Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bardzo bardzo niezdecydowa

Zerwać, czy nie?

Polecane posty

Gość Bardzo bardzo niezdecydowa

Odkąd jesteśmy razem rodzice, rodzina mówią mi że on nie jest mnie wart. Ja tego nigdy nie dostrzegałam. Jesteśmy ze sobą rok, ale zawsze go kochałam, tłumaczyłam, wybaczyłam, że pozwalał się podrywać innej dziewczynie. Jednak teraz chyba powoli zaczynam otwierać oczy i zastanawiam się czy może rzeczywiście zasługuję na kogoś lepszego? Ja studiuję (uczę się b.dobrze), jestem ineligentna i ładna. Jeśli chodzi o powodzenie to mam ponadprzeciętne. Poza tym jestem bogata. (Wiem, że to nieskromnie brzmi, ale chcę w pelni przedstawić sytuację, w rzeczywistości jestem skromna i nie przechwalam się jaka to ja jestem cudowna, bo mam też masę wad). Z kolei mój facet pracę ma średnią i nie ma ambicji żeby ja zmienić, studiów nie może skończyć, cą)gle powtarza trzeci rok, jest czasem troche nieokrzesany, nie zawsze umie się zachować w towarzystwie (np. rozmawiając z moją babcią używa niezrozumiałych dla niej zwrotów typu "fazują" itp.). Zauważyłam ostatnio, że względem mnie też zachowuje się czasem niekulturalnie. Przeklinania przy mnie go oduczyłam ale np potrafi iść ze mną tańczyć z papierosem w ręku, albo jak prowadzimy rozmowy video to nie siedzi prosto przed monitorem tylko jakoś tak kładzie się w fotelu nogi rozkracza i na pierwszym planie mam jego krocze, potem dopiero twarz. Na dodatek strasznie lubi alkohol. Jak byliśmy nad morzem na wakacjach to przez pełen tydzień non stop pił piwo. I to nie jedno, czy dwa. Potrafił 15 dziennie, a przy imprezie to jeszcze więcej. Na imprezach też pije ile może, nie ma granicy. Nawet na co dzien lubi jedno piwko po pracy wypić. NIe ma żadnych większych pasji, co najwyżej sport poogląda. Ma bzika na punkcie kolegów. W tygodniu poświęca im minimum trzy, cztery dni, resztę zostaia dla mnie. Wierzący niby jest, ale do kościoła nie chodzi wogóle. Chociaż to najmniejszy problem, to mogę akceptować. On jeszcze pali trawkę i jest strasznym spiochem. Codziennie po pracy musi spać, a nie ma wcale ciężkiej pracy.Do tego wiecznie się spóźnia. No i to są te jego najważniejsze wady. Czasem też potrafi zrobić mi przykrOść chwaląc przy mnie jakąś inną kobietę itp. Poza tym jest cudowny. Codziennie na dzien dobry i na dobranoc pisze lub dzwoni, w dzień sie kontaktuje, mówi komplementy, jest czuły, troskilwy odpowiedzialny i wiem, że mnie kocha. Mogę z nim porozmawiac o wszystkim i wiem że mogę na niego liczyć. Kocham go mimot tych wad, ale ostatnio otwieraja mi sie oczy i boję się. Boje się że jak z nim zostanę to zmarnuję sobie życie. Chcialabym spędzić je z kimś ambitniejszym, a ne z osobą dla kórej największa rozrywka to leżenie na tapczanie z piwkim w ręku... Piszę tu bo nie mam z kim o tym pogadać. Jego sie przecieznie poradzę, a od rodziców wiem co usłyszę. Na początku go b. lubili, ale teraz ciągle mi trują, że on nie jest mnie wart, że sobie życie zmarnuję itd. Co byście zrobiły na moim miejscu? Może któraś z Was miała podobne dylematy? Jak to się skończyło? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srednio to widze
na dlzusza mete... to podrywanie i koledzy... brak wspolnych celow i zainetersowan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pegooo
zacznij od rozmowy z nim,szczerze powiedz mu,czego nie akceptujesz w jego zachowaniu,bądź stanowcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pegooo
najbardziej niepokoić powinien Cię fakt,że pali trawkę,nadużywa alkoholu i flirtuje z innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo bardzo niezdecydowa
Wspólne cele niby jakies mamy... On marzy, żeby w przyszłości założyć rodzinę i żyć sobie szczęśliwie. Ja też mam takie marzenie, tylko boję się że jak przyjdzie co do czego to skończy się tak, że ja będę siedzieć w pieluchach w domu, a on pójdzie do kolegów. Sama nie wiem... Choviaż z drugiej strony on sam kiedys zaczął ten temat i mówił, że jak założy rodzine to sie uspokoi, dlatego chce teraz poszalec, żeby potem być przykładnym mężem. No ale wiecie, mowić i obiecywac mozna dużo, ale nie wiadomo jak z dotrzymywaniem tych obietnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietoperzyk.....
