka zastepujace mleko krowie i nie posiadajace bialka krowiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z danonkami jak z lekiem, dasz dziecku syrop przeznaczony od 3 roku? Nie, tak samo danonki. Parówki daję, ale kupuję te droższe. Z tym całym zywieniem poszło tak do przodu, że 7 lat temu może takiej chemii nie było. Zresztą co jest złego w zdrowym żywieniu? Racjonalnym, świadomym. Mam dać dziecku najorszy syf z masarni? Bo kiedys dzieci jadły? Ma prawie dwa lata i nie miała w ustach wątróbki, bo ja jej nie lubię i nie robię w domu. I moja droga, ale jak ja miałam 7 lat, to nie piłam krowiego mleka, ale takie mleko w proszku. Krowie owszem, ale jako głowne takie w niebieskim woreczku. Teraz w mleku krowim, jest więcej wody i dodatków niż mleka. To wolę dać modyfikowane, przynajmniej coś z tego dzieciak będzie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasada złotego środka
chętnie posłucham, jakie dodatki są w mleku :P a swoją drogą, ciągle można kupić mleka pasteryzowane, a nie sterylizowane (UHT), trzeba tylko patrzeć, żeby ich data ważności kończyła się w przyszłym tygodniu, a nie w przyszłym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też się temu dziwię
no ale przyznam że gerberków nie dawałam bo po pierwsze w tym czasie nie pracowałam i miałam czas na gotowanie i w związku z tym że miałam czas to wolałam karmić moje dziecko w miarę swojskim jedzeniem, ale należę do matek które generalnie nie dmuchają i chuchają bo podawałam stopniowo wszystko i nie mam bzika na punkcie bakteri czyli czysto ale bez porzesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzi i smierdzi
7 lat temu to dopiero chemii bylo w cholere. Dopiero wtedy wchodzily wszystkie zupki w proszkach itd i inne wlasnie danonki jogurty i mleka w kartonach i ludzie to na kg kupowali i zyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też się temu dziwię
no misiaczkowa---- a jak kogoś nie stać na te droższe paróweczki to co jest złą matką źle karmiącą dziecko?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No! Albo wyśle taka dzieciaka do piaskownicy, ale ubrudzić się nie pozwała. To od razu biedaka do kaloryfera uwiązać i niech siedzi do pełnoletności bo mama spodenki kupiła u wójcika i szkoda żeby się zepsuły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona krufka
chyba przegięcie w żadną stronę nie jest dobre- ja się wychowałam w takiej właśnie rodzinie gdzie "dziecko brudne...",nikt szczególnie o higienę nie dbał ani o to co dzieci jedzą -z dzieciństwa pamiętam nieustanne zatrucia pokarmowe,wymioty...:o bo moja matka to taka fleja i brudas była. Jak wszędzie-najlepiej nie przeginać, rozsądnie podchodzić do sprawy ale nie odmawiać też wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee tam... moj syn ma teraz 5,5 roku a na niego bardziej huhalam i dmuchalam niz na corke teraz... moj syn zawsze mial wszystko wyparzone i wysterylizowane, mleko na mineralce itd itd... corke wprawdzie karmie piersia wiec nie robie mleka ale np. nie wyparzam jej butelek po kazdym piciu i nie czyszcze zabawek 3 razy dziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka wie najlepiej
drogie mamusie myślę, że każda z nas wie najlepiej co dla swojego dziecka jest dobre a co nie. Jesli jakas matka nie pozwala dziecku bawic sie w piaskownicy na placu zabaw, to moze ma ku temu powody. Najgorsze chyba w ludziach jest to że ciagle się wzajemnie porównują. Dlaczego tak bardzo irytujecie się tym że ktoś inaczej niż Wy wychowuje swoje dziecko. Być może mama nie pozwala do piaskownicy bo dziecko wczesniej było chore na posocznicę, być może miało rotrawirusa??? Być moze matka nie daje nabiału bo nie moze i ma ku temu poważne przesłanki??? Jesli Wasze dzieci są zdowe bawiąc sie w piaskownicy miejskiej, i zajadając jogurciki to tylko się cieszyć. Nie porównujcie sie z innymi mamami, a swoich dzieci z dziecmi innymi!!! Każdy jest inny, każdy ma inne doświadczenia, problemy...itp. A każda mama dla swojego dziecka chce jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tej piaskownicy miejskiej to niestety same kocie kupy są i strach dziecko puszczać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W duzej mierze jest to wina marketingu, a wiec chec zyskow. Wszystkim nam wiadomo, ze do obrotu sklepowego wprowadza sie coraz to nowe proukty i trzeba je sprzedac aby zarobic. Dlatego media wszelkiego rodzaju wciskaja nam obiadki dla dzieci od do......jogurty od do, ciasteczka od do i tak to idzie. Kiedys jak sie weszlo do sklepu to wiedzialas co kupic dla dziecka, bo wybor nie byl duzy, a teraz miedzy polkami spedzasz najmniej godzine, bo musisz doczytac od ktorego miesiaca, na jakim mleku, o jakim smaku, dla chlopca, dla dziewczynki, specjalne, wyjalowione, pozywne, dietetyczne......... i tak moznaby wymieniac do smierci. Najlepiej suchac siebie i zaufanego lekarza, nie przesadzac ani w jedna, ani w druga strone...........pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamiętam, że tak jak ktoś napisał, dostawało się bułę i serek homogenizowany i była impreza. Teraz tyle tego na półkach, ceny jeszcze wyższe że człowieku stał bys z ta głową zadartą i wpatrywał się godzinami co tu dla dzieciaka wybrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze mi ktos to wyjasni
dziewczyny ja nikogo nie krytykuje ale wkoorwia mnie jak babki siedza i komentują co ja dziecku jesc daje albo ze to niezdrowe to takie a to srakie ato co moze mam do dziecka aparat tlenowy przywiazac bo oddychac tez nie moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż...
