jechac czy nie jechac?

corka ma dziadkow 200 km od miejsca zamieszkania, wczoraj mielismy tam jechac, ale ich wnuk posedl do szpitala.. lezy na zakaznym.. mial podejrzenie zoltaczki okazalo sie ze jest ok ale ma kwarantanne 2 tg musi tam byc.. zastanaiam sie czy rozsadne jechac z 2 letnia corka do dziadkow skoro wiem ze oni beda codziennie w szpitalu i moga cos stamtad "przywlec i zarazic mala.. czy slusznie obawiam sie o zdrowie ziecka i nie jade do tesciow? czy jestem przewrazliwona?

słusznie ja bym nie pojechała lepiej dmuchać na zimne

nie jestes przewrazliwiona, chorob zakaznych sie unika jak ognia chyba ze sama chcesz sie zaraz z corcia polozyc obok, bo nie koniecznie musza przyniesc to na co jest chory wnuk ale tez cokolwiek innego co sie paleta w szpitalu

popieram poprzedniczki - nie jechac.

Nie jechać.

i ja tez radzilabym odłożyć wizytę na inny termin. Nie ryzykuj !