komplementy i czulości kiedys sie skoncza - to naturalna sprawa.. zostanie ci leniwy , zamulony trawa i piwem len na wersalce... uciekaj.. za duzo ciekawych swiata wesołych i energicznych kobiet stracilo czas na ogladanie swoich facetów na kanapie.. podoba ci sie taki scenariusz? macie dziecko , pracujecie .. sielanka ... ty robisz wszytko on lezy .. ty chcesz wyjsc do kina znajomych czy chocby spacer on jest zmeczony.. musi sie połozyc.. napic piwka itp.... fajne? . wątpie uciekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..asdsc
A kochasz Go? Wiesz kochanie to akceptowanie wad i zalet- no i kochanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo bardzo niezdecydowa
No o tej trawce sie dowaidywałam, to nie uzaleznia fizycznie, ani nie jest niezdrowe. Pełno ludzi pali i to naprawdę dojrzałych, poważanych... A on nie pali jakos nałogowo tylo powiedzmy raz, dwa razy w tygodniu, czasem wogóle... Zalezy jak sie trafi... Z tym flirtem to było tak, że oa pisała do niego smsy w których z nim flirtowała, a on odpisywał normalne, takie jak dla kolezanki. Powiedział jej o mnie. Niby wem, że powinien od razu jej napisać że nie życzy sobie flirtowania z jej strony, ale to mu pewnie schlebiało, dlatego tego nie przerwał, więc mu wybaczyłam. No najgorzej z tym alkoholem... Niby sa momenty że potrafi przez kilka tygodni wypić tylko piwko w weekend, a kiedy indziej to sie upije...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .... ...... ....... .......
wiesz taniec z papierosem czy niezrozumiale zwroty w rozmowie z babacia albo powtarazanie roku na studiach czy srednia prace ja jestem w stanie wybaczyc ale za alkohol codziennie (nie wazne ze to niby tylko piwo) i narkotyki(trawa tez narkotyk) bym gnoja rzucila....ale wczesniej bym mu taki dzihad zrobila ze by sie w papacie nie pomiescil...brak ambicji mozna wybaczyc ale menelstwa nigdy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietoperzyk.....
gdzies ty czytała o tej trawie ... ze niby nie szkodzi?... łooojeezu kobieto... przeczytaj cos co na ten temat piszą neurolodzy.. kopara ci opadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytytyt
O dziżas, najpierw piszesz, że chla piwsko codziennie, trawkę pali, ogląda się za innymi, potem sama go z tego rozgrzeszasz. Nie rozumiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona26_dg
zaczelas te wady dostrzegac sama czy po tym jak ci rodzina zaczela mieszac w glowie??oczywiscie jesli one ci przeszkadzaj to nie ma sensu meczyc sie w takim zwiazku ale zeby sie pozniej nie okazalo ze bedziesz plakac bo posluchalas tego co rodzinka biadolila a czy to nie jest tak ze na te wady mozesz oko przymknac a rozni was poziom kultury,zycia czy wyksztalcenia?? jakos to wszystko dziwne dla mnie,chyba nie zaczal pic i pracowac od wczoraj tylko jestes z nim juz rok wiec na pewno musialas go bynajmniej w duzym stopniu poznac,jak nie calkowicie,chociaz podobno czlowieka do konca zycia sie poznaje...na poczatku rodzice nic do niego nie mieli a teraz tak nagle lacznie z toba wszystkim cos w nim nie pasuje?? kochasz a chcesz odejsc bo cos nie odpowiada?? zrobisz jak bedziesz uwazac ale podobno kocha sie pomimo wad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo bardzo niezdecydowa
No właśnie w tym sęk, że go kocham. Ale boję się, że ta miłość mnie zaślepia. Nie chce marnowac sobie życia, ale wiem że mogę je zmarnować też jeśli zerwę. Nie wiem jak mi sie dalej uloży, czy poznam kogoś z kim będzie mi tak dobrze. No i cięzko mi przewidziec co będzie potem. Bo np w domu po pracy spi, ale jak byliśmy na wakacjach to mi chętnie pomagał, sprzątał itd. Nawet kiedyś mi w domu w ogrodzie pomagał. Ale cięzko przewidziec, czy robił o tak dal dobrego wrażenia i czy jakbyśmy zamieszkali razem to nadal by tak chętnie pomagał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytytyt
I ty masz się za inteligentną a twierdzisz, że trawa nie uzależnia alni nie jest niezdrowa. Gdzieś ty się chowała, że masz takie braki w wiedzy na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo bardzo niezdecydowa
No własnie taka głupia jestem... Rozsądek wskazuje mi jego wady, a potem serce je usprawiedliwia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .... ...... ....... .......