jakby moja niunia nie miala skazy,była by pewnie na normalnym mleku modyfikowanym... za niedługi czas mogła bym jej wrowadzić jakiś serek,ugotowac budyn...ale wyzej dupy nie podskocze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze mi ktos to wyjasni
mmoj mąż - nie mam na mysli chorych uczulonych itd chodzi mi jedynie o przewrazliwione mamy ktore wierza we wszystko co reklamuja i na tym bazują i jeszcze opieprzają inne mamy ze ta daje biele pieczywo a nie ciemne itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze mi ktos to wyjasni
tijo tez tak mysle a jeszcze te gotowanie zupek czy herbatek na specjalnych wodach to juz mnie po prostu na lopatki rozklada nie wspomne o sterylizatorach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dzieci po posocznicy nie mogą siedzieć w piaskownicy? kafeteria to kopalnia wiedzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po rotowirusie też podobno nie? To w takim razie kto w nich siedzi bo nie wiele dzieci przez to nie przeszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze mi ktos to wyjasni
ja zalozylam ten topik bo sadzilam ze moze jestem do tylu ze cos jest z moja wiedza nie tak ale ciesze sie ze nie jestem sama z tymi przemysleniami i rowniez uwazam ze dzieci sterylnie chowane to zawsze chore dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym
PODNOSZę BO CIEKAWE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxxa
Nie przesadzajcie, że 7 lat temu zupełnie inaczej zywiło się dzieci, a jogurty dopiero wchodziły na rynek. Mój syn ma 6 lat i jak sie urodził, to wtedy też nikt nie dawal dzieciom normalnego mleka z kartonu. Nawet normy były bardziej rygorystyczne, bo gluten można było dawać dopiero od 9 miesiąca. A to, że ktos patrzy, co daje dziecku i nie serwuje syfu typu danonki czy parówki, to raczej dobrze o nim świadczy. I nie piszcie bzdur, że każda ma tka wie, co dla jej dziecka najlepsze, bo stek odpadków pod nazwą parowka nie jest dobry dla żadnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko słoiczki wszędzie
Mamuśki powariowały na punkcie słoiczkowego jedzenia. Może z lenistwa, a może to jakaś społeczna fobia przed karmieniem dzieci. Bo po co przeczytać jakie produkty są wskazane dla jakiego wieku i co przygotować dziecku skoro łatwiej pójść do sklepu zerknąć na słoiczek na którym jest jasno i wyraźnie napisane- od 5 msc np. Że już nie wspomnę o tym, ze przecież robią to bo to najzdrowsze jedzenie ich zdaniem, a poźniej odgrzewają to jedzenie najzdrowszym sposobem- w mikrofali- przecież to jakaś paranoja. Chcemy karmić zdrowo to róbmy to rozsądnie, a nie, ze np. gerberek lepszy od domowego obiadu. Poza tym uważam, że wykluczanie z diety dziecka wszystkiego co rzekomo nie zdrowe równa się z tym że głodzimy dziecko na śmierć. Bo wszytsko jest nafaszerowane chemią. No chyba, że mamy działkę, najlepiej na odludziu, tam gdzie nie ma sąsiada, który używa oprysków, zasadzimy swoje warzywka i tylko tym będziemy karmić dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaaamaaamaaa
chiba podniosę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×