Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość shake_the_dizzzizzz

kochasz ją a jednak...

Polecane posty

Gość shake_the_dizzzizzz

a jednak wciąż tkwią w Tobie obawy, że sytuacja sam-na-sam z obcą fascynującą kobietą skończy się... wiadomo jak... boję się że to jakaś choroba... na razie ograniczam siebie samego jakimiś debilnymi zasadami które sam sobie narzuciłem... ale jak długo? co o tym myśleć? czy ktoś ma tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszankaaa
ja tak mam ..tzn mialam...ale bojac sie tego "przekroczenia pewnej granicy" zrozumialam , ze wcale tak bardzo i szczerze nie kochalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shake_the_dizzzizzz
:( tak mozna sobie wmówić... ale te zasady to chyba poświęcenie i to spore... szczególnie kiedy jak na złość "okazje" tworzą się same...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem dlaczego
nie wykorzystasz tej okazji !?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hallllllllo
ja jestem zakochana w facecie 20 lat ode mnie starszym nie potrafie przestac o nim myslec pragne tego zeby mnie przytulił i pozartował. nie stety lub stety on nic nie podejrzewa i tak juz zostanie za dwa dni wszystko sie odmieni juz go nie zobacze bedzie nas dzieliło1300km....a to tak zajebiscie boli.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszankaaaa
nie mozesz jej chyba tak bardzo kochac jak myslisz , skoro tak latwo przychodzi mysl Ci o zdradzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shake_the_dizzzizzz
a widzisz... :( sam tego nie rozumiem... co prawda to tylko myśłi, ale pierwszy lepszy komentarz "że to pierwszy krok do czynów" i łapy opadają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszankaaa
...zakazany owoc smakuje najlepiej ....ale na pewno bedziesz sie czul podle jak zranisz swoja dotychczasowa kobiete ...zastanow sie czy to co Cie tak kusi jest naprawde warte utraty osoby ktora podobno kochasz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shake_the_dizzzizzz
wszystko na to wskazuje... związek jest udany - ona sprawia wrażenie szczęśliwej... łóżko daje mnóstwo radości... gdzie leży przyczyna? a gdzie leżała u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszankaaa
..w tym ,ze zwiazek wcale nie byl taki idealny , owszem ON byl ta bezpieczna przystania ..bylo nam razem dobrze zarowno w lozku jak i poza...ale ..hm to bylo mile , grzeczne , ullozone , nie bylo tego dreszczyku ani namietnosci , nie bylo szalenstwa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shake_the_dizzzizzz
przychodziło mi do głowy stare jak świat powiedzenie "apetyt rośnie w miarę jedzenia"... nie miałem nigdy szczęścia (a może właśnie na szczęście) związać się z osobą, kóra stanowiłaby takie ostre wyzwanie... nigdy... to fakt... ale zawsze i tak było super... jak na złość teraz kiedy związek jest już scementowany pojawił się ktoś, kto czyta mnie bez slów jak otwartą książkę... :( to zdrada, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszankaaa
...hm podobno same myslenie o innej osobie w sytuacjach intymnych dla niektorych jest zdrada ...dla innych dopiero gdy pojdzie sie z ta osoba do lozka.. ..granice bywaja cienkie... ..a to tak naprawde zalezy od Ciebie ..jesli juz teraz masz wyrzuty sumienia ..to chyba nalezy przystopowac... ...zreszta zastanow sie czy to wszystko nie pojawilo sie hm ze strachu ?..ze skoro scementowales zwiazek to teraz powinienes byc wierny .."idealny "...moze obawiasz sie takiego zobowiazania ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shake_the_dizzzizzz
napisałem na początku - boję się... ale jak na razie daję sobie radę... szukam tylko sposobu, żeby zabić w sobie takie myśli... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patipatipati
czy zdrada...może w sensie emocjonalnym...mój przyjaciel zapewniał,że kocha swoją kobietę,wiedział co do niego czuję...było baaaaaardzo miło...i wrócił do niej...do mnie już się nie odezwał...dlaczego-nie wiem do dnia dzisiejszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shake_the_dizzzizzz
jak bardzo przyjaciel a ja bardzo coś więcej pati? akceptowałaś to ale subiektywnie... prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patipatipati
ja go kocham...jedno jego słowo i już bym była...dlatego tak mnie zranił tym,że poszedł do łóżka i nie odezwał się...mógł z kimś innym a nie z zakochaną w nim kobietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shake_the_dizzzizzz
:( przykro mi... i obawiam się właśnie czegoś takiego - zostanę parszywą świnią jeśli po pierwsze zdradzę, a po drugie nie będę mógł być kimkolwiek dla tej, z którą zdradziłem... moje fascynacje nie opierają się o łóżko... dla jasności choć w pierwszym poście napisałem coś, co mogło na to wskazywać... to gorzej, wiem... seks bez uczuć to ponoć tylko fizyka... o wiele gorszą zdradą są uczucia, nawet jeśłi bez miłości fizycznej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patipatipati
tak,to prawda...przy seksie bez uczuć po jakimś czasie oże przyjść obrzydzenie do samego siebie,uwierz.kiedy jednak kochamy,nic się nie liczy...u mnie nie tyle o seks chodziło,bo tego nie planowałam...po prostu kiedy on przy mnie jest,czuję się bezpieczna,spokojna...tak jakby moja połówka...nie muszę nic do niego mówić i nie jest to krępująca cisza,tylko cisza ze szczęścia ...że on jest...nawet innych osób nie zauważam wpatrzona w niego...dlatego tak mi go brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patipatipati
czasem nie chodzi o urodę,tylko o jakąś magię,siłę która nas przyciąga...JEGO kobieta jest moim zdaniem śliczna...a jednak ją zdradził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shake_the_dizzzizzz
nie rozpatruję tego w taki sposób szczera... bardziej to sytuacja taka, jak napisała pati... nawet jeśli wydawać się może że taki punkt widzenia u mężczyzny jest zaskakujący... to nie fair, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patipatipati
w tej chwili chyba nie...nie zraniłeś ani swojej kobiety ani tej drugiej...bo tak się chyba brzydko nazywamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drugiej strony
moze zobaczysz jak z nia jest i wtedy podejmiesz dalsze kroki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shake_the_dizzzizzz
nie mogę zobaczyć... ten związek nazywa się małżeństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patipatipati
czasem jest tak,że zdradzając nie potrafimy uciszyć sumienia i tego parszywego uczucia do samego siebie...czasem poprzez zdradę doceniamy partnera i układa się lepiej w związku...a czasem zdrada totalnie rozwala nam życie i nie potrafimy już być z obecnym partnerem,bo wiemy że było o niebo lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shake_the_dizzzizzz
a więc nie ma recepty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroneczka33
a ona odwzajemnia twoje uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patipatipati
recepta jest w Tobie...musisz sam zdecydować którą pcję wybierzesz...w końcu konsekwencje przyjdzie Tobie ponosić...nie wiem co napisać,bo nie znam Ciebie -mogę tylko powiedzieć jak u mnie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shake_the_dizzzizzz
Biedroneczka - wolę tego tak nie nazywać... Mam już tę, której należą się te wszystkie słowa i to na wyłączność... Do Pati - u Ciebie było troszke inaczej, a jednak bardzo... o ile dobrze zrozumiałem to Ty byłaś wolna... ja nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×