trawka nie uzaleznia i nie robi szkod w oprganizmie...czysta konopia indyjska owszem ale wierz mi na slowo ze on czystej nie pali bo kazdy diler zeby zarobic dorzuca tam jakies gowna...gdyby tak nie bylo to by na swiecie nie bylo osob z zamulonymi mozgami i brakiem pamieci krotkotrwalej po trawie a jednak sa takie osoby....poza tym trawa jest wstepem do ciezszych narkotykow...jest srodkiem odurzajacym i nielegalnym policje wez mu naslij z anonimu jak bedzie palil to gowno....z alkoholem musi miec umiar i tyle i co to za tlumaczenie ze szaleje teraz zeby potem byc przykladnym mezem i ojcem ? z dziurami w mozgu od narkotykow i zje* watroba od alkoholu? no zajeb* tatus i maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZCZERZE NAPISZĘ
jesteś zaślepiona, zresztą chyba podświadomie sama wiesz jaki będzie scenariusz i dlatego się boisz, boisz się że będzie nieodpowiedzialny i wszystko będzie na Twojej głowie...i masz rację bo ludzie diametralnie się nie zmieniają a jeśli już to na gorsze gdzy im przestaje zależec.... skoro dla Ciebie kilkanaście piw codziennie to norma to proszę bardzo, ja nie akceptowałam nigdy tego by mój facet pił więcej niż 3 piwa i teraz nie mam z tym problemu, ale jak dla Ciebie podrywanie lasek, picie alkoholu, palenie trawki i niższe wykształcenie jest ok to proszę bardzo, to Twoje życie i Twój wybór, gdybyś naprawdę go kochała i wierzyła w niego nie pytałabyś na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo bardzo niezdecydowa
Jak mi powiedział o tym, że pali to troche poszperałam na ten temat i w sumie było npisane że fizycznie nie uzaleznia, najwyżej psychicznie... Ale aż tak często o nie pali. Zreszta papierosy też szkodzą, a nikt nikogo nie rzuca z tego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .... ...... ....... .......
moj facet tez sprzata w sensie myje naczynia.... bo scieranie kurzy scielenie lozka skladanie prania (i cale czynnosci z praniem zostawia mi) a jak go poprosilam zeby odkurzyl to czekalam 2 tyg po czym sama to zrobilam..na koniec uslyszalam ze mu sie swietnie ze mna sprzata....kiedy mieszkal sam robil wszystko sam i potrafi jak chce ale po co jak ma mnie? dlatego nie czekam nie prosze tylko robie to sama i mowie super kochanie to zrobiles....ale to akurat jest do przezycia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo bardzo niezdecydowa
Gdybym go nie kochała to bym nie pisała na forum tylko od razu zerwała... Ale go kocham i nie wiem, czy dla tej miłości zaryzykować, czy nie? Kocham również swoje życie i nie chcę go zmarnować... :( Alez to wszystko trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona26_dg
to moze nie zrywaj od razu tylko zaproponuj wspolne zamieszkanie i zobaczysz jaki jest na codzien spotykanie sie od przypadku calkiem rozni sie od bycia ze soba dzien w dzien,prowadzenia wspolnego gospodarstwa,pomagania sobie w obowiazkach to ze tam kiedys opitolil ogrod nie znaczy ze tak bedzie non stop a uwierz mi ze jak kiedys zalozysz z nim rodzine i pojawi sie dzidzia a on wybierze kolegow to dojdzie do tego ze znienawidzisz to dziecko bo przez nie siedzisz w domu,zmieniasz usrane pieluchy i wstajesz w nocy...a on sie bawi z kolegami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .... ...... ....... .......
trawa najwyzej psychicznie? to jest najgorszy skutek!!! skoro nie zualeznia i nie szkodzi niech rzuci i nie pali przeciez nie uzaleznia... wez sie dziewczyno zastanow co mowisz jestes jeszcze mloda i masz cale zycie przed soba kogos zawsze sobie znajdziesz a jak stwierdzisz ze ten menel jest tym jedynym to do niego wrocisz i skonczysz jak halinka kiepska...udanego zycia z nastepca ferdka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo bardzo niezdecydowa
Z tym Ferdkiem to trafiłeś... Jego ulubiony serial to "Kiepscy" :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZCZERZE NAPISZĘ
Niby wykształcona dziewczyna a taka naiwna. Skoro jesteś bogata to nic dziwnego że on chętnie z Tobą jest, liczy na to że się wygodnie z Tobą ustawi. Będzie się obijał a Ty go będziesz usprawiedliwiac przed swoją rodziną jak teraz przed nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo bardzo niezdecydowa
Dziękuję Wam za Wasze wypowiedzi. Chyba macie rację, tylko muszę to sobie wbic do głowy. A to trudne. Znając życie znów będę sobie mówić, że zerwę, a zadzwoni, powie lubi napisze coś miłego,że kocha, że tęski i znów zmienię zdanie... Może ja popostu jestem skazana, żeby sobie samej życie zmarnować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes skazana
MASZ WYBOR... i to, ze tu o tym piszesz tez o tym swiadczy, ze powinnas to skonczyc... ten facet zmieni sie tylko na gorze...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..asdsc
No to jest bardzo proste - albo kogos kochasz i chcesz z kims byc i tolerujesz wszystko (mozna delikatnie cos zmienic ale nie wiele rzeczy) albo dajesz sobie spokoj z tym gosciem i szukasz sobie takiego ktory bedzie w 100% ci odpowiadal - i jak go znajdziesz to nie bedziesz miala watpliwosci jak bedzie sie zachowywal gdy np zamieszkacie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZCZERZE NAPISZĘ
Skoro już teraz masz wątpliwości to znaczy że on nie spełnia Twoich oczekiwań. Ja gdy byłam zakochana to nie zastanawiałam się czy facet po tym jak zamieszkamy razem będzie mi pomagał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecej przeciw niz za - jesli chodzi o Wasz zwiazek. a moze Ty boisz sie zostac sama? zastanow sie, jakie zycie bedziesz miala u boku Ferdka Kiepskiego... POBUDKA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę napisac tylko
to samo co dziewczyny wczesniej... domyslam się że to trudne, ale podejmij decyzje poki jeszcze nie jest za pozno, rok to jednak nie tak bardzo dużo. Co do tego picia, palenia i kumpli... nie zmieni się, na to nie m co liczyc... byłam z takim facetem przez rok, wrocilismy do siebie po 1,5 roku przerwy... jak zobaczylam co się z nim stało, zostawiłam go w pizdu po 3 miesiącach... zminił sie na gorsze. nie popijał juz 3-4 browarkow dziennie z kumplami a kilkanascie i sie upijał, potrafił sam "do lusterka" wypic 7... dziewczyny dobrze pisały... odejdz od niego, bo nie wróżę kolorowego zycia z takim człowiekiem przez długie lata... jakis czas OK,ale całe zycie??? zdecydowanie nie. Jesli jestes taka jak opisujesz, z ambicjami itd itp. to odpuść... jesli się kocha to jst to trudne. ale przeczytaj na spokojnie caly temat i zobaczysz jak to wyglada ... Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×